Lubiliście straszne historie gdy byliście dziećmi? Ja z siostrami uwielbialiśmy, do czasu... Zaznaczę tylko, że mieliśmy tyle latek: E - 11, K - 9, Ja - 7, W - 5.
Gdy byliśmy dziećmi, nasza mama pracowała jako kucharka w restauracji i często brała robienie wesel by dorobić (i przy okazji przynieść nam kawałki ciast :D). A nasz tata pracował na budowie - często poza miastem. W piekielną sobotę nasza mama miała robić wesele i miał zostać z nami tata, niestety jego szef dwa dni przed sobotą zadzwonił do niego i powiedział, że w sobotę pracuje. Negocjacje nie pomogły. Albo pracuje w sobotę albo wylatuje. Mama nie mogła odmówić już wesela, więc poprosiła naszą sąsiadkę z pietra by nas popilnowała, tzn. wpadała do nas co jakiś czas (nadmienię, że owa sąsiadka czasami się nami zajmowała albo odbierała ze szkoły i takie tam, więc nie baliśmy się z nią zostać).
Całą sobotę skakaliśmy, bawiliśmy się i ogólnie rozrabialiśmy (jak to dzieci, gdy zostają bez rodziców). O 22 przyszła po raz ostatni nasza sąsiadka, żeby nas położyć spać. Wspólnie postanowiliśmy, że będziemy spać u rodziców w łóżku. Cała nasza czwóreczka położyła się razem, ale mieliśmy oczy jak pięć złotych, więc by nas uśpić, sąsiadka chciała nam opowiedzieć Czerwonego Kapturka ale namówiliśmy ją na straszną historię. I ta historia była iście piekielna, więc żeby zrozumieć, co się stało potem i dlaczego już nigdy więcej nas nie pilnowała opisze wam straszną historię naszej sąsiadki.
Sąsiadka: - Moja koleżanka mieszkała w domu przy lesie. Pewnej nocy wraz z mężem mieli wybrać się na przyjęcie. Nie mieli z kim zostawić swojej pięcioletniej córeczki, więc postanowili pójść, gdy mała już zaśnie, a wrócić zanim się obudzi. I tak zrobili. Mała dziewczynka nie była bojaźliwa, więc gdy słyszała jakieś hałasy myślała, że to jej rodzice. Dla poczucia bezpieczeństwa zwieszała rękę z łóżka, gdzie zawsze spał jej pies. Gdy lizał ją po rączce, mała się uspokajała i zasypiała dalej. W środku nocy obudził ją straszny hałas. Jakby ktoś wyważył drzwi wejściowe. Zapaliła lampkę i popatrzyła na zegarek, była 02:35. Zajrzała pod łóżko by wpuścić psa do łóżka, ale jego tam nie było. Pomyślała, że to rodzice go zabrali. Wyszła z pokoju zostawiając włączone światło w swoim pokoiku. Sprawdziła pokój rodziców, a tam nikogo nie ma, zeszła na parter i w kuchni i w stołowym również nikogo nie było. Chciała wrócić do swojego pokoju, ale przypomniało jej się, że nie zajrzała do łazienki. Nie zapalając światła otworzyła drzwi do łazienki i zobaczyła obcego mężczyznę, który się uśmiechał i patrzył wprost na nią. W jednej ręce za nogę trzymał jej psa, a w drugiej miał nóż, którym patroszył jej psa. Jego flaki upadały na podłogę i wszędzie było pełno krwi. Dziewczynka uciekła do swojego pokoju i zamknęła je na klucz. A sama schowała się pod łóżkiem. Niespodziewanie usłyszała, że ktoś dobija się do jej drzwi, prawie je wyrywa z futryny. I nagle wszystko ustało. Mała przeleżała parę minut, gdy usłyszała kroki na piętrze i ktoś znowu chwycił za klamkę.
- Aniu otwórz. Tu mama i tata. Otwórz. - Więc dziewczynka otworzyła.
