Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój brat jest bardzo wierzący. Niektórzy jego znajomi również. Jeden z nich…

Mój brat jest bardzo wierzący. Niektórzy jego znajomi również.
Jeden z nich postanowił zostać duszpasterzem - wybrał się do seminarium. Na ostatniej przepustce opowiedział nam historię pewnej pani.

Pani ta, była dziewicą poślubioną Jezusowi. Serio! Panie takie składają oficjalną przysięgę w kościele i noszą obrączkę na znak swojego duchowego związku. (Ciekawe czy czyni to z Jezusa poligamistę?)

Enyłej, ta pani pracowała w biurze turystycznym. Siedziała sobie za biureczkiem i pykała pasjansa przez większość dnia.

Pewnego razu zawitała do niej kobieta, z wyglądu Romka, która pokazała jej płytę CD i oznajmiła.

- Na tej płycie są nagrania jak mąż panią zdradza.
- Co takiego? - Zdziwiła się Pani
- Normalnie. Za 500 złotych sprzedam. Jak mąż panią zdradza. Nie chce pani wiedzieć, z kim?
- Proszę pani - Odparła oblubienica - czy jest Pani na pewno pewna, że na tym filmie mój małżonek i jakaś kobieta uprawiają seks?
- Tak.
- Na pewno?
- TAK! Nie chce pani?
- Chcieć, chcę, ale jak ma pani taką płytę, to niech z tym pani do Watykanu leci, więcej zapłacą.

Ciekawy sposób na dorobienie sobie, prawda?

by Tarija
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar czaron
19 25

Nie, nie czyni. To "związek" czysto duchowy. A co do pani piekielnej chyba czasami warto by było sprawdzić, czy szantażowana osoba w ogóle jest zamężna tudzież zażonna :).

Odpowiedz
avatar Tarija
5 21

Err... To jak obiecam żer nie będziemy się tykac to też bedę mogła wsadzić obrączkę na kazdy palec? Żartuję :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
14 86

Drodzy religijni i wierzący, możecie mnie linczować do woli, ale uważam to za naprawdę chore.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
9 21

Skoro chce... erm, to znaczy, nie chce...

Odpowiedz
avatar Tarija
50 60

Moiro, zadałam sobie trud przeczytania WSZYSTKICH twoich komentarzy. Zauważyłam że bronisz praw mniejszości homoseksualnych. Ja też. Tłumaczę wszystkim że dorosła osoba ma prawo wybrania sobie dowolnego sposobu wyrażania swojej miłości i seksualności, i nikt nie może jej z tego powodu wyszydzać, lub ograniczać prawnie. Że kazdy może sobie wybrać własną drogę życia - tak długo jak nie rani ona innych. Czy tych samych kryteriów nie da się zastosować do tych Pań? Zastanów się przez chwilę. Gdy chce się być piewcą wolności - nie można tego robić na pół gwizdka, bo jeden kierat zastępuje się innym, i cóż że w inną stronę się nim kręci?

Odpowiedz
avatar Molochor
23 39

@Moira: A mi homoseksualizm wieje pewnymi problemami psychicznymi. (konserwatysta mode=off) Jeżeli bronisz mniejszości homoseksualnych to zapewne kierujesz się tym, że jak ktoś chce sobie z osobą tej samej płci być w związku to niech sobie będzie. Ok. Ale, jeśli rzeczywiście ktoś by stwierdził, że takie osoby mają problemy psychiczne (nawet że lekkie) byłby zapewne zlinczowany przez "obrońców wolności i tolerancji". Tak wychodzi hipokryzja niektórych ludzi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2012 o 20:29

avatar Molochor
20 30

@Moira: Czy ja napisałem że uznaję homoseksualizm za dewiację? No dobra, napisałem, ale w tonie ironicznym. A spróbowałbym napisać to całkiem na serio, zaraz by się pół społeczności piekielnych rzuciło, coby nawrócić na dobrą drogę tego złego i nietolerancyjnego człowieka. I to, co robią kobiety takie jak np. ta z ww. historii też nie powinno być uznawane za żadne problem z psychiką, a za własny wolny wybór, kierunkowany, akurat w tym przypadku religią. A poglądy nt. religia jest jak dupa: każdy ma jakieś, może i różne, ale nie powinien nimi machać na wszystkie strony, czy to muzułmanin, chrześcijanin czy też ateista.

