Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jak już wspomniałam - jestem duża. Lotto mi to, co ludzie o…

Jak już wspomniałam - jestem duża. Lotto mi to, co ludzie o mnie sądzą, ale kiedyś wpadłam na pomysł, że może zrobię niespodziankę rodzince i narzeczonemu i się odchudzę. Jako, że słabo mi szły domowe sposoby, znalazłam w googlach renomowaną Klinikę Leczenia Otyłości (bardzo ważne). Weszłam na ich stronę. Wszystko wydawało się ładne, piękne. Ceny też były "piękne", ale cóż - jak mus to mus.
Informacja na stronie głosiła, że jeżeli ktoś jest z innego miasta, to najpierw należy zadzwonić do tejże kliniki, porozmawiać z lekarzem i umówić się na wizytę. Jak każdą - tak robię, bo Klinika prawie 200 km ode mnie, więc bez sensu by było jechać na darmo:

Ja - Dzień dobry. Chciałabym się umówić na wizytę.
Recepcja: - Oczywiście, nie ma problemu. Proszę poczekać sekundę, a ja zawołam panią (D)oktor
Ja - Spokojnie, poczekam.
D - Doktor X, słucham?
Ja - Dzień dobry pani doktor, chciałabym się umówić na wizytę i podjąć u państwa leczenie, ale że mieszkam kawałek drogi, to najpierw dzwonię zgodnie z informacją na stronie.
D - Bardzo się cieszę, że wybrała pani naszą klinikę. To pierwszy krok do nowej pani. Najpierw zadam pani wstępnie kilka pytań, a później ustalimy najdogodniejszy dla Pani termin.
Ja - Bardzo się cieszę, proszę pytać.
D - Dobrze... Ile ma pani lat?
Ja - 21.
D - Ile wzrostu?
Ja - 175 cm.
D - Ile Pani waży?
Ja - xx (nie podaję, żeby nie było głupich komentarzy).
D - (słyszę odgłos zapowietrzania się) Dziecko, czy ty chodzisz ?
Ja - Yyyy?
D - Przy takiej wadze ty chodzisz? Sama chodzisz? Normalnie funkcjonujesz?
Ja - No niech sobie pani wyobrazi, że chodzę, pływam, mam narzeczonego i uprawiam seks.
D - To niemożliwe!!!

W tym momencie stwierdziłam, że dalsza dyskusja z panią "Doktor" nie ma najmniejszego sensu i podziękowałam, bo pani zaczęła mnie już prawie na stół do operacji plastycznych kłaść. Ja się tylko zastanawiam ... co oni mają za pacjentów z takim podejściem?

Klinika Leczenia Otyłości w Warszawie

by Wampirzyca
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tass78
16 20

quwa to tam same anorektyczki w stylu Kate Moss, chyba leczą.

Odpowiedz
avatar ukalltheway
0 6

Moss do nie końca anorektyczka ;) ale podejście mają ''do d'' w końcu leczą otyłość, więc nie powinni tak komentować wagi pacjentów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2012 o 18:34

avatar fenirgreyback
-4 44

I tu pojawia się pytanie-waga była xx czy może xxx? :)Bo nawet te 90 kg nie miałoby prawa wywołać takiej reakcji...

Odpowiedz
avatar Manjuu
21 25

Żadna waga nie ma prawa wywołać takiej reakcji u profesjonalisty/dobrze wychowanego człowieka.

Odpowiedz
avatar kuli
11 59

Jak kobieta ta zareagowala, to masz problem, ktory ignorujesz, a potem bedziesz sie leczyla za pieniadze innych;o

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 46

Nie wiem dlaczego Cię zminusowano. Otyłość JEST problemem zdrowotnym, nie tylko społecznym. Nie ma co wmawiać sobie "i tak jestem piękna" jeśli za parę lat trzeba będzie zapytać "Dlaczego tak dużo choruję?"

Odpowiedz
avatar sla
26 30

Ignoruje? Przecież chciała schudnąć, sama zadzwoniła.

Odpowiedz
avatar kuli
10 26

Nie czytales pozostalych opowiesci? Kobieta ewidentnie jest przekonana o tym, ze jej wyglad w niczym jej nie przeszkadza, zaslania sie wynikami badan, tym ze "nie moze schudnac" itp. Tak jak napisala Kobalamina, pod czterdziestke okaze sie ze "kurcze, te nogi ciagle bola", "woreczek zolciowy trzeba wyciac" itd, itp.

