Sytuacja sprzed dwóch lat. Z jednej strony mam do siebie lekkie pretensje ale z drugiej nie mogłem tego przewidzieć.
Mój szef wybrał się na kilka dni do Egiptu ze swoją żoną, w ramach rocznicy ślubu. W dniu powrotu był właśnie dzień kobiet. Miałem ja szczęśliwą parkę odebrać z lotniska, a że szef zna mnie nie od dziś, dał mi jego samochód, bo mój jest dwuosobowy. W sumie nie byłem za tym, bo bałem się jechać Mercedesem za prawie pół miliona, jednak w końcu nie miałem wyjścia.
Jadę na lotnisko, po drodze wstępuję do galerii po kwiatki dla żony szefa, o których zakup wcześniej mnie poprosił. Co ważne - parkuje przy ULICY, a nie na parkingu galerii.
Kupiłem kwiatki i do auta, otwieram auto pilotem, a tu słyszę głos kobiety:
K - O, widzę że mi kwiatki kupiłeś! Dziękuję ale naprawdę nie trzeba było... To gdzie jedziemy?
W tym momencie zatkało mnie, kobieta no ładnie wygląda, nie jakaś galerianka. Dziewczyna w tym momencie mówi:
K - No co cię tak zatkało misiu, wsiadaj! (Pcha się do auta)
W tym momencie mówię:
J - Hej, no wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet! (Dając jej jeden kwiatek) Ale niestety nie mogę cię nigdzie zabrać, to samochód szefa i czekam właśnie na niego. ;)
Kobieta rzuciła w tym momencie kwiatkiem, powiedziała krótkie i dosadne "spier*****" i pobiegła wprost przed siebie. Ja w tym momencie wsiadałem do samochodu. I nagle...
JEEEEEBBBBBBBBBBBB!
Odwracam się, krzyki i panika. Na ziemi leży owa kobieta. Wbiegła wprost pod samochód, prawdopodobnie była tak zła i rozczarowana, iż po prostu nie zauważyła pędzącego pojazdu.
Tak jak pisałem, zaparkowałem przy ulicy, a nie na parkingu.
Zginęła na miejscu.
Po szefa się spóźniłem.
usługi
Chciałem to jakoś inteligentnie skomentować ale... jedyne co mi na myśl przyszło to "o ku*rwa"
OdpowiedzPomogę - selekcja naturalna.
Odpowiedzoj tam, sama sobie wymierzyła karę za "oszustwa" i "wyłudzanie" tylko pewnie jej nie wyszło bo to tylko kierowca a nie bogaty właściciel. Nie dajmy się zwariować ile jest sytuacji gdy ktoś tak zagaduje faceta? Jakby nie jechał mercem to do niczego by nie doszło
Odpowiedz"Haha!" - zaśmiała się ludzka pula genowa.
OdpowiedzPierwsza myśl jaka się nasuwa to "jedną blacharę mniej". Po chwili refleksji "za wysoka kara ją spotkała za niewdzięczność".
Odpowiedznie wiadomo czy większych niewdzięczności w życiu nie uczyniła
OdpowiedzMuszę powiedzieć, że mam to samo odczucie. Jakoś zupełnie mi jej nie żal.
Odpowiedzssplayer dokładnie o tym samym pomyślałem :p
OdpowiedzJest taka opcja "odpowiedz". Tak na przyszłość. (zero złośliwości).
Odpowiedztak niewiarygodne że zastanawiam sie czy to nie fake. Ale jednak najlepsze scenariusze pisze życie
Odpowiedzno może nie aż tak, nie życzę prawie nikomu śmierci. Ale są tacy co nie zasługują na to by żyć. głównie zwyrodniali mordercy, gwałciciele, pedofile, zamachowcy-fanatycy religijni, oraz spory odsetek podłych pseudo katolików ze stajni rydzyka. Ale tylko Ci co plują jadem i atakują innych, do tych normalnych, cichych i modlących się w zaciszu swojej parafii nic nie mam.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2012 o 12:59
@profix: jeśli uważasz, że zwyrodniali mordercy, gwałciciele, pedofile i zamachowcy to ta sama 'liga' co "podli pseudo katolicy ze stajni rydzyka", to pozostaje mi tylko złożyć wyrazy współczucia.
Odpowiedzbardziej chodzilo mi o pewien poziom nienawiści jaki noszą w sobie jedni i drudzy.
OdpowiedzCóż, żadna strata. Jedną szmatę mniej.
