O pewnym najeździe.
Był kilka lat temu koncert zespołu power metalowego. I Tariję zaniosło na ten koncert (w szpilkach, a jakże!).
Był to pierwszy koncert zespołu w naszym pięknym kraju, a że był baaardzo popularny to i ludzi zjechało się mnóstwo - nie tylko teren koncertu ale też okoliczne błonia wyglądały "o godzinie zero" jak nocne niebo. Bracia i siostry w czerni tworzyli nieprzeniknioną masę ludzi - tak to wyglądało z mojego miejsca.
Mogłabym się rozpisywać o tym że niestety, moje krótkie spodenki i długie obcasy spotkały się z pewnym ostracyzmem, ale za długo i za monotonnie by to wyglądało.
Dużo ciekawiej było PO koncercie. Otóż i dworzec kolejowy, i autobusowy i największy parking znajdowały się całkiem blisko siebie. Trasa z terenu imprezy do wyżej wymienionych biegła obok restauracji McDonalds.
Wyobraźcie sobie teraz kilka setek młodych ludzi, którzy właśnie spędzili kilka godzin wrzeszcząc, skacząc i chlejąc na wolnym powietrzu. Łatwo przewidzieć że będą... głodni.
Obsługa Mc też potrafiła to przewidzieć. Kiedy tylko czoło peletonu pokazało się na horyzoncie obsługa restauracji, wybiegła, złapała wszystko co trzeba było zabezpieczyć, zamknęła się w środku, zgasiła światło i udawała że nie istnieje. Nic nie dało dobijanie się i wskazywanie informacji że "okienko" powinno być czynne całą dobę.
Ot, ostatni zajazd nie na Litwie.
gastronomia
Czyli pewnie mają złe doświadczenia z poprzednich takich wycieczek :)
OdpowiedzGrunt to dobrze się przygotować :D Chowanie się przed klientami, też dobry sposób. Inaczej by musieli pracować, a to bywa męczące przecież
OdpowiedzTak a od śmierci można podobno umrzeć :D Co to była za kapela?:D
OdpowiedzNightwish
OdpowiedzNie mów za mnie, bo wcale że nie Nightwish.
OdpowiedzZwłaszcza, że napisane było "power metal". Jakim cudem w tej kategorii emrtee umieścił Nightwish nie zrozumiem ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 10:19
Na 99% Blind Guardian w Płocku. ;) Wydaje mi się z resztą, że wracając samochodem do swojego miasta widziałem tego oblężonego Maca.
OdpowiedzNightwish xD Śmiechłem hardo, aż brat przyszedł zapytać co tam czytam.
OdpowiedzTeż stawiam na Blind Guardian w Płocku :) Jechaliśmy z Krakowa autem 6 godzin w jedną stronę :)
OdpowiedzJa miałam adidasy,żebra poobijane od barierek i na szczęście jadłam przed koncertem:)
OdpowiedzSkoro chciałaś opisać zachowanie pracowników McDonalda jaki związek z sytuacją ma Twoje obuwie?
OdpowiedzBo szpilki są bardziej glamur od glanów :)
OdpowiedzGlamour * :)
OdpowiedzTylko czy to wygodne iść w szpilkach na koncert, który odbywa się na piaszczystej plaży?
OdpowiedzPlaża była porośnięta murawą, a ja koncert spędziłam siedząc. Bardzo wygodne.
OdpowiedzTam gdzie była murawa, była strasznie kiepska akustyka. Pamiętam, bo też wolałabym siedzieć na trawie, a grzęzłam w piasku.
OdpowiedzAle tam gdzie dobry dźwięk tam dużo ludzi. A jak już pisałam wolę nie wchodzić w rozemocjonowany tłum. O wypadek nie trudno, a moje wypadki kończą się karetką.
OdpowiedzBali się ze ich też zjecie ;)
Odpowiedzza uwielbienie do swej osoby i nachalne, po raz kolejny, rozbujałe ego -. Też jestem ładna, podobnie jak wiele kobiet w PL, mam powodzenie a jakoś nie potrzebuje piać peanów na swą cześć
OdpowiedzSzukam, szukam... Nie nie ma słowa "ładna" w tekście. Ale spoko, napiszę: Jestem ŁADNĄ dziewczyną, mam piękne długie nogi, długie rzęsy, długie falujące włosy i fajne cycki. Teraz możesz dać DWA minusy, a nie JEDEN! Czas promocji nieograniczony.