Odpowiedz
avatar kuli
3 37

O, i nazywanie siebie "duza", zamiast gruba, to ewidentne unikanie problemu

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
5 19

Niby rozumiem frustrację osób niepotrafiących schudnąć, sama przez dłuższy czas miałam ten sam problem ale...niestety macie rację. Grunt to rzetelna diagnoza i silny charakter, by przestrzegać zaleceń lekarzy. O ile lekka nadwaga jest problemem głównie estetycznym, to osoba chorobliwie otyła moim zdaniem ma moralny obowiązek leczyć się, by na przyszłość nie stać się - nomen omen - ciężarem dla swoich bliskich i społeczeństwa.

Odpowiedz
avatar sla
25 31

Czytałam jej inne historie, jednak oceniam tą - a tutaj wykazała inicjatywę i dowiedziała się, że ze swoją masą powinna leżeć w łóżku i mieć problem z obróceniem się na drugi bok. Na dodatek od razu została skierowana do operacji plastycznej, która nie dość, że jest droższa, to jeszcze nie jest magiczną pigułką i powinna być stosowana w ostateczności. Poza tym, w innych historiach opisuje chociażby badania - czyli widzi problem. Co do postrzegania samej siebie - chyba lepiej jest, że wierzy w siebie, nazywa siebie dużą i jednocześnie stara się coś zmienić, niż jakby miała płakać w kącie i nic nie robić. Moralny obowiązek się leczyć? Ja swego czasu zrezygnowałam z leczenia (nie otyłości) bo zwyczajnie spanikowałam (dzięki lekarzom), prawdę mówiąc dzięki temu jeszcze żyję. Uważam, że mam prawo decydować o swoim ciele i powiedzieć leczeniu 'nie'.

Odpowiedz
avatar Miniaturowa
26 26

Dobra, ludzie otyłość jest problemem. Pisałam to pod inną historią, ale napiszę jeszcze raz. Zawsze byłam szczupła, wręcz przeraźliwie chuda. Jakieś dwa i pół roku temu zaczęłam tyć. Najpierw nie widziałam problemu, bo zniknęły wystające kości, potem zaczęło się robić, źle. Wycofałam z diety pieczywo i makarony, tyłam dalej. Wycofałam słodycze, tyłam dalej. W pewnym momencie przez półtorej miesiąca jadłam wyłącznie warzywa i oczywiście tyłam dalej. Lekarze problem ignorowali. Rodzinna zrobiła po pół roku próśb i błagań badania hormonalne, ale stwierdziła, że nic mi nie jest. Dzisiaj wiem, że tamte wyniki wskazywały na niedoczynność tarczycy, ale ona to zignorowała. Dalszych badań powiedziała, że nie zapisze, bo ona nie widzi problemu, a ja w ciągu trzech miesięcy przytyłam 20kg. Byłam u kilku innych lekarzy, wszyscy stwierdzili, że to normalne, że po 20 roku życia metabolizm zwalnia. Powiedzcie mi jaki miałam wybór oprócz próby zaakceptowania siebie i wmawiania sobie, że waga mi w niczym nie przeszkadza? Co miałam robić jeśli się nie pocieszać, że chociaż wyniki badań mam dobre, skoro żadna dieta nie działała. Wypróbowałam chyba wszystkie możliwe i dalej tyłam. Od miesiąca jestem wreszcie leczona na niedoczynność tarczycy. Mimo bycia w ciąży schudłam już 2kg, może mało, ale biorąc pod uwagę intensywne powiększanie się brzucha to jest trochę. Za jakiś czas niestety będę musiała zmienić panią endokrynolog (przeprowadzam się) i trochę boję się, że zabawa z niekompetentnymi lekarzami zacznie się od nowa...

Odpowiedz
avatar Kasiulek
6 8

Jeśli nie masz problemów hormonalnych to się ciesz, ale tak jak piszą niżej koleżanki, nie każda duża, pardon gruba (och ta domorosła psychologia) ma nadwagę bo się obżera i zalega na kanapie, czasami jest to objaw poważnych problemów zdrowotnych. I wierz mi, że nieprawdopodobnie frustrująca jest niemożność uzyskania rzetelnej diagnozy, a takie komentarze, jak Twój niepotrzebnie tę frustrację pogłębiają!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 16

Może otyłość to nie jej wina, ale na pewno jej problem. Gadanie, że nie może schudnąć BO NIE, jest dziecinne- albo trzeba przestać żreć i ruszyć tyłek albo iść do lekarzy i chodzić tak długo, az sięokaże co to. Miałam podobnie, zawsze szczupła, nagle zaczęłam tyć i w ciągu roku 15kg przytyłam, latałam na badania jak głupia, prywatnie i publicznie wszystko co się dało, to sprawdziłam i się okazało -podejrzenie zespółu policystycznych jajników, dostałam hormony, wyleczyłam się, schudłam. Ale nie, najlpeij ponarzekać, że jest sięDUŻYM i nic z tym nie robić.

