Ja to mam chyba szczęście do ludzi, dla których mój związek jest solą w oku...bo jak taka niska, grubawa dziewucha śmie mieć faceta, ba nawet z nim mieszkać i być szczęśliwa??
W moim bloku, tyle że w klatce obok, mieszka sobie maniurka. Wiek gimnazjalny, rozwiany włos, spodnie kończące się w połowie tyłka, bluzka to pępka, makijaż ala kurtyzana. Panienka owa, wymyśliła sobie, że mój Narzeczony (dalej zamiennie K. od imienia lub N od narzeczonego) jest ze mną zwyczajnie nieszczęśliwy i/lub zmuszam go w jakiś sobie tylko znany sposób do bycia ze mną.
Na początku niewinnie zagadywała gdy naprawiał samochód o godzinkę, czy co tam się popsuło, wdzięcząc się przy tym niemiłosiernie (wg niej seksownie, dla mnie śmiesznie). Potem czy by jej nie pomógł donieść zakupy z osiedlowego sklepiku do domu (jeśli spotykali się w sklepie, a że klatka obok, K. (wychowany w duchu, że jak kobieta prosi, sługa musi) jej nosił). Raz w ramach "podziękowania" za takie zakupy cmoknęła N w usta - Jego natychmiastowa reakcja, że on sobie tego nie życzy, bo nie jest pedofilem i przypomina, że ma żonę. Na tym skończyły się jakiekolwiek odezwy K na próby nawiązania przez nią kontaktu.
Panienka odpuściła? Taaa, jasne...
Zaczęły się plotki:
- Są razem, ale muszą się ukrywać.
- Gdyby tylko ONA chciała, to na pewno by coś z tego więcej było, ale boi się reakcji taty, jakby przyprowadziła kogoś tyle starszego od siebie.
- Za każdym razem jak mija z koleżanką K, który nie reaguje na jej "cześć" - a wiesz, znowu się pokłóciliśmy, bo nie chce odejść od żony.
I hit ostatniego tygodnia. Okazało się, że ja płacę K za to, że ze mną mieszka i chodzi ze mną za rękę na dworze...
Tylko nie wiemy, czy mam wykupiony jakiś abonament? Jakieś zniżki? Prenumeratę?
blok
Obstawiam abonament, ale na głupotę i wymyślanie plotek przez sąsiadeczkę. Taki talent do wymyślania durnych bajek musi być zawarty w abonamencie: rozpieszczona gnojara :)
OdpowiedzNie, niektórzy ludzie poprostu nie rozumieją, że jeśli ktoś nie wygląda jak model(ka) z okładki, to ma prawo być szczęśliwy i uszczęśliwić kogoś. A wpajają to już od najmłodszego bajkami, w których ci źli są zawsze gruby/brzydcy/ułomni. ;)
OdpowiedzMoże byłabym z złośliwa, ale na waszym miejscu poszłabym do szanownego Ojca maniurki i nakreśliła jaka jest sytuacja, oraz że nie życzycie sobie takiego zachowania i tego typu pomówień dotyczących rzekomego związku Twojego mena z tą małolatą. Jeśli ojciec mądry to przeloży gówniarę przez kolano i wybije głupoty z glowy.
OdpowiedzSęk w tym, że cała ta rodzinka taka jakaś...odmóżdżona..jeszcze by mnie się oberwało, że biednego chłopa przetrzymuję i jego córeczka nie może być szczęśliwa...
Odpowiedzha, ha - pamiętam historię, kiedy znajoma 17 latka miała romans z trzydziestokilkuletnim facetem...jej matka nie dojść, że nie potępiła związku, to miała już gotową odpowiedź na wypadek wizyty zdradzanej małżonki: " a co ja poradzę, że moja córeczka jest od pani ładniejsza"...
Odpowiedz"moja córeczka? nigdy w życiu!"
OdpowiedzDziewucha głupia to i o molestowanie może być w stanie oskarżyć, lepiej się zabezpieczyć.
OdpowiedzNa naszą korzyść jest to, że cały "monitoring" bloków, wie jaka jest prawda, po tym jak K. zrobił jej awanturę na pół osiedla, żeby się łaskawie od niego odstosunkowała, bo on dziewczyny która tylko dupy dawać potrafi i żyje ze sponsorów to on by nawet kijem przez szmatę nie tknął..
OdpowiedzTo całe szczęście, bo w sumie nigdy nie wiadomo co się w takiej głowie może urodzić.
OdpowiedzSłuchaj coś w tym jest. Ja miałam prawie identyczny problem tylko w moim przypadku była to... narzeczona mojego brata... a z racji tego że faceta mam typowego miska a ona leci na muskuły trudno bylo ja od niego odczepić. dodatkowo wszelkie mozliwe rodzinne spedy itp ona i on w jednym pokoju, wlepiona w niego jak stare 5 zł w portfel. doszlo do tego, że poszłam do jej matki nazdałam jej jak krowie że sobie nie życze żeby ta jej lekkich obyczajów córka podrywała mojego faceta. efekt tego jest taki ze nie widzialamm jej już pół roku;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 12:22
to mój się ubiera na wojskowo, do tego jest wysoki i bardzo szczupły, więc na prawdę świetnie wygląda w czarnym szpeju..a tamta właśnie na wojskowych leci ( w sumie ja też)...
