Złodziejstwo nie zna granic. Mój sąsiad(były AK-owiec) miał reprodukcję obrazu Matki Boskiej z Częstochowej z dedykacją od dowódcy obwodu AK.
Piszę "miał" bo gdy dał ową reprodukcję stolarzowi, aby ten zrobił na obraz ramki, ten ją prawdopodobnie sprzedał, a sąsiadowi powiedział że zgubił. Policja ścigać tego nie może bo obraz nie był cenny i miał wartość głownie sentymentalną dla sąsiada.
No to stolarz zasłużył na symboliczny strzał w kolano. Co za dziadyga.
OdpowiedzCóż, może naprawdę zgubił. Ale mógł chociaż wykonać kopię w ramach przeprosin...
Odpowiedz