Ostatnio bardzo schudłam i z rozmiaru M przeszłam do XS, więc postanowiłam uzupełnić niedobór ubrań w szafie. W drodze do galerii wysiadły mi baterie w odtwarzaczu MP3, ale słuchawek nie wyjęłam z uszu, bo trochę tłumiły hałasy. I wędrowałam sobie z nimi po sklepach.
Byłam już zdecydowana na jeden sweterek, ale oglądałam jeszcze kilka innych rzeczy - wiadomo, rozłożyć, obejrzeć, przyłożyć do ciała i sięgnąć po kolejną sztukę. W pewnym momencie usłyszałam rozmowę dziewczyn zza kas (miałam je niecałe 2 metry za plecami). Piątkowe przedpołudnie, więc w sklepie tłumu nie było, wręcz przeciwnie - oprócz nastolatka w części męskiej byłam jedyną klientką.
[D1] Niech k*rwa zostawi te ciuchy, bo jeszcze parchami przejdą. Patrz na nią.
[D2] Weź, na rzyganie mnie bierze. Ja tego składać nie będę.
[D1] Takich to powinni od razu odstrzelać. Pewnie się zaraziła od jakiegoś syfa.
Wszystko powiedziane normalnym głosem, w przekonaniu, że - ze słuchawkami widocznymi w obu uszach - niczego nie słyszę. A mną w duchu aż zatrzęsło. Może nie wyglądam najpiękniej i na pierwszy rzut oka widać po mnie paskudną chorobę, ale ludzie, przecież nie zarażam przez dotyk.
Mimo chamstwa postanowiłam kupić sweter, bo zwyczajnie mi się podobał. Ale przy kasie urządziłam małe przedstawienie. Dokładnie obmacałam go ze ze wszystkich stron, wywróciłam na nice, przyłożyłam do twarzy, jakbym sprawdzała kolor, a potem podałam go dziewczynie.
[Ja] Proszę. Tylko niech pani uważa, żeby się nie porzygać, bo to ostatni i będę musiała iść do konkurencji.
Nie wiedziałam, że pod tak ciemnym makijażem można zobaczyć, jak człowiek zielenieje.
Galeria Mokotów
Gdzie to takie miłe panie? Chętnie tak już więcej nic nie kupię (:
Odpowiedzwiedziałem, pokrzywdzenie przez los! po pierwszym zdaniu.
OdpowiedzPiotrek1 widzisz tamten murek? Rozbiegnij się i przywal z baranka prosto aż huknie. Przestań się wszędzie udzielać pawianku, poznaj stałych piszących, odczekaj ustawowe 10 lat i ewentualnie bierz się za komentowanie. Albo zadzwonię do Twojej mamusi i każę odciąć Ci neta.
OdpowiedzDzwoń, droga wolna. Stwierdziłem fakt. Te historie o pokrzywdzeniu od kołyski są już nudne. Chyba nawet nudniejsze od tych o słuźbie zdrowia. Swoją drogą dojrzałe epitety, normalnie jak dziecko z podstawówki.
OdpowiedzCzyli na twoim poziomie. A teraz kysz, do lekcji!
OdpowiedzPiotrek1, może gdybyś przeczytał więcej niż jedno zdanie, to doszedłbyś do tego, że historia Werbeny nie jest o użalaniu się nad swoim nowotworem, tylko o piekielnych ekspedientkach.
OdpowiedzDo lekcji, do lekcji. Naucz się, co to jest epitet, gdyż ani jednego w mojej wypowiedzi nie uświadczysz. (:
OdpowiedzAleż się przyczepiliście do chłopaka. Wyraził własną opinię i miał do tego prawo. Nie ma przecież nakazu aby wszystkie historie np. "rodzinne" podobały się każdemu czytającemu. Osobiście dodam, że ja również mam już awersję do opowieści o tragediach rodzinnych i losowych. Tęsknię do czasów kiedy "Piekielni" ograniczali się do relacji klient-sprzedawca, niestety "to se ne vrati". Poza tym, reakcja @Venninne i @Kobalaminy pozostawiają sporo niesmaku. Czemu ma służyć obrażanie chłopaka i nazywanie go "pawiankiem"? Dojrzałe i kulturalne to raczej nie jest, podobnie zresztą jak życzenie mu okaleczenia i szkody na zdrowiu, teksty o mamusi oraz odsyłanie "a kysz" do szkoły i lekcji.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2012 o 12:36
Każdy inny, wszyscy równi!
OdpowiedzAhahah Galeria Mokotów no taaak :D Jakimś dziwnym trafem najwięcej piekielnych historii sklepowych przydarzyło mi się właśnie tam. Kierownicy mają tam co robić, bo ciągle są wzywani do awantur :D
Odpowiedzgdy będę w Warszawie, wybiorę się tam na rekonesans - ostatnio miewam dni, że chciałabym komuś dokopać (słownie), a nie ma komu, bo wszyscy mili i uprzejmi :-(
Odpowiedz@katem: znam ten ból. Kompletnie nikogo piekielnego. :(
Odpowiedzz M do XS? wow, ja jestem między XS a S bo XS za krótkie, S za luźne.. tak czy siak - panie zachowały się chamsko, zastanawiam się jaki cel ma obrażanie klientów? :/
Odpowiedzoj tam, oj tam, z tymi rozmiarami, tak coraz mniej kobiety.... Śpieszmy się kochać kobiet, tak szybko się kurczą....
OdpowiedzNie wiem, co jest Werbenie ani jak wygląda, ale zawsze mnie zastanawia, kto zatrudnia takie chamidła w czasach kryzysu? I to ględzenie medialne, że "najlepsi dostaną pracę"??? Werbena - brawo za pointę! A swoją drogą jakby się Werbena bardzo zaparła, to za drugą wypowiedź D1 powinna polecieć z pracy z dyscyplinarką.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2012 o 20:17
Zastanawiam się, co się stało u niektórych ludzi z empatią i dobrym wychowaniem, i czego winą są zachowania takie, jak u ekspedientek. :(
OdpowiedzNuda, zazdrość, wrodzona tępota?
OdpowiedzBrawa dla Ciebie za zachowanie spokoju i ripostę!
OdpowiedzCo za kretynki :/ Brawo za ripostę i opanowanie.
OdpowiedzMistrzyni!
Odpowiedzbrawo, Werbena:)
OdpowiedzDlaczego schudłaś? M-L to idealny rozmiar. A co do historii, to dobrze zrobiłaś i powiedziałaś!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2012 o 18:49
Wiele zależy od wzrostu i figury. Przykładowo dziewczyna poniżej 160 cm, która nosi M, może wyglądać już jak kluseczka. XS to fajny rozmiar, ale ja nikomu nie mówię "Boże, L, jak to wygląda, jak baleron".
Odpowiedzdodsab, Werbena jest chora, nie schudła dla własnego widzimisię.
Odpowiedzgratuluje za opanowanie. :)
OdpowiedzJak to się dzieje, że spotykasz tylu złych ludzi? Nie przeczytałem jeszcze wszystkich Twoich postów, a wiem, że nie spotkałem tylu przez całe życie. Pozdrawiam
Odpowiedz