Odpowiedz
avatar Tarija
36 40

Te panie nie mają urojeń. Jezusa nie widują, u USC statusu nie zmieniły, innym nie każą się do siebie zwracać "Pani Chrystus". Jest różnica między zaburzonym odbieraniem rzeczywistości, a podjęciem jakiegoś ślubowania w imię wyznawanych wartości. Jak by ci to... Wiem! Na jakiegoś rodzaju obozie dla kobiet, panie na samym początku zebrały się w kółko i ślubowały że są siostrami. Obiecały sobie przyjaźń i wsparcie. Czy głęboko wierzą że łączy ich siostrzana więź? Tak. Czy zmienią swój tryb życia? Trochę. Czy mają urojenia, czy są szalone? No nie ma zmiłuj, nie są. Moiro. Kiedy powiesz że niebo jest zielone nie sprawdzając tego, to najwyżej wyjdziesz na głupią - jest to ignorancja. Jeżeli powiesz że wszyscy blondyni / mechanicy samochodowi/ ludzie o imieniu Serafin są nienormalni, obrażasz ich nie mając na to dowodów - innymi słowy, popełniasz czyn potocznie zwany chamstwem. Proszę, wypowiadając krytyczne opinie na temat jakiejkolwiek grupy ludzi kieruj się zasadą domniemania niewinności, i zawsze sprawdzaj ile masz racji. Link jest na miłość boska w poście na który odpowiadasz. Przeczytałam twoje komentarze - chciałam sprawdzić czy nie jesteś osobą prymitywną lub tępą. Nie wygląda na to, dlatego poświęcam czas na wyjaśnienie ci drobnego błędu w zachowaniu. Pozdrawiam, ciepło serdecznie, metaloplastycznie.

Odpowiedz
avatar promocja
14 22

@Hachimaro: tzn. ludzkość prawie od samego początku jest chora psychicznie i ma urojenia, bo wierzy w różne bóstwa? Może ci, którzy nie wierzą mają jakieś urojenia? A może ci niewierzący nie wierzą tylko dlatego, że ktoś im powiedział, że można nie wierzyć? Ciekawe jest to, że prawie każdy lud na ziemi miał jakąś ideę Absolutu, Duchów lub Wielkich Przodków. A jak jest naprawdę to może się kiedyś dowiemy. Albo i nie... :)

Odpowiedz
avatar hariett
14 14

Abstrahując od dyskusji. "Mówi nam o tym A., która jako jedyna zdecydowała się porozmawiać z naszym reporterem. Nie pozwala jednak opublikować nawet swojego imienia, ani miasta, z którego pochodzi. [...] Nie rozumieją, drwią – mówi Anna." Nie ma to jak dyskrecja.

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 20

Jak dla mnie, niech "se" robią, co chcą. Nie zmienia to jednak faktu, że według mnie to durne? Jeśli uważam homoseksualistów i ich prawa za równe z moimi, to jeszcze nie powód, myśleć jednak mniej pochlebnie. Tak oczywiście nie jest, do gejów i lesbijek nic nie mam, dopóki oczywiście gejem nie okaże się chłopak, na którego mam ochotę ;). Nie mniej nie interesuje mnie co ci ludzie robią, lub czego nie, podobnie jak panie poślubione gościowi który jest trupem jakieś dwa tysiące lat. JA uważam, że to idiotyzm. Jasne, że w tym zdaniu jest ocena, ale nie piszę, ani nie napisała też Moira, że te kobiety są głupie/chore/itp, ale że tak o nich sądzimy. Sądźmy sobie co chcemy. Dla mnie to jednak duża różnica. Tak, jeśli pytacie, czy uważam że religie są głupie, to tak, uważam, że to klatka i ograniczenie. Oczywiście, sama kultura jest dla nas kulą u nogi, co swoją drogą czyni ją fascynującą. Czy jestem ignorantką? Nie sądzę, tym akurat tematem się zajmuje naukowo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2012 o 21:12

