Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielni pracownicy. Zatrudniałem ja kiedyś kilkunastu pracowników w sklepach meblowych. Można by…

Piekielni pracownicy.
Zatrudniałem ja kiedyś kilkunastu pracowników w sklepach meblowych.
Można by naprawdę dużo opowiadać.
Opowiem o jednym.

Młodzian lat ok.30-tu. Po maturze. Zatrudniony na okres próbny z pensją naprawdę przyzwoitą.
Po tygodniu, przychodzi do mnie i mówi:
Przez tydzień sprzedał pan mebli za 40 tysięcy, to niech pan mi wypłaci to, co mi się należy.
To znaczy co? - Zapytałem.
- No, połowa z tych czterdziestu należy do pana, a połowę trzeba rozdzielić na pozostałych pracowników i wypłacić.
- No a pensja? - Wydukałem zaskoczony.
- A pensję to pan wypłaci nam na koniec miesiąca.

Ciekawy jestem co jeszcze by wykombinował, gdyby to nie były ostatnie jego sekundy zatrudnienia w sklepie.

Sklep

by smal
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar meg
65 65

To przecież oczywiste - te 40 tys. to twój czysty zysk. Meble na sprzedaż dostałeś gratis, rachunków, podatków i innych świstków nie ma co liczyć. ZUS łapek nie wyciąga. Nic tyko handlować :) I tu szczyt chamstwa, żeby się z pracownikami nie podzielić:) Ale serio - idiota jakiś po prostu.

Odpowiedz
avatar tehawanka
18 18

Inteligentny inaczej...

Odpowiedz
avatar teqkilla
11 11

Dziwne, że maturę zdał...

Odpowiedz
avatar inferniak
7 7

W końcu 30 szła, trzeba było w końcu zdać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

Oj, ja zdawałam dwa lata temu i uwierz mi, że aby dostać te upragnione 30% niewiele teraz trzeba...

Odpowiedz
avatar whateva
9 11

Pewnie to byl abiturient piszacy "wzieles".

Odpowiedz
avatar WypasionyLogin
8 8

Ciekaw jestem jego toku myślenia... no, ale wyobrażenia miał fajne: pieniądze za meble do podziału, i do tego jeszcze pensja. :) Ciekawi mnie natomiast, czy ten "młodzian" wcześniej gdzieś pracował?

Odpowiedz
avatar Globus
1 1

ta i co jeszcze najpierw wypłać mu jego działkę z 40 kafli, a później jeszcze pensję, chciałbym żyć w świecie gdzie wszystko wyglądałoby tak jak ten chłoptaś sobie wyobraża, pracodawca będzie sobie od ust odejmował żeby tylko pracownik był happy, o ja pierdziu.....

Odpowiedz
avatar kamiookami
15 15

Uuu... czyli np. babeczki na kasach w hipermarketach są milionerkami? Cały czas żyłam w nieświadomości ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2012 o 20:42

avatar pannamigotka
11 11

Jak byłam mała to tak myślałam! Byłam pewna, że sprzedawczynie wszystkie pieniądze które ludzie wydają na zakupy zgarniają dla siebie. I przez parę ładnych lat naprawdę pragnęłam być ekspedientką ;P

Odpowiedz
avatar Globus
3 3

w sumie racja do kasy sklepów sieciowych (szczególnie super- i hiper- marketów) wpływają setki tysięcy na dzień szczególnie w weekendy, spoko

Odpowiedz
avatar smal
16 22

Piszę po staremu, bo uczyli mnie "po staremu". Ponieważ chodziłem do szkół w XIX wieku, albo jeszcze dawniej. Już nie pamiętam - bo mam sklerozę. A mój dziadek zdobył chorągiew krzyżacką pod Grunwaldem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2012 o 22:19

avatar kamiookami
7 11

- Nie zaczynamy zdań od "ale". - Chodziło ci chyba o slang językowy. - dodatkowo zrobiłeś masło maślane, gdyż słowo slang oznacza język specjalny, argot, gwarę środowiskową. - polski, nie Polski. Nadal będziesz pluć jadem?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2012 o 22:58

avatar znmd
3 5

Nie zawsze nie zaczynamy zdań od "ale".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

A mi natomiast taki styl wypowiedzi jak najbardziej się podoba. Wszelakiego rodzaju archaizmy, to istny balsam na moje oczy, które codziennie kole teraźniejsza, do bólu uproszczona i uboga forma języka polskiego. Ba! Przedpotopowe słowa brzmią bardziej dystyngowanie, odnoszę wrażenie, że rozmawiam z osobą raz, że elokwentną a dwa - inteligentną. I może jestem trochę dziwna, ale tak brzmi moje zdanie na ten temat.

Odpowiedz
avatar Globus
1 3

Co racja to racja, tekst w którym znajdują się takie jak to ujął Tracha "próby starego języka" fajniej się czyta, a jak napisała nezka "przedpotopowe słowa brzmią bardziej dystyngowanie" w pełni się zgadzam. Tylko jest jeszcze jeden problem trzeba umieć tego użyć w odpowiedni sposób, tutaj akurat udało się autorowi tej opowieści, jak z resztą większości na tym portalu

Odpowiedz
avatar reskie
1 7

Nie rozumiem tych dziwnych prób co poniektórych czepiania się stylu. Każdy ma prawo do własnego stylu w opowiadaniu. To nie pisanie instrukcji obsługi żelazka.

Odpowiedz
avatar zgnilydworek
0 2

No bez przesady, trzeba być inteligentnym żeby pracować w sklepie meblarskim? Trzeba mu było kazać podłogę myc, a nie zaraz wyrzucać...

Odpowiedz
Udostępnij