Odpowiedz
avatar sla
9 11

@lowieczka Nie rozumiem twojego oburzenia. Przecież autorka próbuje, kombinuje, chodzi po lekarzach. Ma ich wyczarować, by postawili wreszcie dobrą diagnozę? Co jeśli na takiego nie trafi? Też są takie przypadki. Poza tym, czemu ma się na siłę leczyć, czemu ma tracić nerwy, pieniądze na kolejnych doktorków?

Odpowiedz
avatar Fabulous
9 11

jaaaasne, ale ta "doktor" twierdzo że ona nie powinna chodzić,a Wampirzyca chodzi, pływa i nawet robi "to" z narzeczonym, więc kto ma problem ? raczej pani doktor

Odpowiedz
avatar misiafaraona
8 10

Nie,nie bedzie sie leczyc za pieniądze innych tylko za swoje własne wpłacone na ubezpieczenie tak samo jak i wy "chudzi" wpłacacie

Odpowiedz
avatar scr
4 6

Nie problem miała kobieta, bo zadzwoniła pacjentka "problematyczna" z nadwaga lub otyłością, a nie BMI24 i poczuciem, ze jestem taaaka tłusta. Poza tym dużej otyłości/ nadwagi nie powinno sie pozbywać samemu, potrzeba współpracy z dietetykiem, trenerem, lekarzem internista lub kardiologiem. Klinika leczenia otyłosci to dobry kierunek, niestety trzeba szukać takiej gdzie naprawde lecza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Sla - ja rozumiem, że czasami trudno jest znaleźć chorobę, na to nic się nie poradzi, ale tak, w trosce o własne zdrowie trzeba LATAĆ i WYDAWAĆ PIENIĄDZE, jeśli siętylko da, a oburzam się dlatego, że niektórzy wolą mówić, że nie potrafią schudnąć.

Odpowiedz
avatar katarzyna
1 1

Otyłość w ogóle jest problemem ignorowanym i tabu. Można powiedzieć "nie pal, to niezdrowe", ale za "nie żryj tyle, to niezdrowe" ludzie się obrażą. Jasne, paleni jest szkodliwe dla osób postronnych, ale otyłość szkodliwa bardzo dla bliskich, bo jej efekty uciążliwsze niż palenia.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
15 15

Wampirzyco, w Krakowie jest instytucja o identycznej nazwie. Nie wiem, czy to filia tej samej firmy, czy też po prostu analogiczna działalność gospodarcza, ale jeśli funkcjonuje podobnie to naprawdę nic nie straciłaś. Ja odbębniłam tam wizytę, zostałam dokładnie zważona, zmierzona, lekarz obracał mnie na wszystkie strony niczym ornitolog opisujący nowoodkrytego ptaka po czym dał mi "specjalnie dostosowaną do moich potrzeb dietę". Zdziwiło mnie tylko, dlaczego karteczka z tą dietą została wyciągnięta z szuflady a nie wydrukowana. Zapuściłam tam żurawia i okazało się, że tych "specjalnie dobranych diet" jest tam cała sterta. Wszystkie identyczne :) Cóż, wizyta polegała na kilkunastu darmowych, bezsensownych badaniach, zrobieniu dokładnego wywiadu - wszystko to kosztuje tyle, co czas lekarza a miało na celu zrobienie wrażenia profesjonalizmu a nie rzeczywiste ustalenie przyczyny mojego stanu - i wręczeniu mi pliku kartek, którego wydrukowanie kosztowało może 20 groszy. I 120 czy 150 zł zostaje w firmie. Sprytne, nie? Chciałabym jeszcze spytać, w jakim szpitalu leżałaś. Jeśli zajmowano się tam (jak zrozumiałam) tylko odchudzaniem to bardzo możliwe, że również nie zwrócono uwagi na wszystkie możliwe aspekty Twojej choroby. Czy badał Cię endokrynolog? Miałaś robioną krzywą cukrową insulinową i lipidową?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 8:49

avatar wonka0
0 0

Ja miałam podobną wizytę. Tylko że była jakaś promocja czy coś i pierwsza wizyta była darmowa, zważono mnie, itp. Dostałam dietę też z szuflady,specjalnie "dla mnie" Dieta jak każda inna. Nie jeść słodyczy,węglowododanów,itp. Standard. Gdybym za taką wizytę miała zapłacić choćby 50zł,wyśmiałabym ta klinikę.