I faktycznie byli tam jej rodzice. Mała opowiedziała, co się przed chwilą stało. Ojciec pognał przetrząsnąć cały dom, a mama wzięła córeczkę i położyła ją do łóżka. Ojciec wrócił do pokoju i nikogo nie znalazł, a łazienka była czyściutka. Żadnych śladów mężczyzny i krwi. Rodzice uznali, że pewnie coś jej się przyśniło. Siedzieli przy niej, aż zasnęła. Gdy się obudziła rano, znowu była sama w domu i gdy siedziała w kuchni, do drzwi zapukała policja i jej ciotka. Okazało się, że gdy jej rodzice wracali do domu, jakiś pijany kierowca spowodował wypadek i obydwoje rodziców zginęło. Dziewczynka opowiedziała, co działo się w nocy. Policjanci przeszukali dom i nie było ani śladu po psie, mężczyzny i rodziców. Uznali, że dziewczynka miała koszmar senny. Mała była w szoku przez kilka dni. Pewnego dnia oglądała kreskówki i przełączając kanały natrafiła na dziennik. Pokazywali w nim, że złapali pijanego kierowcę jej rodziców i pokazali jego zdjęcie. Okazało się, że to był ten sam mężczyzna z jej łazienki. Dziewczynka zaczęła krzyczeć. Przez swój stan psychiczny trafiła do szpitala psychiatrycznego. W którym byli również kobiety i mężczyźni, ale w różnych budynkach. Po pewnym czasie okazało się, że mężczyzna, który zabił jej rodziców również jest w tym samym zakładzie. Facet dowiedział się o niej pierwszy i w nocy poszedł do niej. Gdy sanitariusze usłyszeli krzyki w łazience, pognali tam i zobaczyli mężczyznę, który trzyma dziewczynkę za nogę i ją patroszy. Jej flaki i krew spadała na podłogę. Stało się to o 02:35. O tej samej godzinie zginęli jej rodzice, a stało się to wtedy, gdy mała usłyszała hałas w domu.
Wyobrażacie sobie, że po tej historii mieliśmy spać? Sąsiadka nas zostawiła i sobie poszła. Po jakimś czasie udało nam się zasnąć.
W nocy zachciało mi się do WC (zaznaczę, że kibel mamy w łazience - to jedno pomieszczenie), więc przecierając oczy i nie pamiętając o strasznej historii, skierowałem się do ubikacji. Gdy zapaliłem światło, zobaczyłem mężczyznę, który stał nad wanną i trzepał coś dużego. Od razu przypomniała mi się historia i zacząłem się drzeć wniebogłosy. A gdy się cofałem, uderzyłem głową w szafkę i chyba zemdlałem, bo nie pamiętam jak znalazłem się w łóżku z siostrami.
Puenta? Ojciec przestraszony tym, że jego czwórka małych dzieci zostały same w domu, podzwonił po kolegach i znalazł zastępstwo. Wrócił w nocy i przewrócił się na kałuży. W łazience próbował wyczyścić kurtkę, a światło miał zapalone, to ja je zgasiłem. Siostry opowiedziały tacie o strasznej historii sąsiadki. Gdy wysłuchał jej do końca, wybiegł i zaczął dobijać się do sąsiadki (a było bardzo późno). Ochrzanił ją tak, że o mało zawału nie dostała. Od tamtej pory rodzice lepiej dobierali nianie, a gdy żadnej nie znajdywali, to któreś z nich z nami zostawiało kosztem pieniędzy.
Na marginesie dopiszę, że od tamtej pory nie chodzę w nocy do toalety, a gdy już bardzo muszę to zapalam wszędzie światło. Wiem, że to mało męskie, ale ta historia...
i teraz przez Ciebie bd się bała spojrzeć w nocy na zegarek ;]
OdpowiedzJa będę się bała iść w nocy do toalety... Przeklinam Cię, Szczurek1988! I Ty, piekielna sąsiadko!! A teraz przepraszam, idę zrobić co swoje, przed snem. Tak na wszelki wypadek...
OdpowiedzZnam tak jakby tę historię ale w innej wersji ;) dziewczynka nie ginie a na końcu okazuje się, że za którymś razem jak zwieszała rączkę z łóżka, to dla zachowania pozorów lizał jej rączkę psychopata który zabił jej psa :P nie pamiętam co było z rodzicami.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lutego 2012 o 15:24
Na szczęście ja mam kota ;) a było się zgodzić na Czerwonego Kapturka.....
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 21:22
Gdybym wiedział :D
OdpowiedzJa przepraszam...ale...Czytałam historię z największym napięciem, przestraszona i zszokowana, gdy doszłam do sedna. Nastrój szlag trafił jak wyobraziłam sobie tę scenę z ojcem w łazience. Już dawno tak się nie uśmiałam=D! Mega wielki plusior!!
