Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opowieść znajomej. Historia nie ma na celu szerzenia nietolerancji, raczej zahacza o…

Opowieść znajomej. Historia nie ma na celu szerzenia nietolerancji, raczej zahacza o opowieści o Rodzicu Roku, oraz o pojawiające się historie dot. rodziców, którzy nie chcą bądź nie potrafią poradzić sobie z upośledzonym dzieckiem.

Znajoma pracuje w niewielkim sklepie z ciuchami. Zdarzało się dosyć często, że klientki przychodziły z dziećmi. Dzieciaki różne, mniejsze, większe, jedne grzeczne inne rozrabiające, ale zwykle po zwróceniu uwagi siadały spokojnie i czekały, aż mamusie pooglądają/przymierzą ciuszki.

Tego dnia do sklepu również przyszła mama z dzieckiem. Chłopczyk max. 6-7 lat z zespołem Downa. Jego matka zaczęła oglądać ciuchy, a z dzieciaka wyszedł Diabeł. Zaczął biegać po sklepie, zrzucać ciuchy z wieszaków, ogólnie siał ferment i zniszczenie. A mamuśka nic. Dzieciak przewrócił manekina. A mamuśka dalej nic.

Znajoma zwróciła babeczce uwagę i usłyszała:

"Ależ on się tylko bawi i zaraz przestanie...prawda Adasiu, że przestaniesz?"

Niestety Adaś ani myślał przestać, nie wiadomo nawet czy zrozumiał, więc znajoma starała się jednocześnie zapanować nad tworzącym się bajzlem i przemówić babeczce do rozumu. W rezultacie usłyszała:

"Odczep się od mojego dziecka nietolerancyjna kretynko! Jesteś tu od obsługi klientów jak d*pa od s*ania! Skargę na ciebie napiszę!"

Po tych słowach dzieciak został dosłownie wywleczony ze sklepu przez wzburzoną matkę.

I taka refleksja moja - ciekawe czy to dziecko było w ogóle jakoś leczone/rehabilitowane...smutne :(

sklepy

by Bryanka
Dodaj nowy komentarz
avatar SiewcaSierot
3 5

Przecież jej dziecko jest CHORE, ma prawo do WSZYSTKIEGO! Czemu nie pobawiłaś się z nim w berka albo chowanego?

Odpowiedz
avatar Bryanka
2 2

Ja to bym może i się w berka pobawiła :P, ale koleżanka wspominała, że dzieciak reagował agresywnie na wszelkie próby kontaktu z nią...

Odpowiedz
avatar Bastet
5 5

Tolerancja czy integracja nie polega na tym, że dziecku należącemu do mniejszości czy niepełnosprawnemu wolno niszczyć cudze, czy krzywdzić innych - czego u nas sporo osób nie rozumie. Reguła "za szkody spowodowane przez dzieci - odpowiedzialni są rodzice" - dotyczy też dzieci niepełnosprawnych.

Odpowiedz
avatar Anatolay
3 3

Bo tutaj problemem było upośledzenie umysłowe - na oko niskiego stopnia - MATKI. To matka odpowiada za dziecko ZWŁASZCZA takie które z uwagi na chorobę wymaga dodatkowej opieki i stanowi większe zagrożenie tak dla siebie, jak i dla otoczenia.

Odpowiedz
Udostępnij