Odpowiedz
avatar ptaszyca
13 31

Łojezu, to teraz jak gruba osoba stara się postrzegać siebie pozytywnie, nie mówi o sobie per "obleśny wieloryb" i śmie twierdzić że w miarę normalnie funkcjonuje, to oznacza że ma zafałszowany obraz siebie, nie chce się leczyć i "ucieka przed problemem?" Weźcie się ludzie w głowę deską... Ale fakt, ruszać się i dobrze odżywiać trzeba, obojętnie czy waży się x czy xxx kg. Znam niejednego grubasa, który jest bardziej wysportowany niż chudzielce, które sobie odpuszczają "bo przecież ja jestem szczupła, nie muszę nic ćwiczyć." Coś się porobiło, że ludzie zrównują zdrowy tryb życia wyłącznie ze szczupłością i dążeniem do niej - a to akurat błędne rozumowanie.

Odpowiedz
avatar sla
5 5

Czemu trzeba? Skoro komuś odpowiada jego tryb życia i jest świadom jego konsekwencji to dlaczego ma się do czegoś zmuszać?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 16

To niech potem leczy się za własne a nie za państwowe.

Odpowiedz
avatar sla
8 10

Państwowe? Przecież płaci składki. No i... zapewne i tak będzie leczyć się prywatnie, często inaczej się zwyczajnie nie da.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-2 8

Nie chodzi o leczenie otyłości, lecz jej skutków. Z zawałem serca karetka raczej odwozi do państwowego szpitala. A potem jeszcze niech Bóg da rentę... po prostu rajskie życie.

Odpowiedz
avatar sla
5 5

Renta po jednym zawale? Ciekawe. Zależy od osoby, miejsca zamieszkania. Są też prywatne karetki, prywatne szpitale. Lecz przecież płaci za siebie składki, jeden wykorzystuje je do leczenia ciągłych złamań spowodowanych przez tak zdrowy sport, inny zaś w odmienny sposób. Nie przesadzajmy także z tymi zawałami - to, że waży troszkę więcej nie znaczy, że na pewno go dostanie. Ja na pewno nie zamierzam się leczyć tylko dlatego, że 'tak trzeba', 'tak wypada', 'mam moralny obowiązek'. Moje ciało, moja decyzja.

Odpowiedz
avatar sla
3 9

@Kobalamina Mam prawo doprowadzić się do takiego stanu, jaki mi się zamarzy. Lepsze to niż niewychodzenia z łóżka - bo przecież można się uszkodzić, połamać, jedzenia tylko zaleconych diet składających się ze zdrowej żywności. Jakbyśmy mieli unikać wszystkich zagrożeń dla naszego zdrowia to byśmy naprawdę musieli pozostać w tym łóżku... Chociaż nawet tam może coś się stać. Ja nie lubię, jak ktoś każe mi się leczyć, to jest moja decyzja. Jak już wcześniej wspomniałam - jakbym posłuchała złotych rad wszystkich i nie zaufała swojemu instynktowi to by mnie już nie było. Jestem dorosła, mam prawo decydować o swoim życiu, pić piwo, cole, jeść chipsy i ważyć tyle, ile zechcę. Mogę zrezygnować z odchudzania, przytycia, operacji umożliwiającej mi normalne życie bo tak - konsekwencje tego poniosę JA. Na nikogo nie będę ich zrzucać.

Odpowiedz
avatar sla
2 6

@Kobalamina Wcale na to nie liczę. Moje problemy są moimi problemami, komplikuję nimi życie tylko tym, którzy sami tego świadomie zechcą.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
7 9

@ Kobolamina czyli uważasz ze niektórzy mimo opłaconych składek i ubezpieczeń to jednak nie mają prawa do leczenia państwowego? To moze od razu wyskocz z listą politycznie niepoprawnych chorób żeby społeczeństwo wiedziało na co nie moze zachorowac.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
-1 9

Patrz, Kobalamina, jak nas zminusowali za zdrowy rozsądek i w etyczno-prospołeczne podejście do dbania o zdrowie. Do tej pory myślałam, że większość problemów tego kraju wynika z niewłaściwej organizacji i złego prawa ale chyba większym problemem jest roszczeniowa postawa, krótkowzroczność i egoizm sporej części obywateli.

