Od pewnego czasu mam przyjemność bycia właścicielką pewnego piekielnego jamniczka - Filipa. Pies jak pies, jednak bardzo boi się gdy jest poza domem, trzyma się blisko nogi, nie daje się głaskać.
Wczoraj na dłuższym spacerze spotkaliśmy z maleństwem pewnego (P)ana.
(P) - Jaki śliczny piesek!
(J) - Proszę go nie głaskać, bo się boi!
Filip usiadł na ławce obok mnie, podkulił ogon i zaczyna cichutko popiskiwać.
(P) - Miałem kiedyś takiego! - i zaczyna drugą próbę pogłaskania
(J) - Niech pan da mu spokój!
Pan zaczyna się bardziej ′dobierać′ do psa, który schował się za mną.
Nagle pan wykonał jakiś dziwny ruch i trzymał już Filipa na rękach(!). Ja w szoku, pies piszczy jak nigdy, Pan się cieszy.
(P) - Jednak się mnie nie boi!
I wtedy stało się to, na co czekałam od momentu jak ten namolny gościu podszedł. Zadziałała reakcja Filipka na stres, po prostu obsikał pana, wyrwał się mu z rąk i znowu schował się za mną.
Pan z dość dziwną miną popatrzył na mnie, na psa i marudząc coś pod nosem po prostu sobie poszedł.
Jelenia Góra / Plac Ratuszowy
Ach, znam takie psy. Kiedyś widziałem, jak moja kotka jednego goniła po podwórzu :P
OdpowiedzNigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie tak często z typowo oślim uporem i głusi na protesty lub ostrzeżenia właścicieli pchają swoje łapy w kierunku zwierząt.
OdpowiedzJakby uważali, że lepiej znają psa od jego właściciela.
Odpowiedza później się czepiają że agresywny i że "takie coś" trzeba uśpić!
OdpowiedzJamniczek zdecydował się OLAĆ problem.
OdpowiedzI to dosłownie. ;p
OdpowiedzNo i dostał facet co mu się należało. Biedny psiaczek; nie dziwne, że się boi ludzi. Widocznie za często spotykał takie p***doły jak ten gość.
OdpowiedzA potem przez takich będzie gryzł obcych. Bo nie zawsze tylko właściciel odpowiada za agresję psa: w domu może być futrzastym aniołem, a poza nim - bestią. Bo ktoś kiedyś mu zalazł za skórę, wystraszył.
OdpowiedzPozdrawiam jeleniogórzankę :)
OdpowiedzDobry piesek ;] Po prostu się bał, więc namolny jest sam sobie winien. Mam tylko nadzieję, że jamniczek przestanie się w końcu tak bać. Z tego co napisałaś bardzo mocno się stresuje gdy jest poza domem. Co jest tego przyczyną. Czy był brany ze schroniska?
OdpowiedzMój jamnior też był Filip :) a pan iście piekielny. Dostał to na co zasłużył. Niech się cieszy, że pies go nie dziabnął.
OdpowiedzJak mnie wkurza nazywanie psów imionami ludzkimi, szczególnie dużo psów jest nazywane Filip. Szkoda, że nie znam Waszych imion, bo tak bym nazwał swoje zwierzęta. Może byście to wtedy zrozumieli, jak to denerwuje, kiedy ktoś woła obok was na psa waszym imieniem.
Odpowiedz@Frostu: taaa... za mojego dzieciństwa pewien sąsiad miał suczkę o wdzięcznym imieniu Hania. No, i głos identyczny jak mój tata też miał. Zazwyczaj reagowałam chętniej i szybciej o Hani...
Odpowiedz