Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przypomniała mi się historia, w której poczułem się jak w ukrytej kamerze.…

Przypomniała mi się historia, w której poczułem się jak w ukrytej kamerze.

Jechałem sobie do pracy tramwajem wyjątkowo na godzinę 11 - więc już po godzinach szczytu, tramwaj prawie pusty. Jak zwykle - słuchawki w uszach, książka na kolanach, świat zewnętrzny mnie nie obchodzi.
Wtem ktoś mi podtyka pod nos jakiś świstek. FBI? Kanar? Jechowi? Żebrak?
A skąd. Kobieta koło 60-tki (poruszająca się bez kul ani laski) podetkała mi... legitymację inwalidy i tonem nie znoszącym sprzeciwu wykrzyczała tak, że przebiła się przez muzykę ze słuchawek:
- Proszę mi ustąpić miejsca! Ja inwalidką jestem!
Ustąpiłem. Dwa siedzenia za mną było miejsce wolne, na które się przesiadłem.

Było lato, więc nie chodziło o wygrzanie miejsca.

komunikacja_miejska

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Hoszanna
15 19

Może była niepełnosprawna psychicznie (:

Odpowiedz
avatar Palring
8 10

Albo chciała się pochwalić grupą inwalidzką :-)

Odpowiedz
avatar moonfairy
5 9

Może miejsce było bliżej\dalej* wejścia\okna\przewiewu\przeciągu* *niepotrzebne skreślić Nie zrozumiem ludzi.

Odpowiedz
avatar nikt
5 9

A może było to miejsce przeznaczone dla inwalidy i odpowiednio oznakowane?

Odpowiedz
avatar moonfairy
-1 5

autor historii napisał jasno, że inne miejsce było wolne.

Odpowiedz
avatar Psajdak
0 8

Co nie zmienia faktu że mógł siedzieć właśnie na miejscu dla inwalidy. A wolne było "normalne" miejsce.

Odpowiedz
avatar nikt
4 10

Jak na parkingu pod hipermarketem "inne miejsca" będą wolne, to możesz stawać na tych, które są przeznaczone dla inwalidów?

Odpowiedz
avatar katarzyna
2 2

Też miałam taką sytuację i nie siedziałam na miejscu dla inwalidów. I nie było to miejsce najbliższe wejścia, ani nawet po stronie wejścia. Zagadana byłam i wstałam od razu po prośbie, potem się zorientowałam, że sytuacja dziwna.

Odpowiedz
avatar the
-4 10

i co z tego? jak są wolne inne, nie musi siadać na specjalnym przecież.. są takie same, nie ma tronów:)

Odpowiedz
avatar bee
1 11

Zwykle są to miejsca pojedyncze i najbliżej drzwi co owszem jest istotne bo w przypadku gdy jest dużo osób w autobusie to nie musi się między nimi przeciskać do wyjścia przez pół autobusu. Od razu odpowiadając pewnie na zarzut - autobus był pusty, za kilka przystanków mógł się zapełnić na maksa. Sama jeździłam na uczelnię autobusem i gdy wsiadałam był puściuteńki 3 przystanki dalej ręką nie można było już ruszyć. A co do babci średnio piekielna - poprosiła! (zwykle jest to forma rozkazująca w dodatku teraz w tej sekundzie) i bądź co bądź inwalidą była

Odpowiedz
avatar gateway
4 8

"tonem nie znoszącym sprzeciwu wykrzyczała tak, że przebiła się przez muzykę ze słuchawek". @bee, fajna prośba.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Też tak pomyślałem wtedy i sprawdziłem - nie było to miejsce dla inwalidy. Myślę, że po prostu wyglądałem najmłodziej z ludzi dookoła.

Odpowiedz
avatar astaldi
-1 3

Miałam identyczną sytuację, z tym, że siedziałam na miejscu "z krzyżem" z przodu tramwaju, poza mną w wagonie siedziały tylko 2 osoby z tyłu, reszta miejsc wolna a i tak usłyszałam od miłej pani, że jestem gówniarą i "nie mam PRAWA tu siedzieć!" :P

Odpowiedz
avatar ciska
2 2

Czytając piekielnych chamstwo w autobusie mnie nie dziwi, ale raz byłam świadkiem jak starszy pan wyciągnął z ławki za ucho! chłopakaczka 7-8 lat dodam tylko że to było w kościele... Młody był w niezłym szoku, ludzie dokoła też. Dziecko bądź co bądź nie zwracało na siebie specjalnej uwagi, starszy pan też wcześniej nie powiedział aby ten ustąpił miejsca. aaaa i to miejsce nie było dla targającego za uszy jegomościa tylko dla przypadkowej osoby, która stała obok i wcale na chorą nie wyglądała. PARANOJA !

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Proszę o przeczytanie mojego komentarza do końca. Istnieje wiele niepełnosprawności, których NIE WIDAĆ i delikwenci są niepełnosprawni MIMO BRAKU KUL I LASKI. Nie, wcale nie musiała być niepełnosprawna psychicznie. Niemniej pani istotnie piekielna była.

Odpowiedz
avatar Globus
0 0

autor historii w odpowiedzi na jeden z komentarzy napisał: "Też tak pomyślałem wtedy i sprawdziłem - nie było to miejsce dla inwalidy. Myślę, że po prostu wyglądałem najmłodziej z ludzi dookoła."

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Raczej najłagodniej i najbardziej ustępliwie. Wiek nie ma nic do rzeczy, przekonałam się.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Rodzaje niepełnosprawności: - upośledzenie umysłowe - choroby psychiczne - zaburzenia głosu, mowy i choroby słuchu - choroby narządu wzroku - upośledzenie narządu ruchu epilepsja - choroby układu oddechowego i krążenia - choroby układu pokarmowego - choroby układu moczowo - płciowego - choroby neurologiczne - inne, w tym schorzenia: endokrynologiczne, metaboliczne, zaburzenia enzymatyczne, choroby zakaźne i odzwierzęce, zeszpecenia, choroby układu krwiotwórczego

Odpowiedz
avatar zarek
1 1

Wbrew pozorom nie na wszystkich miejscach osoba niepełnosprawna może usiąść. Sam tego doświadczyłem bowiem przez pewien okres musiałem dojeżdżać na rehabilitację z ortezą zablokowaną w pozycji "0" stopni (sztywna noga) i jednocześnie z dwoma kulami. Uwierzcie mi w autobusach ikarus, lub solaris jest praktycznie tylko jedno miejsce na którym można usiąść i nie zawsze jest oznaczone krzyżykiem :).

Odpowiedz
avatar karolkotowicz
0 0

Nie "Jechowi" ale "Jehowi" jeśli już, choć to też z błędem, bo jak coś to Świadkowie Jehowy ;)

Odpowiedz
avatar Sandro
0 4

W takich sytuacjach wyjawiam swoją piekielność ukazując własną legitymację niepełnosprawnego (nic, z czego byłbym dumny, ale skoro utykam w wyniku choroby na prawą nogę, to wolę dać jej odpocząć, żeby nie było jeszcze gorzej), zazwyczaj wskazując inne puste miejsce w pojeździe. Zgryźliwych kwituję krótkim "żryj gruz cyganie". ^^ Najgorsze są panie, które na widok środka komunikacji potrafią wziąć laskę pod ramię, podbiec całkiem sprawnie i zdyszane, z oburzeniem żądać wolnego miejsca...

Odpowiedz
Udostępnij