Jak część z was wie, osoba przebywająca długo na zwolnieniu może zostać zwolniona zgodnie z art. 53 § 1 Kodeksu pracy, który to wyznacza dość zawile konkretne długości zwolnienia, uprawniające pracodawcę do pozbycia się ze swoich rejestrów osoby i tak nieobecnej.
Piekielni pracownicy - zamiast iść na rentę albo się doleczyć... przed upływem tego terminu robią sobie w zwolnieniu jeden dzień przerwy. W sobotę wysyłają pracodawcy informację, że już są zdrowi. W poniedziałek kolejne zwolnienie. Oczywiście pracodawca znajduje jedno i drugie w skrzynce w poniedziałek. Ale jeden dzień człowiek "pracował" - nie był na zwolnieniu. W niedzielę. Nie traci praw do świadczeń, nie musi się starać o rentę, skreślić z listy pracowników go nie można... I można to ciągnąć latami.
Spotkałem się z sytuacją, gdy przedsiębiorca zamknął firmę, żeby sobie sczyścić stan osobowy i pozbyć się takich ludzi, bo było ich już zbyt dużo, jak na jego możliwości.
PS Część to pewnie dobrzy symulanci... ale nie wierzę, żeby ci wszyscy lekarze naprawdę dali się nabrać i wypisywali w dobrej wierze te zwolnienia.
chorobowe
a zus takich nie wyhaczy? Przeca jak jest sie za długo na zwolnieniach, to są komisje lekarskie itp. Wiem, że są choroby, które można symulować i nikt nie podważy diagnozy (neurologiczne, psychiczne), ale dziwnym by było gdyby nasz chytry ZUS nie miał na to sposobu. pozdr.
OdpowiedzW kwestii wyhaczania przez zus polecam moją historię dodaną kilka minut wcześniej: http://piekielni.pl/26816
Odpowiedzzapomniałem, ze polskie urzędy i inne państwowe instytucje to siedlisko paranoi. Uczciwego człowieka zgnoją, bo nie doniesie jednego papierka. A cwaniak kuty na 4 nogi, może doić państwo ile wlezie.
OdpowiedzZUS wyhacza dopiero wtedy, gdy ZUS płaci, a nie pracodawca. Znam bardzo dobrze takie sytuacje. Żeby nie splajtować nie należy zatrudniać na umowę na czas nieokreślony. Po prostu nie da się, chociaż uczciwi na tym tracą. Umowa zlecenie, dzieło. Inaczej się nie da, chociaż wiem, że mnie zakrzyczycie i zminusujecie. Ale zbyt często pracowałam 18h dziennie patrząc przez okno jak moi ciężko chorzy pracownicy spacerują po ulicy. A lekarze nieźle na tym procederze zarabiają.
Odpowiedzviola. to masz niefajnie. bardzo trzeba uważać zatrudniając ludzi. A jakby co to ja nie chodzę na chorobowe:). Nawet jak mnie złapie przeziębienie (nic gorszego mi sie nie zdarza) to i tak idę do roboty i tak. a tak poza tym, jak pracownik powiedzmy w jakąś sobote zdrowieje, a od poniedziałku zaś chory, to nie można mu wystawić papierka z wypowiedzeniem umowy o prace z datą sobotnią? Żeby kogoś zwolnić nie trzeba podawać przyczyny. A jak mnie gdziekolwiek zatrudniano, to zawsze był 3 miesięczny okres próbny. Potem umowa na rok, ewentualnie 1,5. A na stałe nie miałem nigdy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2012 o 13:29
Powiem Ci Profix, że teraz to już i tak coraz rzadsze przypadki. Ale dobrych parę lat temu to był istny Mexyk. Na chorobowym nie można kogoś zwolnić. Dlatego jak ktoś czasem czuje, że może wylecieć, to biegnie w te pędy do doktora po L4.
Odpowiedzz jednej strony nie ma sie ludziom co dziwić. idą na L4, jak mają wylotkę, i w międzyczasie szukają innej roboty. Bo z urzędu pracy nie ma sie kasy za "rozwiązanie umowy na mocy porozumienia stron". "chorują" tak 2/3/4 miesiące i ciągną kase z ZUSu (to i tak złodzieje). Ale jak ktoś na beszczela latami choruje i wyciąga kasę od właścicieli film to już konkretne chamstwo. A dziwne, że nawet o takich praktykach nie słyszałem. Zawsze jak coś to w grę wchodził chory kontra ZUS.
OdpowiedzJa się nie dziwię. Ja po prostu nie chcę za to płacić.
Odpowiedzwiem, pozdr.:)
Odpowiedz:)
OdpowiedzPewna urzędniczka przebimbała sobie tak koło 5 lat, cwaniara
OdpowiedzO, przykro słyszeć że problem szerszy. Miło, że jak już i tak jest, to przynajmniej parę osób o nim wie.
OdpowiedzNie powiedziałabym, że się szerzy, ale że się ukraca. W latach 90-tych normą było, że na 50 zatrudnionych osób ok.20 było na zwolnieniach. Teraz pracodawcy patrzą na świadectwa pracy i ilość dni na chorobowym, więc ludzie się boją. I rzecz jasna obrywa się również tym, którzy faktycznie mieli jakiś życiowy zakręt. Niestety.
Odpowiedz