OdpowiedzZałożę się że używasz eliksir miłosny, bo zaklęcie imperius jakieś mało romantyczne jest.
OdpowiedzVoldemort został poczęty właśnie przez eliksir miłosny :P
Odpowiedzheh, rozgryzłeś mnie...do kawki co rano mu dolewam żeby się nie zorientował...do tego stoję mu na drodze do prawdziwego szczęścia..zUa dziewczynka ze mnie ;>
OdpowiedzWydział Niewłaściwego Używania Czarów już zajmuje się tą sprawą, spodziewaj się sowy z terminem na przesłuchanie.
Odpowiedzto ja zamykam okna, drzwi i wyjścia wentylacyjne...
OdpowiedzZapomniałaś o kominku :P
Odpowiedznie mam kominka ^^
OdpowiedzJeśli to magiczna sowa, to może przez kibelek wleci xD
OdpowiedzSeth, NIE WYMAWIAJ TEGO IMIENIA!
OdpowiedzAnastazja, ale dla czego nie ma wymawiać tego imienia? Strach przed nazwą tego czego się boimy jest najgorszy, a poza tym, ON już dawno nie żyje
OdpowiedzPowiedzieli raz, że nie żyje, to wrócił. Do trzech razy sztuka.
Odpowiedzoglądaliście film "Lolita"? Ja to bym uważał... Z takimi żartów nie ma
OdpowiedzTam akurat, główny bohater dał się uwieść bo sam miał 'słabość' do takich młodych, dojrzewających 'podlotek', partner autorki nie ma takich 'skłonności' podejrzewam :P
Odpowiedzon wręcz przeciwne, zawsze wolał starsze ;) ja tez jestem starsza, wprawdzie niecałe półtora roku, ale jednak ;>
OdpowiedzEch, gdyby tak głupota bolała...
OdpowiedzNie wiem dlaczego zobaczyłam jak 'załatwiasz' przedłużenie bycia ukochanego z Tobą i urzędniczka przedstawia ofertę: Polecamy pani konto premium, seks cztery razy w tygodniu, chodzenie za rękę pięć, dodatkowe opcje to noszenie zakupów, otwieranie drzwi, całowanie w rękę. (Teraz sama się śmieję ze swojej głupoty :D)
Odpowiedzpaaadłam XD..ale chyba ja mam konto vip, bo dochodzi opieka nad kwiatkami (wszystkie należą do K, ja za kwiatkami nie przepadam), sprzątanie, odkurzanie i mycie garów, na zmianę ze mną...tylko gdzie podpiąć staranie się o dziecko??
OdpowiedzDo premii dla użytkowników z długim stażem.
OdpowiedzNa mojego faceta-lat 26 poluje dziewczę lat 15. Dziewuszka widziała w życiu więcej penisów niż urolog z długim stażem. Luby ma przechlapane-z maleńką nie idzie nic zrobić. Dlaczemu? Przykład poszedł z góry: mamusia dziewczęcia, lat 31 daje pieniążki za seksik chłopczynie lat 21. Chłopczyna nawet na stałe się do nich wprowadziła. Wesoła rodzinka, prawda?:) A ja się boje wyjść na ulicę bo dziewczynka chce mnie zwyczajnie usiec.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 13:07
ja mam o tyle dobrze, że flanelcia się mnie boi, bo ja waga ciężka, a i cios bardziej męski jak damski (za dużo kolegów miałam w dzieciństwie ;>) więc przy nas obojgu akcji boi się odstawiać...choć raz pół marketu, spod kas przeleciała, byle tylko wziąć zupkę w proszku...dziwnym trafem akurat my też tam byliśmy...
OdpowiedzOj to tylko głupia dziewucha, nie przejmuj się nią.
Odpowiedzchyba dałoby się to podpiąć pod jakieś nagabywanie, czy nawet zniesławienie - jak dla mnie oskarżenia o zdradzanie żony to ewidentne jeżdżenie po reputacji. przyłóż jej (tobie wolno, powiedzmy), albo podejmij kroki prawne, chociażby dla postrachu.
Odpowiedzmaniurka już kiedyś miała gębę oklepaną przez inną dziewczynę (podobna historia jak u mnie) i nic ją to nie nauczyło...a sądy?? Może za 10 lat bym się sprawiedliwości doczekała, jeśli w ogóle...Ja tylko czekam na pewien krok z jej strony (który jak mniemam niedlugo nastąpi,gdyż panienka się coraz pewniej czuje w tej sytuacji) i skończę to raz na zawsze...