Odpowiedz
avatar sla
0 4

@KoparkaApokalipsy Nie zamierzam zmuszać się do poświęcenia względem drugiej osoby, bo prędzej czy później źle się to skończy. Jeśli uważasz to za taki straszny grzech to trudno, jakoś z tym będę musiała żyć. Może i jestem egoistką, jednak wolę być szczęśliwą egoistką niż nieszczęśliwą altruistką, która za swą dobroć jedynie obrywa (bo niestety, tak w dzisiejszym świecie się to kończy).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 19:11

avatar konto usunięte
0 8

@sla: Jesteś egoistką tylko i wyłącznie w stosunku do swojego własnego ciała. Bo mnie to naprawdę lotto co z nim robisz. Naprawdę! Szczerze, nie mam zamiaru (ani żadnego interesu) w namawianiu nikogo do zdrowego trybu życia. Ba, ja powinnam być zadowolona z tego, że ludzie się nie szanują! W końcu będę miała pracę. Ale wiesz co, trochę mi Cię żal... "Na złość babci odmrożę sobie uszy".

Odpowiedz
avatar sla
3 3

@Kobalamina Ciekawa ocena mej osoby na podstawie paru zdań :). Skąd wiesz jak postępuję, że o siebie nie dbam? Po prostu kieruję się bilansem strat i zysków - jeśli mam się naprawić to musi być to warte poniesionych przeze mnie kosztów i nie życzę sobie, by ktoś nie znając dogłębnie całej sytuacji zmuszał mnie do podjęcia takiej a nie innej decyzji. Moje uszy czują się świetnie, czapki nie noszę, bo nie lubię, jednak kaptur wystarcza ;). Czy jestem egoistką nie robiąc czegoś, co nie jest do końca dla mnie dobre z jakiegokolwiek powodu? Zapewne tak, bo przedkładam własne potrzeby nad cudze, nie zamierzam się poświęcać dla cudzej wygody. Naprawdę jest to takie złe, naprawdę miałam poddać się gadaniu wszystkich wokół i tego nie przeżyć?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@sla: Wytłumacz mi, co to znaczy "cudza wygoda". Co rozumiesz pod tym pojęciem? Bo wciąż się posługujesz tym hasłem mimo że powiedziałam, że dla mnie (tudzież opieki zdrowotnej) nie ma w tym żadnych korzyści.

Odpowiedz
avatar sla
6 6

Z góry przepraszam za elaborat, nie umiem się nie rozpisywać. Każdy z nas, a przynajmniej spora większość ma w swej głowie obraz świata oraz co ważniejsze - osób trzecich. Kierujemy się, w mniejszym bądź większym stopniu własnymi zasadami, potrzebami, oczekiwaniami. Niestety, spora część chciałaby, by wszystko przebiegało wedle ich myśli i nie potrafią zaakceptować, że ktoś postępuje niezgodnie z ich wyobrażeniem czy planami, że kieruje się innymi zasadami, że są dla niego inne wartości czy zwyczajnie - czy myśli inaczej. Moi rodzice mają jakiś obraz mnie i jeśli coś im do tego obrazu nie pasuje to albo to odrzucają, albo próbują siłę wepchnąć mnie w ramkę. Dla nich wygodniej, korzystnie byłoby bym postępowała według ich schematu i nieważne, że byłabym wtedy nieszczęśliwa czy wściekła, to się przecież nie liczy. Dlatego staram się akceptować wybory innych ludzi nawet, jeśli są dla mnie nielogiczne, niezrozumiałe. Oczywiście, bardzo chętnie z nimi dyskutuję, przestawiam argumenty ukazujące korzyść takiego rozwiązania, jednak jeśli pomimo nich stwierdzą, że wolą iść swoją drogą to im w tym pozwolę. Dla przykładu - mój narzeczony swego czasu stwierdził, że jak będę chciała schudnąć to mi w tym pomoże jak tylko potrafi, bym była szczęśliwa - niezależnie od tego, że on tego nie chce i, że w moim przypadku byłoby to kretynizmem (już teraz można się na mnie uczyć anatomii, fajne mam żeberka). Społeczeństwu byłoby wygodniej jakbym poddała się leczeniu (bo przecież jak to ktoś może tego nie chcieć), jakbym trochę przytyła (jak mogę tak wyglądać), grzecznie studiowała / pracowała a później gotowała obiadki mężu i wychowywałabym trójkę dzieci w małym domku z ogródkiem pod miastem. Mało kto potrafi pojąć, że tego nie chcę, że mi się coś takiego nie podoba i że nie dam się pokroić tak łatwo (a już zwłaszcza to ostatnie). Oczywiście, rozumiem Twoje podejście (albo tak mi się wydaje), sama także uważam, że warto starać się schudnąć, warto z tym walczyć nawet dla własnego komfortu, zdrowia, jednak to jest tylko moje zdanie i nie mam żadnego prawa komukolwiek go narzucać. Do tego dochodzą okoliczności - dlaczego dana osoba tak postępuje? Co nią kieruje? Czy naprawdę wszystko wygląda tak, jak nam się zdaje? W tym przypadku (oczywiście mogę się mylić) autorka akceptuje samą siebie jednocześnie stara się zmienić - badania, klinika. To wcale sobie nie przeczy, wręcz przeciwnie - chyba lepiej, że jest szczęśliwa niż jakby miała wszystkim marudzić, jaka ona jest duża i że jak jej jest z tym źle. Ps. Wyszło gorzej, niż myślałam :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Panno Kobalamino, zatem jeżeli kiedyś trafi Pani do szpitala np ze złamaniem nogi, to też niech się Pani leczy za swoje a nie za państwowe. Wszakże trzeba było uważać, jak się łazi!

