Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dawno, dawno temu... Na przełomie ustrojów, gdy zaczęła się pojawiać religia w…

Dawno, dawno temu... Na przełomie ustrojów, gdy zaczęła się pojawiać religia w szkole, innowiercy nie mieli łatwo. Miałam okazje się o tym przekonać w szkole. Gdy okazało się w pierwszej klasie podstawówki, że nie będę chodziła na nowy przedmiot, katechetka zbulwersowała się i rozpowiedziała moim koleżankom i kolegom, że jakaś podła poganka chodzi do ich klasy, że w Boga nie wierzy, że do piekła pójdę i ich będę chciała ze sobą zabrać.
Siedmiolatkom dużo nie trzeba. Zaczęły się przezwiska, popychanie, odsuwanie, traktowanie jak trędowatej. Nie raz przez to płakałam.
Wychowawczyni dostrzegła zachowanie dzieci, wypytała o co chodzi i porozmawiała z moją mamą. Więc zostawiła klasę po lekcjach i wytłumaczyła, że po prostu chodzę do innego kościoła.
Z katechetką też porozmawiała, skutecznie. Więcej temat nie wracał a klasa dostała katechetę, specjalistę od wyznań, który jak miał z nami zastępstwo to całą lekcję potrafił ze mną rozmawiać o zasadach obowiązujących w moim wyznaniu. Jakoś z kolegami do okresu siódmej- ósmej klasy (wiek dzisiejszych gimnazjalistów) nie miałam problemów.

Szkoła

by Arabidopsis
Dodaj nowy komentarz
avatar sla
3 3

Popraw orta - kolegom. Najlepsze jest to, że nauczyciel religii, której podstawową zasadą jest miłość do bliźniego, tak postępuje. Hipokryzja?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 19:33

avatar rinnel
2 2

A tak z ciekawości, co wyznajesz?

Odpowiedz
avatar Izura
-1 1

Bo gdyby ktoś nie wpadł na genialny pomysł mieszania dzieciaków w czasie, kiedy buzują im hormony i nie potrafią się odnaleźć w sytuacji dojrzewania to byłoby normalnie w miarę- by nie było walki o hierarchie w klasie, wytykania "bo on jest nowy i podobno to ..." ani siłowania się z nowymi nauczycielami aby sprawdzić na ile można sobie pozwolić i jak bardzo na głowę wejść.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

"moim koleżankom i kolegą" - Ą? Gdzie tu konsekwencja?

Odpowiedz
Udostępnij