Odpowiedzpisałaś to 100 razy w różnych historiach, co już jest żałosne. Wyobraź sobie, że mam b. długie nogi bo jestem wysoka. do tego zgrabne. długie, podkręcone rzęsy, wielkie piersi i twarz podobna do charlize theron ale jakoś nie nie mastrubuje sie do lustra
OdpowiedzOj, dajcie se już siana. Obydwie.
OdpowiedzPonownie: Nie napisałam w historii że jestem ładna. Wiem że to zaniedbanie, ale nie napisałam. A, i fajnie że ty też.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2012 o 18:25
ale musiałaś dodać oczywiście ze szpilki i krotkie spodenki. Serio, albo nie masz nic w głowie poza cebulkami wlosów, albo ta uroda nieziemska to wymysł wyobraźni - jak chcialabyś wyglądać. Poza wyglądem często ważniejsze są inne rzeczy - intelekt, SKROMNOŚĆ, poczucie humoru
OdpowiedzMacie się o co handryczyć. Melisy któraś chce? :P Mam świeżo zaparzoną :P
Odpowiedzmelise bardzo chetnie :) ale w ilosciach hurtowych :)
Odpowiedz... Skoro dla ciebie szpilki = uroda to... No to zastanawiam się na jakiej podstawie piszesz o swojej :). Spokojnie, tylko się droczę. Daj już spokój. Czytając moje historie prawie zawsze wspominam o swoim obuwiu - to taki mój znak firmowy, specjalnie go tu wstawiam. Również dlatego że na tejże imprezie mój strój okazał się wybitnie kontrowersyjny, byłam tak skrajnie "nie tru". Jasne, są rzeczy ważne. Opisałaś je. Poziom mojego poczucia humoru czy wrodzonej bystrości łatwo wyczytać i ocenić swoją miarą. A skromność to słowo które można różnie rozumieć, nie tylko jako unikanie informacji o swoim wyglądzie. Głupie to, i nie chce mi się już kłócić. Jestem Tarija - Dziewczyna w wysokich butach. Ot, cecha charakterystyczna, wbijam ją wam w pamięć żeby łatwiej wam było wydobyć mnie z tłumu. Nie traktuj tego aż tak poważnie. To nie znaczy "ZAJEBISTA JA". To znaczy po prostu "JA". Nie nakręcaj się i nie hejtuj, co sobie będziesz nerwy psuć na obcą osobę z sieci? Keep calm, and maluj rzęsy.
Odpowiedz@linka007 chyba zaparzę jeszcze dwa dzbanki :P
OdpowiedzPics or it didn't happen ;D
OdpowiedzDajcie se siana drogie panie, jakby nie kłótnia w komentarzach, to nawet bym nie zauważył wzmianki o ubiorze;p.
Odpowiedzdokładnie takie same mam odczucia za każdym razem jak czytam posty Tariji.. w tej historii, wtrącenie o Twoich "krótkich spodenkach i szpilkach" zakrawają na żenadę...są już kompletnie nie związane z tematem... w kazdej historii musisz zaznaczyć, jaka z ciebie laska i jakimi to walorami, możesz sie pochwalić. Im cześciej (a zawsze o tym wtrącasz) tym bardziej w to wątpie.. ktos kto faktycznie, został hojnie obdarowany przez Matkę Naturę urodą, nie musi tego za kazdym razem podkreślać, w internecie.. Przeważnie omijam Twoje historie, bo te wtrącenia są generalnie mega żenujące.. a teraz zajrzałam, żeby sprawdzić czy potwierdzi się to co już, jak widać nie tylko ja zauważylam. Żenujące.. i dalej wmawiaj, że to Twoj znak firmowy.. chyba tylko Ty juz w to wierzysz..