Odpowiedz
avatar Whiro
4 18

Ptaszyca i Sla, chyba Wy jedyne piszecie tutaj z sensem. Reszta tak naskoczyła na autorkę, że ciężko mi było czytać te komentarze nie irytując się... Jak można tak się komuś w życie z butami wpieprzać, oceniać, wręcz obrażać, bo śmie nie spełniać Waszych kryteriów urody? Ogarnijcie się, ludzie, jak chcecie zmieniać świat to może zacznijcie od siebie. I zaręczam, z takim podejściem do innych dużo pracy Was czeka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 12

Ja tylko zaznaczę, że nigdzie nie poruszam kwestii urody. Adele nie jest wieszakiem i jest piękna. Chodzi mi tylko o zdrowie.

Odpowiedz
avatar Whiro
4 8

... które jest jej sprawą... :) Poza tym skoro chce schudnąć, to chyba się o nie martwi? :)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
8 10

Ludzie urawał, dziewczyna placi składki zdrowotne tak samo jak wy czy ja i do cholery ma prawo leczyc się panstwowo na "wszystko" Co to w ogóle za pomysł na róznicowanie ludzi ze względu na to na jakie choroby mogą zapasc. Zdrowotne płać człowieku obowiązkowo jak wszyscy ale nie waż się zachorowac na niektóre mniej estetyczne choroby bo wtedy usłyszysz ze i tak nie masz prawa do państwowego leczenia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 7

Dobra, palnęłam głupio w złości, nie mogę usunąć tamtego komentarza, niech wisi i będzie dowodem na moją niewyparzoną gębę. Po pierwsze - estetyka nie ma tu nic do rzeczy. Po drugie - ja prdl. "Mogę" nie znaczy "muszę". Dlaczego mam celowo dążyć do choroby?! Wytłumaczcie mi to, bo nie rozumiem!

Odpowiedz
avatar misiafaraona
5 5

Jakie celowo? Obiektywnie patrząc to kazda, naprawdę każda choroba jest spowodowana działaniem czlowieka. A to ten był za gruby, a to tamten chodził bez czapki, jeszcze inny wsadził palec pod piłe i mu go ucięło, kto całe życie pracował na stojąco i teraz ma żylaki i tak dalej i tak dalej nie chce mi się dłużej wymieniac, tylko jakos na tych "dużych" naskakuje się jak widać na załączonm obrazku.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

Zwróciłabym uwagę na możliwe konsekwencje także wtedy, gdyby problem Wampirzycy dotyczył wypalania dziennie dwóch paczek fajek albo robienia sobie piercingu niewysterylizowaną igłą. Bycie otyłym jest tylko przykładem. I naprawdę zrównałabyś ze sobą 43-letniego palacza z nowotworem płuc i sześćdziesięcioma paczkolatami na karku oraz 38-letnią klientkę banku postrzeloną w klatkę piersiową przez napastnika? Tak. Obojgu mogę udzielić pomocy. Ale pierwszego przypadku naprawdę można było uniknąć.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
0 2

Tylko w przypadaku postrzelonej kobiety leczysz i nie masz pomysłów by sciągac należnosc za leczenie z napastnika? Dlaczegóż to?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lutego 2012 o 18:15

avatar konto usunięte
4 4

A kto powiedział że nie? Więcej, taki ktoś pójdzie siedzieć i będzie miał cieplutkie obiadki podstawiane pod nos - więcej, niż niektórzy mogliby oczekiwać. Dlatego całym sercem popieram mandaty za nieuzasadnione wezwanie karetki i ideę zarabiających na siebie więzień.

