Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wydarzenie miało miejsce dzisiaj, przy ulicy położonej blisko punktu z najlepszymi w…

Wydarzenie miało miejsce dzisiaj, przy ulicy położonej blisko punktu z najlepszymi w Warszawie pączkami. :) Skręciłam w jedną z bram, celem dotarcia do pewnego instytutu językowego.

Zaraz po wejściu w bramę, zobaczyłam kobietę około czterdziestki, która zachwiała się i nagle upadła. Ze względu na ciążę podbiec do niej nie mogłam, uprzedził mnie pewien chłopak lat ok 20. Sprawdził stan kobiety, ułożył ją w prawidłowej pozycji.

Szybko zadzwoniłam po pogotowie, opisałam jej stan - była nieprzytomna, rozcięta głowa w wyniku upadku, ale oddycha.
Pogotowie przyjechało dość szybko, równocześnie pojawiła się policja (ciekawe kto zawiadomił?) i zaczął się cyrk.

Kobieta nagle się ocknęła i zaczęła wyzywać chłopaka, który jej pomógł. Krzyczała do policjantów, że on ją chciał okraść i próbował ją zaciągnąć gdzieś do mieszkania i zgwałcić (?!), a kiedy się mu wyrywała to popchnął ją i uderzył.

Chłopak w szoku, ja również. Policjanci widać, że początkowo uwierzyli w jej wersję, ponieważ zaczęli złowrogo się na chłopaka patrzeć.
Ja oczywiście odezwałam się mówiąc jaka była prawda, wzięli nas obydwoje na komisariat celem spisania zeznań, a kobieta do momentu gdy zamknęły się za nią drzwi karetki, wykrzykiwała na chłopaka przekleństwa i groźby.

Nie rozumiem czy to efekt upadku, czy głupoty? Może chciała wyłudzić jakieś odszkodowanie? Przecież przy instytucie musiały być kamery, więc prawda szybko by wyszła na jaw.

Ot, piekielna.

blisko pączków

by warszafka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Anatolay
1 15

Po pierwsze - człowiek nie mdleje tak z siebie. Więc pewnie jakąś chorobę ma. Po drugie - może coś też na tle psychicznym? Albo powiązane z psychiczną? To by tłumaczyło w pełni zachowanie.

Odpowiedz
avatar FelixCastor
13 15

mógł to być też napad padaczkowy. Wbrew pozorom ta choroba nie polega tylko na dostaniu drgawek czyli tej najbardziej rozpowszechnionej w swiadomosci spoleczenstwa formie, ale może także objawiać się poprzez zaburzenia zachowania (np wybuchy agresji), zaburzenia czucia, splątanie i całą masę innych objawów. Tak więc ja bym obstawiał splątanie po napadzie padaczkowym.

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
-3 5

FelixCastor - człowiek po napadzie padaczkowym jest zbyt skołowany by wymyślić na poczekaniu chociażby minimalnie trzymającą się kupy historię jak ta powyższa. Zazwyczaj nie wie nawet jak się nazywa i co robi w danym miejscu. Pomijam już fakt, że autorce ciężko byłoby przeoczyć napad toniczno - kloniczny. Obstawiam raczej jakąś psychozę maniakalną.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 6:55

avatar Nika1a
3 5

Nie każda padaczka musi objawiać się napadami toniczno-klonicznymi, to jest ta najczęstsza przypadłość ale nie obowiązuje 100% chorych. Jedna z odmian padaczki polega na okresowym traceniu smaku (tylko albo aż tyle)... W chorobie epilepsji chodzi o nie właściwą pracę mózgu, a nie o rzucanie się... W każdym razie mogła mieć po prostu jakieś tam zaburzenia psychiczne.

Odpowiedz
avatar FelixCastor
1 3

Stąd też napisałem, że mógł to być napad. Neurologiem nie jestem. Form napadów jest w cholerę (patrz odpowieć Nika1a) i w niektórych przypadkach może to skutkować np zaburzeniami paranoidalnymi albo agresją. Albo drganiem dużego palca u stopy. Ale na ten temat niech się dodatkowo wypowiedzą fachowcy.

Odpowiedz
avatar czesiuwisniak
8 8

I takie właśnie historie powodują, że coraz więcej ludzi będzie obojętnie mijało na ulicy kogoś kto się przewróci, zemdleje... Nikt nie lubi za dobre serce być oskarżonym o coś złego.

Odpowiedz
avatar Face15372
-1 5

Chmielna i szkoła językowa na tyłach?

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
1 1

Nika1a - skoro straciła przytomność musiał to być "aż" duży napad czyli drgawki (mały nie charakteryzuje się utratami przytomności) - to raz. A dwa, że owszem, człowiek z padaczką jest skołowany, ale nie wymyśla historii podpadających pod manię prześladowczą chociażby dlatego, że mózg po napadzie padaczkowym (małym czy dużym) nie jest do tego zdolny bo pracuje na zwolnionych obrotach.

Odpowiedz
avatar Nika1a
-1 3

Ale kto Ci tutaj twierdzi że musiała to być padaczka, mogła mieć jakieś zaburzenie psychiczne + jakąś chorobę w efekcie której zemdlała, i nie ma żadnego uwarunkowania czy duży napad czy mały - stracić przytomność mogła, to kwestia indywidualna...

Odpowiedz
avatar warszafka
5 5

kobieta wyglądała jak by po prostu zemdlała. żadnych cech napadu padaczkowego. a pączki oczywiście na chmielnej :)

Odpowiedz
avatar ukalltheway
-1 1

Ech, chmielna mi się źle kojarzy, z kfc i 'bananową młodzieżą' co siedzi na ławeczkach niedaleko ;) ale też z pijalną szwajcarskiej czekolady, pycha ^^

Odpowiedz
avatar AniaMP
6 6

I w konsekwencji chłopak pewnie już tak chętnie nie pobiegnie na pomoc następnym razem. Biedak :(

Odpowiedz
avatar severus
4 6

Za chwilę będzie jak USA - nikt nie podejdzie do leżącego żeby nie zostać oskarżonym o kradzież...

Odpowiedz
avatar Zielak
2 2

A narzekają, że znieczulica

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

Kolejna historia gdzie kobieta oskarża o napaść faceta który próbuje jej pomóc. Nie wiem co one maja w głowach. Niedawno czytałem tu, że koleś zabrał do szpitala babcię, która sie przewróciła i potłukła (czy cuś tam), a ona na pogotowiu zaczęła krzyczeć że to on ją potrącił, facet miał kupę problemów. Potem sie ludzie dziwią, że znieczulica. Jak w USA, tam też już ludzie raczej nie ratują innych, bo wyratowany może im wytoczyć proces np. za złamane żebro, podczas reanimacji.

Odpowiedz
Udostępnij