Odpowiedzlinka007 - to mi zakrywa na kompleksy. A minusujcie ile chcecie... Opowiadania Tariji w przeciwieństwie do wielu innych fajnie się czyta. Co wam przeszkadza, że napisała jakie miała buty? Zresztą nietypowe na koncercie... Nigdzie w tekście nie ma opisu wyglądu... Zazdrosne, mściwe społeczeństwo...
Odpowiedz@Tarija - przeczytało mi się, że masz długie, falujące cycki :-).
Odpowiedztak. Dziewczyna o wadze 80 kilo, obwisłych udach i wieeeelkim cellulitis wystarczy, że napisze, iż nałożyła krótkie spodenki i szpilki, a też ją posądzicie o brak skromności i pianie o swym pięknie? :D mnie o wiele bardziej wkurzają ładne dziewczyny, które mówią "o.. jestem za gruba... mam brzydkie włosy.. w ogóle jestem taaaka zwykła i paskudna..."
OdpowiedzMel - wyrosłam w kompleksów, serio. Nie mam 13 czy 18 lat, żeby stać przed lustrem i wymyślać sobie wady.
Odpowiedzkompleksy miewają również kobiety pięćdziesięcioletnie.
OdpowiedzKompleksy to też wytykanie innym wad żeby poczuć się od nich lepszymi. Najlepiej wymyślonych wad. Linka007 odp się od Tarii, Jakoś jak widać jej wybujałe ego się ludziom podoba i umieją do tego podejść tak jak się powinno - jak do żartobliwego zaznaczenia własnej osobowości. Jak twoje historie zyskają sobie tyle punktów co Tarii, to wtedy ją będziesz uczyć jak ma pisać. Na razie - idź być stara i zazdrosna gdzie indziej.
OdpowiedzKtoś tu ma KOMPLEEEEEEEKSYYYYYYYYYY! Ale poważnie - czy to nie ciekawe, ze wszystkie osoby które zauważyły to "chwalenie się urodą" są kobietami?
OdpowiedzTarija uważa się za fajną laskę. No i ok. Ani mnie to ziębi, ani grzeje, jednak jak jeden z przedmówców zdecydowanie wolę postawę "mam fajne nogi, cycki i włosy" niż "mam krzywe nogi, małe cycki i przesuszone włosy". W Polsce praktykuje się taką fałszywą skromność a zauważanie i podkreślanie własnych atutów uznawane jest za co najmniej faux pas. Trochę dystansu, ludzie... @wallian oj tam, oj tam ^^
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 20:27
LokalnyDespoto, przywracasz wiare w ludzi... Potrafisz poprawnie odmienic nick autorki, czego nawet ona sama nie umie :)
Odpowiedzhttp://www.youtube.com/watch?v=wT2spPrq-Zw - coś czuję, że zginę niechybnie XD @wallian tak to już jest ;)
OdpowiedzSpróbuj spojrzeć na tą sytuację z innej strony. Gdybym miał bar - też w obliczu nadciągającej , wygłodniałej, wielotysięcznej hordy, zamknął bym się na cztery spusty. Lepiej nie zarobić 100 zł - niż stracić dorobek życia.
OdpowiedzA to akurat zabawne, bo w mojej mieścinie kierownictwu Maca opłaca się zapłacić ludziom więcej za nadgodziny i mieć otwarte dłużej podczas różnorodnych miejskich imprez. Nie ma chamstwa i zniszczeń, za to jest utarg - i to spory.
OdpowiedzWcale im się nie dziwię - tłum jest nieobliczalny, a byle zdarzenie (np. Tarija stanęła szpilką komuś na nogę w tym tłumie - zupełnie niechcący) wyzwala agresję nie do opanowania, a co za tym idzie - szkody w sprzęcie i ludziach niewspółmierne do potencjalnych zysków.
OdpowiedzByć może, ale niesamowicie śmiesznie wyglądali wciskając mopy za klamki. :)
OdpowiedzW tej sytuacji to raczej szpilka by ucierpiała:) A nikt by tego nie poczuł. Zamiast się zamykać powinni przygotować odpowiednią ilość jedzenia. A nie bać się klientów :) Dobrze, że przed wycieczkami szkolnymi tak się nie chowają, bo coby dzieci za radość miały;P
OdpowiedzO, ja kiedyś przebiłam glana obcasem. Na innym koncercie. Posiadacz zsiniał, zzieleniał, ale awantury nie robił, bo wiadomo, w tłumie się zdarza.