Odpowiedz
avatar KoparkaApokalipsy
6 10

Była taka historyjka w podręczniku do 1 klasy. Chłopak nie dbał o siebie, pił zimną wodę w zimie, chodził bez czapki. Upomniany, że może się przeziębić odpowiedział "moja choroba - mój problem". Rzeczywiście zachorował. Jego mama musiała wziąć urlop, by się nim zająć. Była nauczycielką, w pracy zastąpiła ją koleżanka. Ta z kolei aby zostać w szkole dłużej musiała szukać opiekunki dla swoich dzieci. Zajęła się nimi ciocia, która przez to nie mogła pomagać w odrabianiu lekcji swojej córce. Na końcu główny bohater przyznał ze skruchą, że przez swoją lekkomyślność narobił kłopotu całej rzeszy ludzi. Zajarzyliście już, czy trzeba sięgnąć po materiał jeszcze prostszy niż opowiadania dla siedmiolatków?

Odpowiedz
avatar sla
-1 3

Jestem chora, nie zdecydowałam się operację bo zwyczajnie spanikowałam. Dzięki temu żyję. Nie jestem ciężarem dla rodziny, bo praktycznie nic o tym nie wie i żyje sobie z dala ode mnie. Komplikuję życie jedynie mojemu przyszłemu mężowi, lecz on sam o tym zdecydował, świadomie podjął się opieki nade mną, pytałam się go nawet wiele razy czy na pewno tego chce. Co więc jest w tym takiego złego? Że nie dałam się zabić, pokroić bez potrzeby? Naprawdę byłoby to takie dobre? Nie zawsze nasze decyzje są takie oczywiste, jak w przypadku tej bajeczki. Czasem teoretycznie dobry wybór doprowadzi nas do złego rozwiązania i odwrotnie. Życie nie jest bajką, gdzie jest jedynie biel i czerń. Poza tym, dlaczego JA mam cierpieć tylko dlatego, by komuś było wygodniej? Dlaczego moje dobre samopoczucie jest mniej warte od dobrego samopoczucia osoby trzeciej? Dlaczego mam zdecydować wbrew sobie i przez długi czas to komuś wypominać, żałować tego?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 19:14

avatar Whiro
2 8

Nie. Ponieważ historia, pod którą zamieszczamy komentarze, tyczy się osoby mającej nadwagę - nie wiem i nie wnikam jak dużą - która próbuje coś z tym zrobić i która została zrugana za sam fakt nawet, że ma czelność określać się mianem "dużej". Pomijam już, że Twoja jakże pouczająca historyjka mówi o chłopcu, którym rodzice tak czy siak muszą się zajmować. Wampirzyca jest dorosła i odpowiada za siebie. Nie jest przy tym unieruchomiona, więc nikt nie jest skazany na pomaganie jej. Bronię jej i będę bronić, bo to jak została zaatakowana to po prostu chamstwo.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 20:08

avatar KoparkaApokalipsy
3 7

Hmm... po pierwsze Wampirzyca w innych historiach kilkakrotnie wykazała postawę "skoro podobam się sobie i swojemu facetowi to nie muszę nic ze sobą robić". Po drugie... ludzie, czy Wy nie jesteście w stanie dostrzec prostego związku przyczynowo-skutkowego między otyłością a poważniejszymi powikłaniami oraz tego, że nikt tu o problemach wynikających z bycia otyłym per se nie mówi? Ja i jak mi się zdaje Kobalamina mówimy o poważnych powikłaniach, wymagających leczenia szpitalnego - drogiego leczenia szpitalnego. Kto je sfinansuje? Pośrednio Wy, tak usilnie broniący biednej Wampirzycy. Co się zaś tyczy winy czy braku winy chorego - zgadzam się, że nikt nie odpowiada za to, jaka ma gospodarkę hormonalną czy przemianę materii. Jednak mając tymi układami problemy odpowiada w 100% (o ile jest poczytalny) za to, czy podejmuje działania mające na celu załagodzenie skutków tych dysfunkcji. Powiem prościej: upośledzenie przemiany materii: przypadek losowy. Otyłość wynikająca z upośledzenia przemiany materii: kwestia wyboru. Nie każdy chory musi być otyły. I uwierzcie mi, wiem to z doświadczenia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2012 o 10:09

avatar sla
-1 5

Zauważ jednak, że tak samo będziemy finansować ewentualne leczenie jej (mimo, że lekarze jej mówią, że jest okazem zdrowia) jak i osoby uprawiającej ekstremalne sporty, palaczy, miłośników bardzo pikantnych potraw czy innych, w jakikolwiek narażających swoje zdrowie (na przykład - idąc w obecną pogodę na spacer). I za każdym razem może być to drogie leczenie szpitalne. I tak - naprawdę wolę po części zapłacić za jej leczenie niż zmuszać ją do postępowania wbrew sobie. Pominęłam już fakt, że mimo, że twierdzi co napisałaś, to i tak próbuje schudnąć. Sama także nie chcę, by zmuszano mnie do leczenia w momencie, gdy tego nie chcę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2012 o 13:13

