Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kuzyn zdawał na prawo jazdy, niestety w dzień w którym przypadł egzamin,…

Kuzyn zdawał na prawo jazdy, niestety w dzień w którym przypadł egzamin, miał także iść na wesele swoich znajomych którzy mieszkają w tym samym mieście co znajduje się WORD. Kolega więc na egzamin pojechał w garniturze, co ważne w lewej kieszeni wewnętrznej garnituru miał koperrte z życzeniami dla młodej pary.

Historia działa się parę lat temu kiedy jeszcze w autach egzaminatorów nie było kamer. Na placu zdał wszystko, wjechał na miasto, i koperta zaczęła mu przeszkadzać w manewrach kierownicą, wyjął więc kopertę i położył na pulpicie auta. Egzaminatora po chwili hyc za kopertę i schował do kieszeni, nie sprawdzając zawartości.
Kolegę tak zatkało że nic nie powiedział. Pojeździł trochę jeszcze po mieście i egzaminator kazał wracać w stronę WORDu (jakieś 20 min przed czasem), oczywiście zdał.

Do dziś zastanawiamy się jaką minę miał egzaminator gdy wreszcie zajrzał do środka.

WORD PIŁA

by Dertaz
Dodaj nowy komentarz
avatar Miniaturowa
9 9

Czytałam na portalu o legendach miejskich.. Z tą różnicą, że w kopercie była walentynka.

Odpowiedz
avatar MalaMaudie
-1 1

No, ale może i takie coś wydarzyło się rzeczywiście. Kiedyś egzaminatorzy byli naprawdę łasi na koperty. Teraz też zapewne są, ale trudniej wręczyc ;d

Odpowiedz
avatar Reira
4 4

Teraz mają zbudowane całe sieci układów. Egzaminator nie przyjmuje od nikogo koperty, tylko zdający pokazuje umowny symbol np. znajoma dostała od swojego instruktora dość specyficzny długopis, który ukradkiem pokazała egzaminatorowi wraz z dowodem, a później po zdanym egzaminie przekazała kopertę swojemu instruktorowi, jak to się dalej odbywa niestety nie wiem, ale zapewne zainteresowani odpowiednio się dzielą.

Odpowiedz
avatar Miniaturowa
0 0

Ja słyszałam raczej o płaceniu przed egzaminem. Dwie moje znajome mimo wręczenia łapówki oblały. To jest dopiero mistrzostwo kierownicy.

Odpowiedz
avatar Salemone
0 0

Fakiem śmierdzi na kilometr. Tym bardziej, że w Pile straszni służbiści jeżdżą na egzaminach :D

Odpowiedz
Udostępnij