Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Call center, tym razem ubezpieczenia (dodatkowe, obejmują np. częściową refundację usług medycznych,…

Call center, tym razem ubezpieczenia (dodatkowe, obejmują np. częściową refundację usług medycznych, protez dentystycznych i optycznych, niektórych leków).
Początek roku to okres "polowań" na klientów firm ubezpieczeniowych, którzy zechcą bezpłatnie przenieść się do konkurencji. Konsultanci dzwonią: często, natrętnie i w różnych godzinach (identyfikacja numeru nie działa, dzwonią z zastrzeżonych).

- Dzień dobry tu pani z firmy XYZ, dzwonię w sprawie POTWIERDZENIA wysłania umowy ubezpieczeniowej.
- Dziękuję, nie jestem zainteresowana ZMIANĄ (od lat mam ubezpieczenie w firmie ABC).
- Ale to KONIECZNE! (guzik prawda)
- Dziękuje i powtarzam nie.
- Dlaczego?? Przecież to wspaniała propozycja (tu dłuższa mowa czyli obiecywane złote góry i słoń w karafce).
Zamiast niegrzecznie rzucić słuchawką, postawiłam na blef:
- Proszę pani, a może ja mam przed sobą góra miesiąc życia i już wkrótce nie będę potrzebować żadnego ubezpieczenia? Trochę wyczucia i zrozumienia dla słowa NIE.
- To na pewno ktoś z rodziny będzie zainteresowany!

A ja naiwnie wspomniałam o wyczuciu...

by Nissa
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lapis
6 10

Jest opcja blokowania telefonów od numerów zastrzeżonych, włącz i będziesz miała święty spokój. A panie z cc posłuchają sobie komunikatu ze nie akceptujesz telefonów od niewiadomo kogo.

Odpowiedz
avatar Nissa
2 4

To byłoby dobre rozwiązanie, ale większość znajomych ma zastrzeżone numery i dzwonią na stacjonarny, bo rozmowy bez limitu są wliczone w niedrogi abonament. Pozostaje mi zastrzec swój numer lub zainwestować w automatyczną sekretarkę.

Odpowiedz
avatar Fabulous
6 6

przypomniało mi się reklama tej firmy ubezpieczeniowej od 40 do 85 lat, bo nie ma to jak rozmawiać o ubezpieczeniu na stypie :/

Odpowiedz
avatar katarzyna
2 4

Ja daję się przedstawić, pytam o co chodzi, mówię "nie, dziękuję" i nie czekając na reakcję rozłączam się. Mbank jest wyjątkowo upierdliwy i to tamtejsi konsultanci nauczyli mnie nie wdawać się w dyskusję. Na stacjonarny zadzwoniła niedawno pani, która chciała rozmawiać ze śp. Dziadkiem lub Babcią. Zdziwiłam się bardzo, ale przekazałam słuchawkę Babci. Rozmowa miała dotyczyć właśnie korzystania z usług telefonicznych. Media w domu są na mnie i to ja opłacam rachunki. Babcia nie w ciemię bita, nie daje się nabierać, ale pani chyba ją przekonała, bo słyszę jak dyktuje adres. Macham do Babuni, zabieram słuchawkę i mówię coś w stylu "dziękujemy bardzo, nie jesteśmy zainteresowane" i odkładam telefon. Po chwili nowe połączenie, odbieram, a to ta sama kobitka i nadaje: -Kim pani jest, jakim prawem przerywa (nie jestem pewna, czy nie użyła słowa "wpieprzać") pani nie swoją rozmowę, nie jest pani właścicielem telefonu... i tak dalej, dokładnie nie powtórzę. Nie miałam zamiaru prowadzić takiej dyskusji, powiedziałam, że nie życzę sobie, żeby się do mnie w ten sposób zwracała i nie zamierzam w ten sposób rozmawiać. Ona na to, że to ja zaczęłam :D. Gdybym wiedziała, że zadzwoni jeszcze raz, poprosiłabym o powtórzenie jej nazwiska i nazwy firmy w imieniu której dzwoni, ale nie spodziewałam się. Zadzwoniła, ale pogadała sobie w przestrzeń i rozłączyła się sama. Ja byłam wysoce oburzona ;). Ponadto przypomniała mi się sytuacja (nomen omen podobna była chyba tu opisywana), kiedy regularnie dzwoniła pani i prosiła do telefonu osobę zameldowaną, ale nie mieszkającą na miejscu. Zwykle pytają, kiedy mogą zastać, na co odpowiadam, że o to raczej ciężko, notuję firmę, w jakiej sprawie i przekazuję zainteresowanej. Tym razem się jednak nie dało, bo kobitka odmawiała przedstawienia się i powiedzenia z jakiej firmy dzwoni twierdząc, że nie jest do tego upoważniona (sic!). Och ludzie! Wobec tego ja nie czułam się upoważniona informować, kiedy poszukiwana będzie dostępna, ani podawać alternatywnego numeru ;). Pani znudziło się w końcu dzwonienie.

Odpowiedz
avatar telpeloth
0 0

To proste: Pytasz jak się nazywają, zapisujesz na karteczce datę i nazwę firmy, po czym pytasz skąd mają Twój numer i żądasz usunięcia go z bazy i wycofujesz wszelkie pozwolenia na przetwarzanie Twoich danych. Napominasz, że jeszcze jeden telefon z ich strony i spotykacie się w sądzie i tyle, na większość działa.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Paranoja jakaś. A ostatnio oglądałem najgłupszą reklamę firmy ubezpieczeniowej jaką tylko da się wymyślić. Opiszę, może ktoś podpowie jaka to firma, będę unikał. Spotkanie rodzinne, dwie starsze kobitki rozmawiają jakie to smutne święta bo Staszka już nie ma z nami. Po czym jedna pyta jak ta druga poradziła sobie finansowo, bo to koszty pogrzebu takie drogie. Po czym świeżo upieczona wdowa, z uśmiechem na ustach opowiada, że wcale nie, że było super, bo Staszek miał takie genialne ubezpieczenie. witki mi opadły, a z tego wszystkiego nie zwróciłem uwagi, co to za firma sie reklamowała.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2012 o 9:15

avatar heidis
1 1

Może to będzie chamskie co teraz powiem, ale ja takim natrętom zamiast powtarzać coś po raz trzeci mówię "Spi...dalaj" i odkładam słuchawkę. :D Raz można powtórzyć, ale bez przesady...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 marca 2012 o 16:05

avatar inferniak
0 0

Było powiedzieć, że jeśli nie skończy spamować, to jej będzie potrzebne to ubezpieczenie. :D

Odpowiedz
Udostępnij