Historia z dzisiaj.
Poszedłem dziś z moją Narzeczoną na małe zakupy do sklepu sieci - jak ja to mówię - "Carna Fura" :) W tym sklepie mieli w promocji pewną czekoladę, którą lubię i ja, i Ona. Promocja polega na tym, że bierzesz jedną sztukę za 9,99 zł, a drugą dostajesz za grosz. Wszystko ok, postanowiliśmy się skusić.
Po wejściu w alejkę ze słodyczami zwątpiliśmy - półki wyczyszczone prawie całkowicie, klientów cała chmara. Czekolady zostało już kilka tabliczek, co ważne - na półce, obok ceny była wywieszona informacja o promocji. Były dostępne różne smaki, a "promocja" była przy każdym. Jakoś udało mi się dopchać do regału i wziąć dwie sztuki. W koszyku mieliśmy jeszcze zakupy za jakieś 6-7 zł, więc po szybkich wyliczeniach ustaliliśmy wartość zakupów na 16-17 zł, po uwzględnieniu rabatu na czekoladę. Co ważne, mieliśmy też w koszyku dwie butelki Frugo - na ten napój obowiązywała taka sama promocja (bierzesz jeden, drugi masz za grosz).
Podchodzimy do kasy, kasjerka wszystko po kolei kasuje - i tu pierwszy zonk. Wartość zakupów wyniosła ponad 26 zł. Pytamy się jej, czy rabat na czekoladę wszedł na kasie, ona odpowiedziała, że tak. No nic, płacimy, bierzemy paragon... Okazało się, że rabat na Frugo się naliczył, ale na czekoladę już nie.
Poszliśmy więc do punktu obsługi klienta, żeby się dowiedzieć o co chodzi. Okazało się, że rabat nalicza się tylko za "czekolady w sztywnym, kartonowym opakowaniu". Tyle że na półkach nie było żadnej czekolady "w sztywnym opakowaniu", a wszystkie pozostałe, a jakże, były oznaczone promocją. OK, w takim razie poprosiliśmy o zwrot pieniędzy. Mieliśmy paragon, czekolady nie były nawet naruszone - okazało się, że... nie przyjmują tam zwrotów.
I tu kilka pytań:
1) Czemu kasjerka wprowadza w błąd klienta, mówiąc że rabat się naliczył?
2) Hipermarket, w którym nie można zwrócić towaru w nienaruszonym stanie, mając na niego paragon... DAFUQ?
3) Czemu przy KAŻDYM rodzaju czekolady była informacja o rzekomej promocji?
4) Ilu klientów w ten sposób oszukali, i ile na tym zarobili?
Carrefour Arkadia
Jak ja byłam w innym Carrefourze w trakcie tej promocji to ciągle przez głośniki podawano, że produkty objęte promocją nie mogą być zwracane. Z reszty komunikatu wynikało, że nie podlegają zwrotowi również, gdy ktoś kupił powiedzmy 4 produkty, a tylko dwa były objęte promocją, to tych dwóch promocyjnych nie można zwrócić. Tylko dziwne jest to, że Twoje czekolady w końcu nie były niby promocyjne, więc pod zasadę, że nie wolno ich zwracać, też nie powinny się kwalifikować.
OdpowiedzPamiętajcie, żeby zwrócić uwagę na dokładny opis w gazetce. Jeśli jest napisane, że promocja na wszytskie smaki,to ok. Ale czasami są dodatkowe kryteria, które trzeba doczytać (np. promocja na napoje bodajże Tymbark obowiązuje tylko przy smakach podanych na obrazku). Niestety mi wczoraj nie udało się załapać ani na czekoladę, ani na kawę.
OdpowiedzJa się kiedyś nie załapałem na promocję na sok pomarańczowy, bo ktoś zapomniał dodać, że to promocja "tylko na sok z czerwonej pomarańczy".
Odpowiedz1) Czemu kasjerka wprowadza w błąd klienta, mówiąc że rabat się naliczył? ODP: jak siedzisz na kasie i obsługujesz klientów w liczbie legionu to mamroczesz "tak, tak, oczywiscie" na kazde pytanie byleby przepedzic i zajac sie nastepnym 2) Hipermarket, w którym nie można zwrócić towaru w nienaruszonym stanie, mając na niego paragon... DAFUQ? ODP: zakupy trzeba robic z glowa a nie po pieciu minutach wracac i chciec zwracac 3) Czemu przy KAŻDYM rodzaju czekolady była informacja o rzekomej promocji? ODP: jak zapieprzasz przy obklejaniu towarow cenami i promocjami to jedziesz wszystko jak leci zeby tylko zdazyc do konca zmiany 4) Ilu klientów w ten sposób oszukali, i ile na tym zarobili? OPD: prawdopodobnie tylu ilu chcialo byc tanimi szczurkami i wierzą w promocje... PODSUMOWUJĄC: promocje są dobre na ulotkach, życie uczy że nie ma nic za darmo - dlatego ja nigdy nie daje sie porwac szalowi promocyjnemu i nie mam na co narzekac :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 12:03
OliwoDoOgnia, dolałaś oliwy do ognia.
OdpowiedzNie widzę sensu w jakiejkolwiek innej odpowiedzi poza: No chyba Cię poj3bało.
