piekielni.pl

Proboszcz w parafii moich rodziców z całym swoim dorobkiem zasługuje na powieść z gatunku na pewno nie science, ale fiction już tak.
Kilka najciekawszych faktów:

1. Wydaje swoją własną gazetkę dla parafian, w której przez kilka lat (nie wiem jak jest obecnie) po tym jak szedł "z kolędą" wypisywał z imienia i nazwiska kto ile dał.

2. W czasie jednej z wizyt duszpasterskich zwyzywał jedną dziewczynę od k*rw i d*iwek bo miała dziecko i tylko ślub cywilny.

3. W jednej z lokalnych gazet ukazał się artykuł jak zwracał się do uczniów pobliskiej szkoły średniej. Było to już kilkanaście lat temu, zwrot, który najbardziej utkwił mi w pamięci to: "Twoja matka to k*rwa dorabiająca pod lasem". Kuria go miała odwołać, ale nie odwołała bo "miał zawał".

4. Z serii kazanie wielkanocne: "Bo jest w Piśmie Świętym napisane, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Więc wszyscy, którzy umarli obrócili się w proch. Znaczy ci co niedawno, to jeszcze nie... [chwila namysłu] Ale się obrócą!".

5. Z serii kazań innych: "Choroby weneryczne przywieźli Polacy z Wielkiej Brytanii".

6. Maniakalnie wycina wszystkie drzewa. Wokół kościoła, plebanii i cmentarza nie ma już prawie nic.

7. Kościół zabytkowy, drewniany tak "ozdobił", że stracił klasę zabytku, został wykreślony ze Szlaku Architektury Drewnianej, co za tym idzie ileś tam tysięcy euro dotacji poszło się...

8. Wisienka na torcie. Znajomy miał kilka lat temu wypadek, z którego ledwo uszedł z życiem. Jego mama zmarła niedługo po tym. Kazanie na pogrzebie: "Matka umarła, żeby syn mógł żyć". Nie ma to jak żyć w przeświadczeniu, że przez ciebie umarła mama, prawda?

księża