Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia opowiedziana mi dawno temu przez kolegę. Ów kolega był na jakichś…

Historia opowiedziana mi dawno temu przez kolegę. Ów kolega był na jakichś koloniach czy zimowisku. Jeden z uczestników był we wszystkim najlepszy. A przynajmniej myślał, że był. A dodatkowo miał potrzebę udowadniania tego na każdym kroku. Kto się z nim zmierzy w ping-ponga, bo on jest najlepszy? W siłowaniu na rękę - najlepszy, kto się z nim zmierzy? Podciągnięć na drążku też zrobi najwięcej, kto się z nim zmierzy? W szachy - najlepszy, kto się z nim zmierzy? I tak dalej...

Któregoś dnia przychodzi do pokoju mojego kolegi i rzuca: "Może ktoś chce się jeszcze ze mną zmierzyć?"
A na to kolega:
-W szachy grać nie umiem, w ping-ponga też nie, na rękę jestem słaby, pompek za wiele nie zrobię, ale za to mam strasznie dużego kuta*a, możemy się zmierzyć.

Koleś się zapluł, nie wiedział, co powiedzieć. Chęć mierzenia się też mu jakoś przeszła.

Kolonie

by CzytelniczyPepe
Dodaj nowy komentarz
avatar PiekielnyDiablik
10 10

cóż, na każdego kozaka, znajdzie się większy kozak

Odpowiedz
avatar freddie
4 8

Dobreeee:)

Odpowiedz
avatar Veto
4 4

Dobra riposta :-)

Odpowiedz
Udostępnij