Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Otóż krótki wstęp do historii. Jestem studentką, nie jakąś wybitną, ale na…

Otóż krótki wstęp do historii.

Jestem studentką, nie jakąś wybitną, ale na zajęcia chodzę, notatki robię (czasem zdarza się wziąć od kogoś ale to rzadko)
Nie jestem święta ale pracuje na swoje oceny, uczę się do egzaminów i ogólnie staram się choć w miarę.
Historia będzie o pewnej damie, która nie uznaje takiej polityki.


Bo niby dlaczego ONA ma chodzić na zajęcia? Po co jej to?
Przecież ONA dojeżdża! I dwa kierunki studiuje! (ten drugi to zwykła szkoła policealna)
A jeśli już musi przyjść na zajęcia to przecież nie będzie siedzieć 1,5 godziny jak każdy... W końcu można wyjść 45 minut przed końcem...

Notatki? A cóż to takiego?
Uczenie się? - herezja...
W końcu są ściągi...




Ale nie to jest najgorsze.
Zaliczenie przedmiotu- ocena z kolokwium. Napisała na 3. Punkt mniej i nie zdałaby. Wszyscy poszli po wpisy ONA czekała.
Miałam coś do załatwienia i również czekałam i usłyszałam ich rozmowę. Otóż trójka to za mało dla niej. Chce czwórkę, choć za żadne skarby jaj nie wychodzi- więc odpytywanie.

Duka, stęka, jęczy za nic jej nie wychodzi.
Diagnoza trzy z plusem.
Ale jak to?!? Trzy z plusem?!? ONA?!?

I zaczęły się jęki, że ona potrzebuje tej czwórki, musi ją mieć!


Prawie na kolana się rzuciła.

Dlaczego? Bo jej do stypendium będzie brakowało.

Oklapłam.


A ona.... Dostała tę czwórkę.

uczelnia

by mejoza
Dodaj nowy komentarz
avatar malina127
4 4

U mnie na uczelni tendencją jest kupowanie projektów. Ty się starasz, chodzisz na ćwiczenia, sam robisz projekty na tyle na ile potrafisz a przyjdzie taka jedna osoba z drugą odda taki kupiony projekt, kpi sobie ze wszystkich, bo nie zmarnowała tych wszystkich popołudni na robienie ich. No a później ty masz 3 z projektu, tamte cwaniaki po 4 i szlak cię jasny trafia. Ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej mieć 3 na papierze i w głowie coś, niż 4 i być takim samym gamoniem jak przedtem.

Odpowiedz
avatar SiewcaSierot
9 9

Metody z podstawówki... "Proooszę paaani! Ale ja muszę mieć 5.0! Może jakiś plakacik zrobięęę?". Śmieszne były te żenujące błagania, najbardziej powalił mnie "referat" na angielski, wygłoszony rzecz jasna po polsku...

Odpowiedz
avatar mejoza
2 4

Nie chciałam tego pisać w historii więc napisze w komentarzu. Ona uczy się na kosmetyczkę. Czyli masowanie stóp, depilacja, maseczki... Rzeczywiście multum nauki...

Odpowiedz
avatar malina127
4 4

Zniesione stypendium naukowe? Zmieniły się reguły przyznawania stypendium. Na większości uczelni zaczynało się od 4.0, obecnie z tego co mi wiadomo przyznają tylko 10% najlepszym studentom na danym kierunku.

Odpowiedz
avatar aesthete
1 3

Z tego co wiem, to masz również teoretyczne przedmioty, jak deramtologia. Innych nie znam, ale są też ciężkie... Taka kosmetyczki musi znać całą anatomię człowieka, bo np robiąc Ci masaż twarzy mogłaby tylko Cię uszkodzić ;) bo ogólnie historia mi się podoba, nikogo nic nie zwalnia z nauki i zaliczana przedmiotów, jednak chodziło mi o Twoje podejście, aby szanować każdą szkołę i każdy zawód.

Odpowiedz
avatar aesthete
0 0

Malina, stypendium naukowego już się nie dostanie za samą średnią. Nie wiem ile u Ciebie osób studiuje, ale u mnie na moim roku i na moim kierunku jest około 500 osób. Pomnoż to teraz razy liczbę kierunków oraz liczbę grup... Ile osób może mieć stypendium? Jakie jest prawdopodobieństwo, że akurat Ty dostaniesz? I tak jak mówię, to ma być za wybitne osiągnięcia w nauce. Wiem, bo weszło to w momencie kiedy chciałam się starać o stypendium naukowe ;) pozostało stypendium rektora, które dostają wybrańcy ;]

Odpowiedz
avatar malina127
0 0

Zgadza się. Teraz każda osoba składająca podanie o przyznanie stypendium naukowe otrzymuję punkty za wyniki w nauce, osiągnięcia sportowe, koła naukowe i inne rzeczy, i dopiero po zsumowaniu wszystkiego wiesz czy masz to stypendium czy nie. Wiadomo też, że to zależy tak jak piszesz od ilości studentów i kierunków.