avatar misiafaraona
2 4

Nie Koparko, nie my finansujemy leczenie Wampirzycy, tylko ona sama je sobie finansuje płacąc składki na ubezpieczenie. W czytance o której wspomniałas jest mowa o dziecku, którym matka ma psi obowiazek sie zająć. Tak samo jak psim obowiazkiem pielęgniarki i lekarza w szpitalu jest zając sie ubezpieczonym pacjentem, bez względu na to z czym przyszedł. Taki ich zawód i wcale się nie poswiecają.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 lutego 2012 o 15:15

avatar KoparkaApokalipsy
1 5

Sla - absolutnie nie twierdzę, że palacze, wcinacze hamburgerów czy ludzie w inny sposób niepotrzebnie, lecz świadomie i celowo narażający się na poważne choroby nie są równie winni, jak osoby otyłe. Masz rację. Niestety, składki zdrowotne są równe a wykorzystanie finansów NFZ już nie. Moim zdaniem znacznie bardziej sprawiedliwy byłby system, w którym osoby wymienione przez Sla płaciłyby większe składki. Zresztą, gdyby wszystkim wystarczało na leczenie, nie widziałabym problemu. Niestety całe rzesze ludzi chorych na własne życzenie odbierają łóżka i możliwość leczenia tym, którzy nie zawinili. Porównam to do sytuacji, w której pasażerowie płacą takie same ceny za bilet, a ktoś celowo łamie sobie nogę, ma ją w gipsie w związku z czym musi zająć 2 siedzenia. Jeśli w autobusie jest dużo miejsca, to czemu nie. Ale jeśli jest przepełniony i w związku z tym jedna osoba musi wysiąść albo jechać w bagażniku, choć zapłaciła tyle samo... no to niech w*dala ten ze złamaną nogą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 3

@sla: Zapłać też za moje leczenie! Z chęcią zrezygnuję wtedy z diety i ćwiczeń! Proszę! Będę wtedy szczęśliwa! @misiafaraona: Pogratulować podejścia.

Odpowiedz
avatar Nefariel
1 3

Podałabyś swoją wagę, okazałoby się, że masz tylko umiarkowaną nadwagę, a nie sto kilo otyłości, i nie byłoby dyskusji. xD

Odpowiedz
avatar Ferian
-1 3

XX czyli liczba 2-cyfrowa, więc nie jest tak źle

Odpowiedz
avatar Truski
1 1

175 cm wzrostu... cóż z mojego punktu widzenia jesteś naprawdę DUŻA ;) już nie wnikając w wagę. Ciekawe zamieszanie zrobiłaś moja droga tą dużą dziewczyną ;) A co do takich ośrodków typu daj nam swoje pieniążki a my powiemy Ci to samo co innym sponsorom to daruj sobie, lepiej tę kasę na kościół oddać :P:P:P:P Moja koleżanka poszła państwowo do jakiejś pani dietetyk, dowiedziała się, że ma mniej jeść i ćwiczyć :) Cóż warto płacić składki ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2012 o 20:44

avatar LoveOrDeaths
-1 1

Potem dziewczyny boją się np. właśnie dzwonić do takich klinik , bo myślą że je wyśmieją itp. A cały czas mówią , że trzeba być pewną siebie nie mieć kompleksów itd. A sami lekarze bywają demotywujący

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Rozkładają mnie na łopatki kategoryzacje w typie: "Adele jest gruba, ale to nic nie szkodzi, jest piękna, bo jest Adele, ona ma prawo zrobić ze swoim ciałem co chce." Ale jak zwykły człowiek jest ciut tęższy to jest obleśnym spaślakiem, który zaraz umrze na miażdżyce i zmarnuje państwowe pieniądze w szpitalu. Ludzie, kogo z siebie robicie? Tak bardzo daliście się zaślepić modzie z Zachodu, że nie widzicie głupoty własnych wypowiedzi. Wampirzyca, olej wszystkich tych doradców nade mną i bądź szczęśliwa! ;*

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

dla zdrowotności lepiej zrzucić. ja pracuje 4 godz dziennie, fizycznie, jak do tego odstawiłam słodycze, cukier, chleb i ziemniaki, za do duuuużo pomidorów i sałatek (czesto z serkiem feta albo twarożkiem, żeby było treściwiej) zrzucałam około 1 kg tygodniowo. a no i sól ograniczyłam do minimum bo wode zatrzymuje. także pomidorki i rowerek pomagają :)

Odpowiedz
Udostępnij