avatar konto usunięte
-1 11

Moira, każdy wierzy w to co chce, ona naprawde uważa Jezusa za swojego Boga i dla niej jest to piękna droga życia zapewniająca szczęście. założę się że jest szczęśliwą kobietą. i cieszę się z tego powodu. ważne żeby człowiek był szczęśliwy i starał się pomagać innym przy tolerancji różnych poglądów jeśli nikogo one nie krzywdzą. nie uznaje czegoś takiego jak "dziwność" lub "choroba psychiczna", a na pewno nie w przypadku wiary. można sobie fantazjować co sie chce, jeśli to uszczęśliwia to pięknie, zazdroszczę

Odpowiedz
avatar Vhailor
0 14

@Hachimaro: Miałem więcej nie dyskutować o kwestiach światopoglądowych na piekielnych, ale tym razem nie mogłem się powstrzymać :]. Primo - Stworzenie świata. Co mądrego powiesz mi na ten temat? istnieje teoria o wielkim wybuchu. Jest to - przepraszam za wikipedię - "model ewolucji Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny". Oznacza to tyle, że - ni mniej, ni więcej - jest to tylko hipoteza, i jako taka może zostać obalona. Poza tym sama ta teoria przedstawia w jakiś sposób stworzenie świata. Nie wiadomo, co wprawiło to wszystko w ruch. Jakaś "siła wyższa", Absolut, również nie powinien być wykluczony. Secundo - nie wiem, czego to definicja, ale tutaj się nie zgodzę. Obrażasz mnie jako osobę wierzącą. I podejrzewam, że obrażasz też masę innych ludzi wierzących i zajmujących się nauką na wyższym poziomie. Poza tym co do kwestii wiary - pragnę zauważyć fakt, że Ty również wierzysz. Wierzysz w to, że żadnych bogów nie ma :). Skąd mamy wiedzieć, czy przypadkiem Ty nie masz żadnych urojeń :)? Taka poboczna kwestia... Tzw. "zakład Pascala" jest Ci znany :] ? Tertio - "nawet najbardziej przekonujące dowody nie skłonią osoby, ehem, głęboko wierzącej do zmiany zdania. Można godzinami tłumaczyć, wyjaśniać, stawać na uszach – ale choćbyś się zesrał, nie przemówisz jej do rozsądku.". Znów daleko idące uogólnienie, nie poparte żadnym przykładem konkretnej kwestii. Poza tym - ateistyczny "beton" też istnieje. A ja mogę podać kilka argumentów logiczno-historycznych za istnieniem i zmartwychwstaniem Jezusa. I dalej - "Ośmielam się przypuszczać, że znam niewielki ułamek i mam nadzieję na poznanie większej jej części, nim trafi mnie szlag i robactwo uda się na uroczyste otwarcie restauracji o wpadającej w ucho nazwie Hachimaro. Natomiast wierzący uważają, że znają całą prawdę i niczego więcej dowiadywać się nie muszą. Innymi słowy: jeżeli przypadkiem nie mają racji (buahaha, nie no, dobry żart :) ), to nigdy nie dowiedzą się, jak jest ." Jeśli Ty znasz jakiś ułamek prawdy, to czemu ja mam go nie znać? Poza tym jeśli zdarzy się przypadek i mam "rację"? Dopuściłeś tylko jedną opcję. Po drugie - możemy tu wrócić do zakładu Pascala. Stawiając na to, że Bóg istnieje - nie ryzykuję nic. Poświęcam niewiele - bo chcę żyć i umrzeć jako dobry człowiek (Dekalog ma głębszy sens społeczny/moralny, trzeba po prostu się w niego wgryźć). Nie ryzykuję nic - a mogę wygrać dużo. Odrzucając z marszu taką postawę nic nie ryzykujesz - ale nie masz też szans na "wygraną". Quattro - ostatnia część wypowiedzi. Totalne czepianie się o pierdołę, i jeszcze obrażasz rozmówcę. Skoro już stawiasz siebie wyżej nad wierzącymi, to okaż choć trochę kultury...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2012 o 3:36

