Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na samym początku chciałam wspomnieć, że jestem niskociśnieniowcem, z rana (przed kawą…

Na samym początku chciałam wspomnieć, że jestem niskociśnieniowcem, z rana (przed kawą i papierosem) moje normalne ciśnienie to mniej więcej 85(90)/55(60).

Swego czasu leżałam na oddziale nefrologii. Razem ze mną w sali leżały dwie starsze panie, obie z nadciśnieniem.
Codziennie każda z nas dostawała swój przydział kolorowych tabletek. Pewnego dnia dostałam inny zestaw niż zazwyczaj. Nie wnikałam co za tabletki, bo w szpitalach ciężko uzyskać jakąkolwiek informację na temat wyników badań, zmiany leków etc. Tak więc posłusznie łyknęłam.

Tego dnia czułam się dziwnie ospała i zmęczona, przeleżałam jakiś czas bezczynnie w łóżku, w końcu zeszłam do palarni na papierosa. Paląc poczułam łomotanie w skroniach i zaczęłam się intensywnie pocić, co oznaczało, że zaraz mogę zemdleć. Zgasiłam papierosa i powoli osunęłam się po ścianie, usiadłam i zaczęłam głęboko oddychać, aby nie dopuścić do omdlenia. Chwilę później doszłam do siebie i wróciłam na oddział. Przyszła pielęgniarka z kolejną dawką leków, tym razem tych samych co przez ostatnie dni.

Zagadnęłam ją, czemu znowu biorę te same leki, chociaż rano dostałam inne, co wywołało dezorientację pielęgniarki. Wyjaśniła mi, że nikt mi leków nie zmieniał. Wtem odezwała się jedna z moich sąsiadek z sali: "Ale ja też dostałam rano inne leki".

Co się okazało? Tak, zamieniono nam przez pomyłkę leki, sąsiadka dostała moje a ja dostałam... między innymi lek na obniżenie (!) ciśnienia.

szpital

by Varanek
Dodaj nowy komentarz
avatar nataleg
4 4

dobrze, że żyjesz. Mojej mamie kiedyś w szpitalu przed jakimś zabiegiem tak obniżali ciśnienie, że zaczęła odpływać i gdyby nie interweniował drugi lekarz to by jej teraz nie było wśród żywych.

Odpowiedz
avatar nisza
2 2

Lepsza zamiana jednorazowa lub jak u Twojej Mamy,ze lekarze byli obok. Kardiolog mojej babci dal jej leki na obnizenie cisnenia, kiedy ona wlansie miala niskie. Gdyby nie niesamowite zrzadzenie losu,ze pewnego razu moglam odwiedzic ja na kilka dni i zaobserwowac nietypwe zachowanie, pewnego dnia by sie po prostu nie obudzila. Tak wyladowala w szpitalu - niestety nie karetka -zwiozlam ja taksowka i zmolestowalam lekarza dyzurnego, aby ja przebadal.W trybie natychmiastowym wszczepiono jej rozrusznik. Jakbym tego dziada dostala w rece, bym rozszarpala ;/ Z tego, co wiem, ordynator oddzialu kardiologicznego wyciagnal wobec niego jakiejs konsekwencje (pracowal w tym samym szpitalu, do ktorego trafla babcia), ale ile przez niego nerwow i klopotow, to glowa mala ;/ Pytanie tylko, jak ktos taki moze byc kardiologiem, kiedy na widok recept babci za glowe chwycil sie jej rodzinny, gdy go wezwalam, oraz kardiolog babcie przyjmujacy.. To ma byc lekarz? ;/

Odpowiedz
avatar Hultaj
-2 6

Niedługo mając katar będą ci nogi amputować.

Odpowiedz
avatar Nietoperzyca
6 6

Masz rację, chirurg z katarem, straszna wizja... Zwłaszcza jeśli kapie mu do środka otwartego pacjenta. Medice, cura te ipsum!

Odpowiedz
avatar nataleg
0 0

fuuj

Odpowiedz
avatar Piotrek1
-5 7

Od początku wiedziałem że będzie zamiana leku, ale miałem nadzieje na coś bardziej spektakularnego.

Odpowiedz
avatar Varanek
3 3

@Piotrek1, wybacz że Cię rozczarowałam nie doznając żadnego trwałego uszczerbku na zdrowiu;)

Odpowiedz
avatar Paprotka
0 2

@Piotrek1 : Opamiętaj się, to, że niedociśnienia się prawie u nas nie leczy "bo od tego pani nie umrze" (gówno, przepraszam, prawda, a zapaść, to co.?!), to nie znaczy, że jest to miłe is sympatyczne. Varanku, trzymaj się, niech kawa płynie szerokim strumieniem w oparach dymu :)

Odpowiedz
Udostępnij