OdpowiedzTo nie złe masz szpile nie ma co. Albo glany były lipne:) Też uwielbiam wysokie buty, ale na koncert bym się nie odważyła ich założyć.
Odpowiedz@Miona - zależy jeszcze, jak daleko stoisz od sceny ;) Swojego czasu lubiłam ostro poszaleć w pogo, więc glany obowiązkowo, a wychodząc brałam ze sobą tylko bilet, legitkę i fajki. Nawet okularów nie wkładałam, żeby się nie zniszczyły. I tak pomimo tej całej ostrożności zdarzyło mi się zgubić legitymację w błocie ;) Teraz wolę stanąć trochę z boku czy dalej od sceny, ale mieć przy sobie torebkę, okulary, czy choćby te nieszczęsne obcasy. Niestety, coś za coś :)
OdpowiedzCo trzeba mieć w głowie, aby isc na koncert w szpilkach? Co roku jeżdżę na koncerty i tylko raz chyba widziałam dziewczynę w szpilkach, większosc ludzi patrzyło na nią z politowaniem. Jak chodzisz po górach to też szpilki zakładasz? I pewnie na basen w makijażu :) Co ta moda robi z kobietami...
OdpowiedzNa koncercie w Londynie musiałem jedną taką wziąć na barana bo ludzie by jej palce pewnie połamali bo przyszła w szpilkach.
OdpowiedzButy na szpilkach to nie zawsze czółenka, mam obcasy na każdą okazję. Na koncert noszę mocne, z grubej skóry, na wysokiej podeszwie, żeby było stabilniej. Na basen nie chodzę, bo nie lubię, a w górach byłam w butach do tego stworzonych. Tylko nie mów że jestem modna, bo modne to są eskimoski i balerinki, na których widok dostaję palpitacji serca. I zazwyczaj nie noszę makijażu.
OdpowiedzNo nie dziwie się, o kontuzję aż się prosi. Przede wszystkim trzeba ładnie wyglądać, a kwestie wygody i bezpieczenstwa są absolutnie nieistotne.
OdpowiedzBlackMoon kwestia bezpieczeństwa i wygody to rzecz względna. To co jest dla jednych nie wygodne nie koniecznie jest takie dla innych. Ja na przykład potykam się o własne kostki w płaskich butach (taki dziwny chód mam,i lekarz poleca mi wyższe buty) a na obcasach potrafię biegać :)
OdpowiedzPłock Cover Festival? Gorzej zorganizowaną imprezę trudno sobie wyobrazić. Bez własnego samochodu strasznie ciężko tam dojechać, po koncercie zjeść nie ma gdzie, bo wszystko pozamykane, a wydostanie się z miasta graniczy z prawdziwym cudem - trzy kolejne autobusy objechały mroczny tłum na przystanku i uciekły bez zatrzymania ;)
OdpowiedzOjtam, co tam dojazd, jak PCFy miały prześwietną atmosferę! Chyba żaden plenerowy koncert nie zapadł mi w pamięć tak jak te na Płockiej plaży. Szkoda, że już ich nie ma...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lutego 2012 o 20:27
Wszystko fajnie tyle, że połowa historii jest w ogóle niepotrzebna. Dosłownie. Wystarczyło napisać, że się było na koncercie i tyle. Po cholerę pisać o butach , spodenkach jak to nie ma żadnego związku z historią? O.o
OdpowiedzAutorka się wysiliła na obszerne wytłumaczenie gdzieś powyżej, ale zostało ukryte jako "poniżej poziomu". To po prostu jej znak firmowy :). Po jakimś czasie staje się rzeczą charakterystyczną i oczekiwaną przez wiernych fanów ;). Ja np. czuję się zawiedziony, jak czytam Jej historię i nie dowiem się w jakich była butach w opisywanej sytuacji :)!