avatar konto usunięte
5 9

Tarijo, niektórzy tak mają. Bronią praw i wolności tylko jednej strony. Ciekawe, czy daje się to zaklasyfikować jako funkcjonalny odpowiednik religii? Taka "religia" "pro-homo, antymoher". W końcu nasza Moira jest bardziej zaangażowana w obronę swoich poglądów (czy też w opluwanie oponentów) niż niejeden wierzący (uwaga! NIEZALEŻNIE JAKIEGO WYZNANIA) w sprawy swojej religii.

Odpowiedz
avatar voytek
-5 15

natychmiast trzeba bylo wezwac POLICJE - albowiem po pierwsze filmowanie bez kogos zgody jet karalne a po drugie i wazniejsze HANDEL bez zarejetrowanej dzialanosi tez jhest karalny!

Odpowiedz
avatar securitka
9 9

Ło kurka! Na główną z tym! Pierwszy raz czytam o takim sposobie naciągania. Trza by zaobrączkowaną ludność nieświadomą oświecić. Co prawda śmiem wierzyć, że niewielki odsetek populacji dałby się na to nabrać i kasę wyłożył, no ale, jak wiadomo, wiara w ludzi bywa zawodna...

Odpowiedz
avatar wallian
9 9

Ale przyznasz, że sposób wyłudzania rzeczywiście ciekawy.

Odpowiedz
avatar czaron
20 24

Moria - widzisz, problem jest w tym, ze każdy by chciał dobrze dla swoich, a dla innych już niekoniecznie, jakkolwiek byśmy "swoich/innych" nie definiowali. Nie można od razu kogoś ustawiać na pozycji wroga (homofoba/antyklerykała/mohera) tylko dlatego, że ma pogaduchy odmienne od naszych. W każdej opinii zawsze jest pewne spektrum, zbyt radykalnej części nie można żadną miarą tolerować, ale reszta jest głosem w dyskusji i trzeba ją uznać za ważką, niezależnie od poziomu ( lub jego braku ) intelektualnego jaki sobą reprezentuje. A tu podchodzisz ( choć nie wchodzisz na szczęście ) na obszar radykalny... Ja np. osobiście uważam homoseksualizm za swoistą dewiację, odchylenie od normy, ale niegroźne ( łatwo znaleźć sporo innych, dużo gorszych dla ludzi ), bo co tu tak naprawdę niepokojącego. Nie przepadam za ludźmi tego rodzaju, ale odmawiać gejom/lesbijkom praw do spokojnego życia to jakiś idiotyzm ( choć prawa do np. adopcji to trochę inna para sprawa, tu już bym chyba tak wyrozumiały nie był ). Ufff - się rozpisałem. Ciekawe na ile brać piekielna się w ten długaśny komentarz wczyta i na ile go zrozumie :) ?

Odpowiedz
avatar ukalltheway
-2 2

Powinieneś sobie przeczytać alfabetyczny spis dewiacji ;) w tym temacie. :P Ale chociaż z dwojga złego, nie masz pomysłów 'pedały do gazu' albo 'odizolować' ;)

Odpowiedz
avatar hariett
8 10

Kazirodztwo w Biblii zostało zakazane dużo później. Chodziło o geny, które u pierwszych ludzi miały być nieskażone, wskutek czego potomstwo ze związku kazirodczego było zdrowe. Teraz skutkiem związku blisko sobie spokrewnionych ludzi potomstwo najprawdopodobniej byłoby w jakiś sposób obciążone fizycznie bądź psychicznie - polecam zainteresować się genetyką, choć takie rzeczy powinieneś wiedzieć akurat z biologii :) Zakaz ślubów w okręgu najbliższej rodziny (3 pokolenia wstecz) jest akurat zakazem nie tylko kościelnym, lecz i państwowym, z uwagi na właśnie genetykę. Przykład ze świata zwierząt opowiadała mi koleżanka, której rodzina mieszka na wsi. Jest tam niewiele kotów, które parzą się ciągle w pewnym zamkniętym kręgu, co skutkuje tym, że kociaki rodzą się bez kończyn, z wadami serca, i większość nie przeżywa nawet roku. Radzę nie potępiać tak od razu nakazów biblijnych lub kościelnych nie wgłębiając się w temat, bo zazwyczaj nie są one bezpodstawne. Pozdrawiam :)