OdpowiedzDokładnie - chyba mamy spaczoną psychikę. :o)
Odpowiedzno ja chyba mam podobnie...ojciec w łazience trzepał coś dużego... uśmiałam się :D a co do wystraszenia się, to tak szczerze, nawet bez tej historii opowiedzianej przez sąsiadkę, gdybym obudziła się w nocy i wiedziała, że nikogo w domu nie ma to i tak bym wrzeszczała na widok faceta w łazience, mimo że byłby to mój ojciec ;)
OdpowiedzA nie pomyślałem, że mogło to tak zabrzmieć :D Faktycznie śmiesznie wyszło :D
OdpowiedzDzięki twojej histori mam jeszcze wiekszy mindfuck niż zwykle. DZIĘKI, WIELKIE DZIĘKI!
OdpowiedzTo jak króciutko,odnośnie taty w łazience :) Mój tato ma zwyczaj nie zapalania światła w łazience,jeśli korzysta z niej w nocy. Idę zaspana do łazienki, otwieram drzwi,i chce zapalić światło, jak słyszę takie grobowe "zajęte" Umarłam na zawał,i wbiłam się pazurami w sufit... Tata miał ubaw po pachy...
OdpowiedzCzytałem to już gdzieś... ;) Ale powiedz mi - szybki w zaświatach jest internet? :P
Odpowiedzhahaha też się uśmiałam :>
OdpowiedzJesu, teraz się boje iść siku przed spaniem ><
OdpowiedzA dopiero co wyzbyłam się lęku przed łażeniem w nocy po mieszkaniu... Historia świetna, wieeeelki plus :)
Odpowiedz3 lata potrzebowałam żeby uporać się ze swoimi 'paranojami' po horrorach (czyt. idac do lazienki zapalac wszystkie swiatla po drodze + nie patrzec w lustro w lazience, tak na wszelki wypadek) i co? Dupa zbita. Wszystko wrocilo, DZIEKI! :P (a na powaznie historia swietna)
OdpowiedzHistoria przypomniała mi moją, kiedy to w przeddzień mojej komunii rozmawialiśmy z kuzynostwem o samobójstwach (ach te historie z dreszczykiem). Kiedy w nocy poszłam do ubikacji ze zgrozą zobaczyłam że na lampie w salonie ktoś się powiesił.. Zagadkę rozwiązała moja Mama zapalając światło. To mój Tata przygotował garnitur i zawiesił na specjalnym wieszaku, żeby się nie pogniótł :D Plus oczywiście :)
OdpowiedzOj tam nie męskie. Ja też nie lubie ciemności. Jak jestem sam w domu to jaki kolwiek dzwięk w pokoju i nie zasnę aż do powrotu innych domowników.
OdpowiedzTo była słynna creepypasta pod tytułem "The Licked Hand" przetłumaczona na polski.
OdpowiedzHistoria świetna :D Nie wiedzieć czemu od pierwszych chwil miałem skojarzenia z piosenką Grupy Rafała Kmity "Pieśń o toksycznej niani", gdzie niania Awdotia opowiadała dzieciom na dobranoc takie "miłe" historyjki :) Dla tych, którzy nie pamiętają, nie znają lub chcą odświeżyć wspomnienia: http://www.youtube.com/watch?v=U0z3A0FFKoQ
Odpowiedzmojej kumpeli w nocy gdy szła do klopa objawiła się matka boska w przedpokoju. Później okazało się, że jej babcia kupiła figurkę, która w nocy świeci ;P
OdpowiedzDobre, prawie monitor oplułem.
OdpowiedzHahaha, bym się chyba jednak wystraszyła świecącej Matki Boskiej w środku nocy :D
Odpowiedz@valhalla: Ja nigdy nie zapomnę, jak spałam kiedyś u siostry ciotecznej. Miałyśmy wtedy może po 12 lat. Nasza babcia kupiła kuzynce świecącego w nocy Chrystusa na krzyżu. Wisiał on mniej więcej nad drzwiami do jej pokoju. Łóżko było tak ustawione, że głowy miałyśmy przy ścianie na prawo od drzwi wejściowych do pokoju. Siostra cioteczna miała wtedy kota, któremu porobiła w pokoju półeczki, na które mógł się wspinać. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy śni Wam się koszmar jeden z takich, po których ciarki przechodzą po całym ciele. Budzicie się prawie z krzykiem, otwieracie oczy i widzicie 20 cm od twarzy świecącego na zielono Jezusa na krzyżu... Tak... kot kuzynki zainteresował się w nocy świecącym przedmiotem niedaleko jego półeczki. Tak się zawziął w poczynaniach, że wisiadło wylądowało przodem do mnie na kołdrze. Nie... Nigdy nie kupię swoim dzieciom lub wnukom świecących w ciemności figurek. Nigdy...