OdpowiedzOstatnie zdanie zabrzmiało złowieszczo, Kinias007 ;)
Odpowiedznie martw się, zabijać nie będę...nie chce mieć takiej ściereczki na sumieniu. po prostu znam kilka jej słabych punktów, ale do tego potrzebuje jednej akcji z jej strony (tak jak w przypadku mojej poprzedniczki, zacznie dzwonić do drzwi czy Misiaczek może wyjść do niej) za fraki i na policję, bo wiem, że tamta dziewczyna zgłosiła ją na policję, tylko nie wiem czym się to skończyło -.-
OdpowiedzAj bo, gimnazjalistkom to się często dupa z głową na miejsca zamienia ;). Ja mam podobny chociaż odrobinę 'inny' problem, też z lasencją, która nie rozumie, że związek to są dwie, nie trzy osoby...otóż mój luby mieszkał 7 lat w państwie na K, tam poznał też niejaką ''K'', przyjaźnili się, nawet mu się podobała, jednak była w związku z innym, ciągle się rozstawali/schodzili, luby próbował jej przemówić do rozsądku ale dziewczę nic, to ok - nic na siłę. Koniec końców facet dzieciaka jej machnął i się zmył. Na tym mógłby być koniec... ale! Chłopak mój, wrócił we wrześniu 2010 do Polski (problemy osobiste, wywołane przez 'zakochanie do grobowej deski' w innej równie 'udanej' osobie, dziewczęcia szczerze nie cierpię, bo głupie to, rocznik 92 - młodsza od nas o 2 lata, dość 'wyrachowana' a jej pasja to robienie słit foci w lustrze komórką i wrzucanie jako profilowe na twarzowy portal...ale cóż... każdy ma prawo zakochać się w 'nieodpowiedniej' osobie) od października, jakoś tak wyszło, że jest w związku ze mną ;) wszystko w miarę pięknie, ładnie... aż do czasu, w grudniu mieliśmy dość poważny 'kryzys' i ogólnie taka sytuacja wynikła, że mieliśmy jakby 'separacje' przez jakieś 1,5 miesiąca... wtedy to urocza istotka się ocknęła i się zaczęło... komentowanie mu na twarzowym, jak bardzo to ona jego nie kocha, żeby wracał do domu, że może nawet zamieszkać z nią i jej nowym facetem :D i w ogóle żyć bez mojej sieroty nie może...na stwierdzenie mojego faceta, że raczej jej ukochany nie będzie tym faktem zbyt pocieszony, odpowiedziała ''a gdzie tam! na pewno mu to nie będzie przeszkadzać'' i jakoś zapadła cisza po tej akcji...dziewczyna czasem dała o sobie 'znać' ale w dość mało widoczny sposób...aż do stycznia/lutego tego roku ;) bo znowu zaczęły się teksty w stylu ''och, jaki ty jesteś słodki, jak ja ciebie kocham'' ''wróć tu do domu, do K'' ''jak nie wrócisz to przyjadę do Polski i sama cię zabiorę!'' na co mój partner kolejny raz nie odpowiedział ;) jestem ciekawa kiedy jej się to znudzi, albo zrozumie, że 'heloł' on jest w związku, najdłuższym jak do tej pory i chyba dość 'udanym' a przynajmniej w takim, w którym jak widać/póki co chce być. Czasem mam ochotę jej napisać coś miłego i od serca, ale koniec końców... szkoda mi klawiatury ;) i tylko się śmieje pod nosem z jej desperacji, odrobinę denerwując jej bezczelnością, bo musi mieć świadomość, że ja to wszystko czytam/mogę przeczytać. I w sumie ma szczęście, że tak daleko mieszka od nas, bo nie chciałaby mnie spotkać :D
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2012 o 16:46
Pochowaj te laleczki voodoo dzięki którym trzymasz N. przy sobie. Wtedy może plotki nieco ucichną. :-)
OdpowiedzTo w końcu mąż czy narzeczony? :)
Odpowiedzno oficjalnie jeszcze Narzeczony (11 sierpnia najprawdopodobniej cywilny bierzemy), ale mówimy już o sobie mąż/żona...krócej ]:->
OdpowiedzNiestety, ja mam jeszcze gorsze doświadczenia z nachalnymi dziewuchami. U mnie to się o mało nie skończyło na policji, bo dziewucha nie rozumiała, że mój luby ma dziewczynę i zaczęła mnie nachodzić we własnym domu ze swoimi kumpelami, wydzwaniać po nocach (musiałam telefon z gniazdka odłączać na noc) i ogólnie mi grozić. Dodam, że wcześniej byłyśmy koleżankami i dopiero jak oficjalnie zaczęłam się z lubym spotykać zmieniła swój stosunek do mnie. Na szczęście interwencja u jej rodziców z lubym i moim ojcem poskutkowała (powiedziałam, że jeszcze jeden numer i zgłaszam to na policję) ale nerwów trochę zjadłam - tym bardziej, że miałyśmy wtedy po 17-18 lat. Tak więc plotki to mały pikuś.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2012 o 19:46
"(dalej zamiennie K. od imienia lub N od narzeczonego)" i skróty użyte cztery razy. Proponuję wobec tego dać jeszcze S od skarbeńka i M jak mąż, którym narzeczony okazał się być.
Odpowiedz