Odpowiedz
avatar otomik
2 4

Zabiję! PIERWSZYMI, ale nie jedynymi! tak więc Bóg mógł natworzyć potem jeszcze miliardy ludzi, a oni byli podani tylko jako przykład. Uff... Aż się musiałem zarejestrować, bo coś takiego mnie załamuje.

Odpowiedz
avatar Aken
0 2

Nietolerancja czy wywyższanie się mają wiele odcieni.

Odpowiedz
avatar Gall
-1 9

(-) za 'enyłej', nie można napisać po polsku? strona jest .pl a nie .com

Odpowiedz
avatar pootas1985
-2 2

Słyszałem o tych praktykach,uważam to za chory fanatyzm.Ale tutaj babka zachowała trzeźwość umysłu...

Odpowiedz
avatar black
0 0

historia opisana w newsweeku lub wprost ok.2 m-ce temu

Odpowiedz
avatar mijanou
2 4

Dość ciekawa dyskusja. Ja jestem zdania, że to, czy ktoś wierzy, czy nie wierzy, jest homo, czy hetero- to przede wszystkim sprawa indywidualna i wszystko jest dobrze, jeśli swoich poglądów/wiary/orientacji seksualnej nie próbuje narzucać innym jako obowiązkowe. Może bardziej obrazowo: Jestem zdecydowaną przeciwniczką wszelkich imprez typu:parada miłości, parada równości. Czy oznacza to, ze potępiam homoseksualizm? Nic podobnego. Nie podoba mi się jedynie wywlekanie spraw własnej sypialni na ulicę. Drażni mnie widok całujących się publicznie z nadmierną emfazą gejów i lesbijek. Podobnie drażniłby mnie taki sam mokry całus hetero w miejscu publicznym. Bo czy ulica napewno jest odpowiednim miejscem dla erotyki? NIE drażni mnie widok idących za rękę par. Obojętnie mi, czy są homo, czy hetero. Wszystko jest dobre w określonych granicach. Z racji pracy/nauki mam zawodowy kontakt z księżmi. Wiadomo, ksiądz facet, więc to on pierwszy się wita. Tradycyjnym: "Szczęść Boże'. Ja, apostata, odpowiadam grzecznie: "Dzień dobry". Reakcja księzy jest dwojaka: jedni szanują moją decyzję (nie robię tajemnicy z apostazji, jeśli ktoś mnie spyta, dlaczego nie odpowiadam po katolicku) i przy kolejnym minięciu się gdzieś na korytarzu mówią: "Szczęść Boże, dzień dobry'. Czyli dają mi szansę wyboru odpowiedzi na powitanie. Inni albo przestają w ogóle mnie zauważać i na mój widok odwracają głowę lub usiłują nawracać, zrazu spokojnie i życzliwie, czasem bardziej obcesowo. Tę pierwszą grupę księzy szanuję. Bo zachowują swoje poglądy, jednocześnie akceptując moje. Dlatego uważam, że nie ma co wydziwiać nad tzw. dziewicami konsystorskimi ( takim mianem określał konsekrowane dziewice Boy- Żeleński). Te kobiety wybrały świadomie swoją drogę. I tak długo jak uszanują fakt, że ja nie jestem katolikiem i nie będą na siłę mnie nawracać/wyśmiewać/potępiać-tak długo ja byłabym zobowiązana uszanować ich wieczyste śluby czystości. Prosta zasada: Żyj i pozwól zyć.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 września 2012 o 21:56

Udostępnij