OdpowiedzMoja matka pracuje w carrefourze i oczywiście jest taka promocja. A teraz odpowiedzi. Cytat: 1) Czemu kasjerka wprowadza w błąd klienta, mówiąc że rabat się naliczył? ODP: jak siedzisz na kasie i obsługujesz klientów w liczbie legionu to mamroczesz "tak, tak, oczywiscie" na kazde pytanie byleby przepedzic i zajac sie nastepnym Autor OliwaDoOgnia 2) Hipermarket, w którym nie można zwrócić towaru w nienaruszonym stanie, mając na niego paragon... DAFUQ? ODP: Nie wiem co to za carrefour ale Cie wydymali bez wazeliny bo można zwracać towary z paragonem. 3) Czemu przy KAŻDYM rodzaju czekolady była informacja o rzekomej promocji? ODP: Nie wpadłeś na pomysł, że na półce były załóżmy od góry czekolady w twardym pudełku a na dole w miękkim poukładane według smaków więc normalne, że musieli powiesić informacje o promocji a jak te w twardym się skończyły to wyglądało, że promocją objęte są również te w miękkim. 4) Ilu klientów w ten sposób oszukali, i ile na tym zarobili? OPD: No na pewno wszystkich którzy są p..ami i nie umieją się kłócić o swoje. Podsumowując: Jak się nie umie czytać to potem ma się problemy. A jeśli promocja jest źle oznaczona i się nie umie kłócić to patrz wyżej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 12:18
Ad 1. Kasjerka widziała tylko że suma przed zakończeniem paragonu i po się zmniejszyła, więc jakiś rabat naliczony był (ten na frugo), niestety nie ma wglądu na to jaki to rabat... Po za tym kasjerka nie jest od tego żeby wiedzieć na co są promocje danego dnia - główne motto naszych bezpośrednich przełożonych... Ad 2. Sprawdzałam w prawach konsumenta i jeżeli sklep w regulaminie nie postanowi inaczej nie ma obowiązku przyjmować zwrotu produktu - chyba że tak jak w sytuacji powyższej nastąpiła manipulacja jakaś tam; po prostu dałeś się spławić; Ad 3. Na tych karteczkach z informacją zawsze jest czego to dotyczy dajmy na to "czek w t op Wedel" - ale nikt na to nie zwraca uwagi bo po co... Ad 4. patrz ad 2, dałeś się spławić, tak samo jak większość klientów... Pracuję w jednym z tych hiper-super-marketów na kasie (co prawda tylko 2 dni w tyg) i szczerze nienawidzę tych promocji drugi produkt za 1 grosz...
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 14:25
Na pytanie 1, 2 i 3 sam sobie odpowiedziałeś pytaniem numer 4:)
Odpowiedznas raz tak zrobili w balona (nawiasem mówiąc również w C.) - kupowaliśmy piwo. Klasyczna promocja kup jedną kratę, druga za grosz. Wzięliśmy 4 z zamiarem po prostu zapłacenia osobno (bo inaczej tylko jedna byłaby gratis). Przy kasie pani się bardzo zdziwiła, że tak chcemy robić i że ona nam nabije wszystko razem i rabat się naliczy. Jak na paragonie okazało się, że jednak się nie naliczył (co wywołało jej wieeelkie zdziwienie) wysłała nas do POKu, żeby tam odzyskać resztę kasy. Gdyby to było te 2-3 złote pewnie nie poszlibyśmy (z czystego lenistwa) ale rozchodziło się o około 30. Nic oczywiście nie zyskaliśmy, bo w POKu powiedzieli, że rabat nabija się na kasie i że jak bardzo chcieliśmy kupić 4 to trzeba było na osobne rachunki (niespodzianka!)... i na nic się zdało tłumaczenie. Nawet nie pofatygowali się kasjerce zwrócić uwagi, że pierdoły wygaduje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 18:35
Też wydaje mi się, że wydymali was nie przyjmując zwrotu. Wróciłabym się do sklepu, żeby upewnić się, że cena podana na półce dotyczy tego samego produktu (po kodzie)
Odpowiedzdelikatnie mówiąc daliście się wydymać...każdy produkt można zwrócić...wystarczy trochę postraszyć Urzędem Ochrony Konkurencji i konsumentów, porobić zdjęcia "na promocji" jak były kartki i albo zmiękną albo zgłosić to...raz drugi trzeci i przestaną robić klientów w balona...ale trzeba walczyć o swoje...wystarczy czasem tylko tekst że ja mam tyle ile miałbym zapłacić(np. 17 zł) i niech robi co chce...nagle zauważysz że jednak wszystko sprawdzą i się nabije...bo robić "cofkę" to zadużo roboty dla nich
OdpowiedzNie, nie jest tak, że "każdy produkt można zwrócić". Tak może było kiedyś, ale obecnie sklep nie ma obowiązku przyjmowania nieuzasadnionych zwrotów. "Widziały gały co brały", po prostu. Ewentualne wyjątki to tylko dobra wola sklepu i o możliwości zwrotu należy dowiadywać się w regulaminie.
OdpowiedzVelmaKelly "ale obecnie sklep nie ma obowiązku przyjmowania nieuzasadnionych zwrotów" nikt nie mówi o nieuzasadnionych zwrotach tylko takich, na które są podstawy...a można zwrócić każdy produkt mając uzasadnienie w przypadku tej historii cena nie uwzględniała promocji..i w takich przypadkach gdzie ma się uzasadnienie(np. wadliwy towar itd) każdy towar można zwrócić(wyjątkiem są chyba przeceny produktów spożywczych ale dawno nie zaglądałem do ustawy i pewny nie jestem )
Odpowiedzhttp://www.uokik.gov.pl/aktualnosci.php?news_id=3194 tutaj można znaleźć informacje na temat zwrotów...
OdpowiedzCzytać opisy, patrzeć na kody.
OdpowiedzJa się już boję, bo jest jakaś promocja na serki...że drugi za 50%, siostra mnie wrobiła, że mam dziś iść a średnio widzi mi się stać 4x w kolejce...bo chce 8 opakowań...
Odpowiedz