Kupiłem kiedyś w markecie, na wagę, "rybę po grecku".
No skoczyłem w przerwie obiadowej, taka fantazja nas w robocie naszła. Przynoszę do roboty, otwieram. Jedzie octem.
W rybie po grecku nie ma octu. Odrobina na widelec - jeść się tego nie da, plułem dobry kwadrans, koledzy ze mną.
Po robocie - do marketu. Idę do punktu obsługi klienta, zaczynam dyskusję. Oczywiście nie ma zwrotów na garmażerkę i te de i te pe.
W tym miejscu bardzo chciałem przeprosić panią, która była w kolejce za mną. Jakbym wiedział, że to co mój nos odbierał jako "jechanie octem" u Pani spowoduje wymioty, naprawdę poprosiłbym panie z POK o odejście na bok przed otwarciem pudełka.
Jednocześnie bardzo Pani z kolejki dziękuję. Dzięki Pani reklamacja została przyjęta bez dalszego gadania.
Garmażeria marketu znanej sieci
W sumie sprawa dla Sanepidu, ocet ewidentnie miał zamaskować wiek dania.
OdpowiedzNie miałem jakoś głowy do tego. Przyznaję się do winy. Zresztą pani z POK zadeklarowała "udzielenie reprymendy" dostawcy a rybkę usunięto ze stoiska... możliwe, że wróciła, jak tylko poszedłem. Nie wiem. Byłem zmęczony - i głodny. Wrodzony sceptycyzm przegrał z chęcią pójścia do jakiejś jadłodajni.
Odpowiedz@bloodcarver po co ukrywasz nazwę i lokalizację sklepu?!
OdpowiedzZe względu na zapisy w kodeksie karnym i na fakt, że nie mam czasu, sił i środków na ciąganie po sądach, a z samej sytuacji nie mam materiału dowodowego, żeby w razie czego przed sądem udowodnić, że to się zdarzyło naprawdę.
OdpowiedzTo może jakoś daj do zrozumienia? ;) Podejrzewam dwie sieci, wolałabym wiedzieć na pewno...
OdpowiedzNa pewno, to trzeba każdą garmażerkę powąchać przed kupieniem. W każdym markecie, a jeśli nie chcą pozwolić, to nie brać. A jeśli napiszę tak, że poznacie - patrz wyżej.
Odpowiedz@Naa miała raczej na myśli delikatne sugestie odnośnie nazwy i lokalizacji sklepu. Coś w stylu: "Supermarket znanej sieci na literę X - ostatnia litera to Z, w mieście wojewódzkim na literę Y".
Odpowiedzbloodcarver - napisz proszę nazwę tego sklepu w tym systemie :] W razie czego masz wytłumaczenie, że pisałeś losowy ciąg cyfer 0 i 1 i nie wiedziałeś, że można je było odczytać. http://pl.wikipedia.org/wiki/ASCII
OdpowiedzWróciła jak tylko poszedłeś, założę się.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2012 o 20:34
Wiele rzeczy na wagę w sklepach jest po terminie, a przynajmniej wielu moich znajomych się na nie skarżyło. I tak od cukierków, po twarogi, czy insze rybki. Nie uogólniam, nie każdy produkt musi być po przydatności, ale zaraz po nabiale na półkach, rzeczy na wagę są najczęstszymi "bublami" na jakie trafiam.
OdpowiedzRyba po grecku... znaczy, ryba kupiona na kredyt, ktory kaze sie splacac wszystkim wokol, czy jakas inna receptura? Bo odor ten sam :)
OdpowiedzHaha, zwrot roku :D
OdpowiedzCzemu nie podasz nazwy sklepu? Jak mamy teraz tego unikać?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lutego 2012 o 11:32
Nie podam ze względu na kodeks karny i na fakt, że nie mam nagrania z tego zdarzenia. Moja rada - po prostu wąchać.
Odpowiedz