Odpowiedz
avatar greenlady
4 4

Trochę podzielę zdanie aesthete. Jak napisała - szkoła policealna to też szkoła i w niej jest nauka. Tutaj jest tylko kwestia jaka to szkoła i jaki kierunek. Moim zdaniem szkoły, które oferują jeden, dwa lub kilka kierunków (z jednej bajki że tak powiem), np medyczne studium gdzie jest farmacja dajmy na to, weterynaria i ratownictwo medyczne albo szkoły fotograficzne z fotografią i grafiką są dla mnie o wiele bardziej wiarygodne niż te bezpłatne z tysiącem specjalizacji do wyboru, gdyż są nakierowane na pewną grupę ludzi, przez co rozumieją ich potrzeby i wymagania względem zdobywanej wiedzy. Szkoły bezpłatne (w płatnych przynajmniej można wymagać) z milionem kierunków zatrudniają po jednym (dwóch?) wykładowców na kierunek i cieszą się, że mają go z głowy, zero indywidualnego podejścia. Sama chodzę do prywatnej z aktualnie jedną specjalizacją (teoretycznie dwiema) i mimo iż płacę, nie oznacza to, że mogę się obijać bo i tak mnie przepuszczą.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 23:38

avatar mejoza
4 4

Zresztą na tym samym kierunku mam koleżankę, która rzeczywiście studiuje drugi kierunek i jest to Biotechnologia bodajże, a jakoś nie przeszkadza jej to być na wszystkich zajęciach, robić notatki i nie błaga wykładowców o dobre oceny...

Odpowiedz
avatar mejoza
0 2

I jakie zniesione stypendium? Po prostu dla najlepszych. A jak ktoś polata po wykładowcach i wyprosi 5 czy 4 od każdego to i może się trafić, że będzie jedną z najlepszych.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 22:19

avatar aesthete
0 0

Stypendium z ministerstwa już nie ma, weszła taka ustawa. Można dostać stypendium rektora za wybitne osiągnięcia w nauce, ale trzeba się wykazać czymś wiecej niż średnią :)

Odpowiedz
avatar aesthete
0 0

Prawo o szkolnictwie wyższym, ustawa z dnia 18.03.2011 :) możesz poczytać ;)

Odpowiedz
avatar merrik
-2 4

Teoretycznie - w praktyce zależy jak wyjdzie, czyli jacy ludzie są na kierunku. Jak są aktywni to faktycznie, trzeba coś więcej ponad średnią. Jak generalnie tylko się uczą - to średnia wystarczy:)

Odpowiedz
avatar aesthete
1 1

Shit! Mogłam inną uczelnię wybrać!;)

Odpowiedz
avatar mejoza
1 3

Skoro moja jedna koleżanka daje radę na biotechnologii i nie zasłania lenistwa drugim kierunkiem to i ona ucząc się w szkole policealnej nie powinna. Jeśli nie daje rady- nikt jej nie każe studiować. Rozumiem, że można odnieść wrażenie, że nie doceniam szkoły policealnej, jednak chodzi tu o jej podejście, a ona tym drugim kierunkiem zasłania się jakby to była medycyna co najmniej...

Odpowiedz
avatar greenlady
1 1

I nikt (a bynajmniej nie ja, bo zgaduję, że do mnie też się trochę odnosisz gdyż ja też broniłam szkół policealnych) nie popiera jej zachowania. Dla mnie takie błagania o lepszą ocenę są po prostu głupie, bo to tylko cyferka a od tego że będzie o jeden wyższa nie znaczy że nasz mózg urośnie o 1%. I jestem zdania, że jak już się czegoś podejmować, to się do tego przykładać. Bo jak robić coś byle jak z czego nic nie wyniesiemy, to już lepiej w ogóle nie robić.

Odpowiedz
avatar lukaszsz
2 4

Ja od dziecka zawsze byłem nauczony patrzeć na siebie, nie innych. To siebie co rano widzę w lustrze i staram się postępować tak, by w te lustro móc dalej patrzyć. Jeśli uważasz, że jest to niesprawiedliwa ocena, to powiedz wykładowcy. Pamiętaj tylko, że świat nigdy nie jest, nie byl i nie będzie sprawiedliwy, czy chcesz, by każda taka sytuacja psuła ci krew i powodowała tracenie czasu na opisanie jej na piekielnych? Postaraj się nie oglądać się na innych, a życie nie będzie dostarczało ci tylu zgryzot...

Odpowiedz
avatar mejoza
0 2

Owszem sprawa była już dyskutowana z resztą wykładowców przez co już raczej nic nie wybłaga... Ale Lukaszsz jeśli będziemy robić tak jak radzisz, to od razu możemy zamknąć ten portal bo to w końcu na tym polega, że opisujemy sytuacje w których ktoś napsuł nam krwi... A to czy tracę czas na pisanie na piekielnych to chyba już tylko mój biznes?

Odpowiedz
Udostępnij