OdpowiedzNo ale ku*wa sami ją prosiliście o horror a potem skarżyliście na nią...
OdpowiedzMógł być horror, ale -sam nie wiem- może jakiś mniej krwawy?
OdpowiedzMniej krwawy horror no ja pie*dole... Do kina też idziesz i mówisz: po proszę jakiś straszny film... tylko żebym się na nim nie bała dobrze?
OdpowiedzZarżałam jak rasowy rumak po przeczytaniu tej historii. A potem przyszła moja mama, a że siedzę tyłem do wejścia, to postukała mnie po ramieniu... Po chwili zeszłam z lampy, ale wciąż nie nabrałam kolorów- ze strachu zbladłam jak ściana ;)Za historię leci ogromniasty plus! A propo karawanu tatusiów w kibelkach to mój, tak jak Twój, wonka0, nie zapala światła. Ja też czasem tego nie robię, bo błyskanie w oczy sprawia, że ślepnę i wycelować nie mogę... A że łatwo mój tatula drzemie w różnych miejscach, to kiedyś kimnął na kibelku w nocy. Ja, zaspana i z zamkniętymi oczami, doszłam do toalety i gotowa już ściągać piżamkę i kicać na klozecie, gdy nagle zza moich pleców dochodzi głośne chrapnięcio- chrząknięcie... Ojciec był równie przerażony jak ja i nasza symfonia na wrzaski prawdopodobnie obudziła sąsiadów. Od tamtej pory dokładnie oglądam kibelek, zanim na nim usiądę :D
OdpowiedzTeraz nie mogę zasnąć. Dzięki.
Odpowiedz2:38 - damn it.
Odpowiedz4:31 a miałem iść kloca strzelić , wielkie dzięki ;/
OdpowiedzJa po obejrzeniu kilku japońskich horrorów typu "Dark water", "Grunge" zAWSZE zapalam światło w łazience. Mam razem z ubikacją i jak nie zapalę światła to oczami wyobraźni widzę dziewczynkę, która właśnie łapie za brzegi wanny i próbuje wyjść, albo włosy sunące po suficie w moją stronę z niecnym zamiarem uduszenia...
OdpowiedzPolecam chyba koreański ''Apartament'' ;) po tym filmie bałam się wyjść z pokoju do łazienki, czy gdziekolwiek :P a co do ''Dark Water'' ''Grunge'' to czasem jak idę nocą do łazienki (wc mam za ścianą pokoju) to wydaje mi się, że stoi w ciemności dziewczynka z czarnymi włosami :D i aż mi się zimno robi, skrzywienie psychiki :P czasem jak idę z psem wieczorem/popołudniu na spacer to mam dziwne uczucie, że coś mnie obserwuje/coś wyjdzie z piętra niżej ;) np do dziś boję się i unikam okolic piwnicy oraz mieszkania które jest obok, bo nie dość, że w takim miejscu to jeszcze osoba która tam mieszkała jakiś czas temu zmarła, chyba w wakacje albo coś takiego, a ja mam wybujałą wyobraźnię i creepy. :P
OdpowiedzHistoria dla dziecka faktycznie przerażająca... Ja na szczęście nie boję sie chodzic po nocy do łazienki ani nigdzie, bo nie oglądam horrorów ;)
OdpowiedzJa miałam taki okres po obejrzeniu Egzorcyzmów Emily Rose że przez pare dni budziłam się równo o 3;00 w nocy. Albo jak się budziłam to odczekiwałam jakiś czas i dopiero wtedy patrzyłam na zegarek a i tak trafiałam na 3! :P Najgorzej było jak zostawałam sama w domu na noc. Ale już mi przeszło :) Była jeszcze historia Krwawej Marry. Że w nocy pojawia się w łazience w lustrze i zabija ;p Dobrze że już nie wierzę w takie rzeczy i już się ie boję :)
OdpowiedzTo nie Krwawa Mary, to Candyman zabija przez lustro!
Odpowiedz@Gorn221 Nie trolluj, bo czyż to nie ty piszesz prawie pod każdą historią na głównej komentarzami `gdybym ja tam był to..`?~ A jakbyś chciał wiedzieć to są horrory straszne i straszniejsze, brutalne, brutalniejsze, bardziej obrzydliwe i mniej, ale bez przesady. Opowiadać taką historię małym dzieciom? Czy ta sąsiadka była jakaś obłąkana?
OdpowiedzA jakie tam niemięskie.. Co jest niemęskie w tych czasach..
Odpowiedz