Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dla mnie ta historia była śmieszna, a nie piekielna, gdybym to ja…

Dla mnie ta historia była śmieszna, a nie piekielna, gdybym to ja był "ofiarą", to też bym się śmiał, a nie czuł dotknięty, bo mam dystans do siebie, ale bohaterka tej historii owego dystansu nie miała.

Chodziłem do gimnazjum rejonowego typu kołchoz - po 9-10 klas w roczniku, a do tego budynek dzielony z podstawówką, więc o sale było ciężko, czasem lekcje zaczynało się o 13, a kończyło o 18, normą były lekcje w tzw. szczurowni, czyli pomieszczeniach w piwnicach, na wysokości szatni. Szkoła pełna dresów i innej patologii, rotacja nauczycieli spora, bo kto by chciał tam uczyć, jeśli mógł uciec? Woźne co prawda się nie zmieniały, ale za to były mocno niesympatyczne, w sumie nic dziwnego, bo same spotykały się często z chamstwem lub wręcz agresją uczniów.

W drugiej klasie (a może w trzeciej, nie pamiętam)w szkole pojawiła się katechetka. Wcześniej uczyła nas zakonnica. Kobieta pewnie przed 30-stką, krótko obcięta, bardzo niska (nawet teraz jestem kurduplem, w gimnazjum tym bardziej nim byłem, a jednak byłem wyższy od pani katechetki).

Któregoś dnia, gdy czekałem na lekcje w jednej ze "szczurowni", byłem świadkiem takiej sytuacji: Jedna z woźnych stała przy drzwiach na korytarz prowadzący do klas i pilnowała, by nikt nie udał się w drugą stronę, czyli do szatni. Dodatkowo zwracała uwagę, gdy ktoś miał niezmienione buty. Tuż po dzwonku na lekcję przez drzwi próbowała przejść katechetka, której jako nauczycielki obowiązek zmiany obuwia nie dotyczył. Ale została zatrzymana przez warknięcie woźnej (takie w stylu Wayne′a Rooneya kłócącego się z sędzią lub Clinta Eastwooda w takich filmach jak "Brudny Harry" albo "Gran Torino):
-BUTY!!!
Na to katechetka, prawie z płaczem w głosie:
-Ale ja tu uczę.

Ja bym się z tego śmiał i cieszył, że wyglądam na młodszego niż jestem, ale widać katechetka miała inne podejście. Choć może jakiś wpływ na jej reakcję miał też szyderczy śmiech uczniów?

Gimnazjum

by CzytelniczyPepe
Dodaj nowy komentarz
avatar brack
1 1

Historia super - przez chwilę miałem wrażenie, że czytam główną :)

Odpowiedz
avatar CzytelniczyPepe
0 0

Dzięki! Obawiam się, że inni nie mieli takiego wrażenia. :(

Odpowiedz
avatar Qalz
0 0

Potwierdzam, że historia super ;)

Odpowiedz
Udostępnij