OdpowiedzStanęła przed obliczem świętego Piotra, ten zmarszczył brwi i rzekł "Wzięłabyś kwiatka, dała miłemu panu numer telefonu to byś jeszcze żyła".
Odpowiedz"Jedną szmatę mniej"? Już wolę jej wypowiedź niż twoją. NIGDY NIKT nie powinien komuś życzyć śmierci.
OdpowiedzJa jednak myślę że zdecydowana większość ludzi zasługuję na życie. Jedynie mordercy nie.
OdpowiedzA ja nie. Życzę śmierci połowie ludzkości odkąd zaczęłam myśleć samodzielnie. :3333
OdpowiedzJa tam życzę, żeby CAŁA ludzkość zniknęła. Wiecie ile zła dało by się w ten sposób uniknąć?
OdpowiedzJaki to dokładnie model mercedesa ?
OdpowiedzStawiam że któraś z nowych S.
OdpowiedzNawet nie wiem, jak to skomentować... Zarówno zachowanie panny, jak i to co się jej potem przytrafiło...
Odpowiedzto się nazywa śmiertelne rozczarowanie......
Odpowiedz:)
Odpowiedzto sie nazywa NSI. Naturalna selekcja idiotów.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2012 o 12:13
Na początku chciałem skomentować to jak większość komentujących tutaj. Ale jak tak pomyślałem o rodzinie i znajomych ,,piekielnej'' to mi się naprawde odechciało, i nie chciałbym żebyście pisali ,,jedną szmate mniej'' bo autor napisal, że nie wygladala jak galerianka.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2012 o 10:29
może była galerianką luksusową. Są panie do towarzystwa z wyższych sfer, które wyglądają jak wysoko urodzone damy:). Oczywiście do żadnych z tych pań nic nie mam do puki nie lamią prawa i zachowują sie uczciwie.
OdpowiedzSpróbowałam sobie wyobrazić jak wygląda lamienie prawa :P
Odpowiedzhhehe, podstawa to mieć dwie lamy, trochę inwencji i już:)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2012 o 16:41
@G3r Mercedes S 500
OdpowiedzPretensji do siebie mieć nie możesz, bo nie uczyniłeś nic złego. Szkoda kobiety, bez względu na to kim była.
Odpowiedzto się nazywa fejk
OdpowiedzMało tutaj spotyka się historii, w których kara za piekielność jest tak natychmiastowa. ;)
OdpowiedzA nawet gdyby była prostytutką, to co z tego? Szkoda człowieka, pewnie też miała rodzinę
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2012 o 20:16
Moim zdaniem laska po prostu była niepełnosprawna umysłowo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2012 o 22:03
Karma is bitch.
OdpowiedzPomijając tę konkretną historię. Który normalny facet chciałby mieć cokolwiek wspólnego z taką kobietą, która ewidentnie leci na kasę? Nawet nie spróbowała udawać porządnej.
OdpowiedzNa starsze lata wielu z nich. Znam takiego, po 50, który powiedział: No to niech odchodzi. Kupię sobie nową. Przykre, ale prawdziwe - dla niemałej liczby ludzi związek jest transakcją.
OdpowiedzAle mnie wystraszyles. Myslalem, ze ''koledzy'' tej pani zdziela cie czyms twardym po glowie w czasie, gdy ona cie zagaduje, a potem odjada w sina dal mercem ze pol banki. Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.
Odpowiedzno rzeczywiście, zakończenie było niczym z "kopciuszka" :)
OdpowiedzSwoją drogą, to dosyp przykre, że jej ostatnim słowem (albo jednym z ostatnich) było "spier*alaj". ;)
OdpowiedzMyślałam i myślałam-po co wsiadać do samochodu obcego faceta z kwiatami czyli czekającego/wybierającego się na spotkanie z kobietą?Więc może to miało wyglądać tak- miło słodko na zewnątrz, a jak wsiądzie do samochodu a zdziwiony facet za nią to "jak nie chcesz żeby cię ze mną żona zobaczyła to sprawdź ile masz gotówki. ja sama nie wysiądę, a jak zawołasz ochronę to dopiero zobaczysz co to scena."?
OdpowiedzChardkor!
Odpowiedztylko żal mezczyzny..
OdpowiedzI pomyśleć, że ostatnim slowem w jej życiu było "Spier*alaj"...
OdpowiedzHm....w zapisie pewnej czarnej skrzynki ostatnim slowem pilotów było: kuuuuuuuuuu.....aaaaaaaaa!
Odpowiedz