Historia przypomniana przez kumpla strażaka na wczorajszym piwie.
Kumpel mój kilka lat temu dostał się do Szkoły Pożarniczej w Częstochowie. Udało mu się i był bardzo szczęśliwy.
Po kilku miesiącach nauki, dostają rozkaz pierwszego wyjazdu, wszyscy chłopy podekscytowani, wiadomo pierwszy raz w akcji. Przyjechali i latają jak "oparzeni" po placu boju, a paliło się mieszkanie w niewielkim bloku. Pomagają ile się da. Po "robocie" komendant/wykładowca/opiekun woła swoją watahę na badanie pogorzeliska. Chodzą tak po mieszkaniu i oglądają co się spaliło, a co zachowało. Wchodzą do salonu a tam na metalowym krześle zwęglone zwłoki. Cała brygada kadetów na balkon oddać trawnikowi zawartość swoich żołądków. Co na to kapitan?
-Żal co? Jednak przyzwyczaicie się z czasem, i jutro to będzie na wykładzie!- powiedział wyciągając aparat i pstrykając fotki.
Strażacy
Co w tym piekielnego? Chłopaki powinni mieć świadomość, że ta praca to nie tylko pokazy na festynach i ćwiczenia z ewakuacji. Przyjdzie im się jeszcze do wielu rzeczy przyzwyczajać, bo straż wzywa się do wypadków drogowych, jak i wyławiania topielców.
Odpowiedz"-Żal co? Jednak przyzwyczaicie się z czasem, i jutro to będzie na wykładzie!- powiedział wyciągając aparat i pstrykając fotki." Dla mnie to jest chociażby piekielne, wątpię by ktoś z rodziny spalonego był zachwycony tym, że ich zmarły członek rodziny, będzie na pokazie slajdów na jakimś wykładzie. A tak w ogóle czy takie praktyki są dozwolone? Jakbym się dowiedziała, że z kimś mi bliskim tak zrobili to pewnie długo bym z więzienia nie wyszła.
OdpowiedzOczywiście, że są dozwolone, masz to wyraźnie napisane w kodeksie postępowania karnego.
OdpowiedzLiviaC, jeśli to zdjęcie ma pomóc przyszłym strażakom oswajać się z podobnymi widokami, to czemu nie? W zachowaniu strażaka nie dostrzegam nic nieodpowiedniego. Co innego, gdyby sprzedał zdjęcia lokalnej gazecie, ale tego przecież nie zrobił. Na tej zasadzie należałoby lekarzom zabronić prowadzenia fotograficznej dokumentacji niektórych chorób, a prosektoria to w ogóle powinno się pozamykać, bo to czyjaś rodzina.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2012 o 0:09
Varyag, nie znam się na prawie, ale jeśli mój bliski byłby pokazywany jak rzecz na slajdach to nie byłabym pocieszona. kochanicadziedzica, ciekawa jestem czy miałabyś to samo zdanie gdyby chodziło o kogoś Ci bliskiego. Też byś tak uważała gdyby Ci matkę, męża , siostrę, brata, ojca czy kogoś z innych bliskich wykorzystali do pokazu slajdów i omawiania jak rzecz? Gratulacje. Jak ktoś bliski Wam umrze to poróbcie zdjęcia i wyślijcie na uniwerek, żeby się studenci dokształcili. Jakbym się o czymś takim dowiedziała to nie zostawiłabym tak tego. Rozumiem, że strażacy, lekarze, czy też policja spotykają się z takimi przypadkami i muszą na to patrzeć, zdjęcia rozumiem w przypadku gdzie jest dochodzenie ale chyba rodzina może zabronić udostępniania zdjęć bliskich dla studentów, tak jak i kobieta przy/po porodzie może nie życzyć sobie wpatrywania się w jej krocze kilkunastu studentom. Z tego co wiem to i pacjent powinien być zapytany czy student może wykonać zabieg (ale cóż, prawnikiem nie jestem jednak patrzę na to emocjonalnie).
OdpowiedzLiviaC, tak się składa, że zdjęcia z przebiegu leczenia mojej siostry są prawdopodobnie jednym z materiałów na zajęciach pani doktor, która się nią zajmowała.
OdpowiedzLiviaC Jasne tylko nie chciałabym żeby lekarz który pewnych rzeczy nie widział wcale zajmował się moim leczeniem. No bo przecież zdjęć nie może oglądać nawet bo to czyjaś rodzina jest nie mówiąc już o zwłokach w prosektorium... Na tym polega przygotowanie do zawodu żeby właśnie czyjeś ciała oglądać i taka kolej rzecz jest.
OdpowiedzAle pier*olicie. Niech sie porzygają piec razy i przy akcji będą twardzi. Wątpię żeby "nieboszczykowi" robiło różnice czy go fotografują czy nie, Trzeba patrzeć z perspektywy pozytywityzmu D:
OdpowiedzCoz, dla cywili moze to byc szokujace, ale nie takich rzeczy strazacy musza sie czasem naogladac w swoim zawodzie... A gdzies musza sie przeciez uczyc, zeby nie dawac ciala po ukonczeniu szkoly :)
Odpowiedz