OdpowiedzAle to nie jest portal dla pisarzy amatorów gdzie mogą rozwijać swoje umiejętności, tylko portal na sensowne historie o piekielnych sytuacjach. Jak autorka chce sobie robić znaki rozpoznawcze dla fanów, to niech sobie założy bloga. Mnie nigdy nie interesuje kto daną historię pisze ani w co był ubrany (jeśli nie jest to istotne dla historii), bo to nie ma znaczenia. W końcu nie o to w tym portalu chodzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2012 o 21:32
Gdyby to, kto pisze historie, było zupełnie nieistotne na tym portalu, to by nie pokazywali przy historii pseudonimu autora/autorki :). Fakt jest taki, że w każdym tego rodzaju portalu wyłaniają się jakieś charakterystyczne postacie, takie jak Zaszczurzony, SecuritySoldier, Werbena czy właśnie Tarija. Niektórzy wyróżniają się tym, że pracują na pogotowiu lub ochronie, inni tym, że wróżą i traktują to serio, a jeszcze inni tym, że noszą szpilki. I nie ma w tym nic złego, że czasem o tym wspomną, bo nie są robotami do spisywania śmiesznych historyjek, tylko ludźmi.
Odpowiedz@Tmt, ale zarówno SS, Zaszczurzony, czy Werbena wspominają o swoich charakterystycznych cechach (nie wiem, jak inaczej nazwać. O tej porze wena już śpi) tylko jeżeli jest to związane z historią. Tutaj jest to niepotrzebne, a na dodatek może wprowadzić w błąd. Na swoim przykładzie - koncert zespołu metalowego + szpilki = spodziewałam się historii o tym, a nie puenty, że pracownicy fastfooda bali się wizyty tabunu wygłodniałych metali (a w każdym tłumie znajdzie się grupka mocno spitych/naćpanych).
OdpowiedzZ tego co pamiętam jakoś tak zaczynała od historii, gdzie jej obuwie było istotne ;) (opisy jak to kogoś kopnęła / przydeptała obcasem). A potem już weszło w krew ;). Tak czy siak, co za różnica te kilka słów? Mnie się tam podoba, nadaje osobistego smaczku historiom. Ale nawet jak ktoś za tym nie przepada, czy to taki wielkim problem? To zazwyczaj tylko kilka słów, wtrącenie lub jedno zdanie. A jeśli ktoś naprawdę nie może tego znieść, to przecież nazwa autora jest teraz na początku historii, zawsze można widząć tam "Tarija" przewinąć i nie czytać...
OdpowiedzKurczę, ludzie... jeżeli łatwo wpadacie w zawód, to niczego nie zakładajcie. Potraktujcie te buty jako dodatkową opowieść, chociaż do tego trzeba mieć wyobraźnie... To taki trudne? Widać tak... Banda metali, irokezy, żel, ćwieki, glany i tatuaże - i wtem na scenie Tarija w szpilkach. U mnie to wywołuje dobry humor, bądź co bądź musiało to wyglądać komicznie ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2012 o 23:00
Jak widać, jednym się podoba jak tak piszę, innym nie. To nic. W końcu nie da się dogodzić wszystkim naraz. Przykro mi że wam akurat nie przypada mój styl do gustu, ale, tak jak zespół tworzący power metal, nie przerzucę się na pop tylko dlatego że część osób nie lubi mocnej muzyki. Nie uważam że wasz gust jest gorszy, uważam że macie prawo czytać historie krótkie i zwięzłe. Tych też jest mnóstwo, więc na pewno fakt że ja jedna stukam po swojemu nie robi wam aż takiej różnicy. W końcu to tylko kropla w morzu. Jeżeli masz ochotę przymrużyć oko i przeczytać moją historię ignorując niepotrzebne wstawki - będzie miło. Jeżeli są dla ciebie nie do przełknięcia - spokojnie, scroll jest od tego żeby omijać to czego się nie lubi. Nie ma powodu do nerwów, to tylko internet, to tylko jedna Tarija. Całego serwisu wam przecież nie przepiszę.
OdpowiedzNa jakimś koncercie w Lublinie przy okazji nocy kultury widziałem nawaloną dziewczynę w szpilkach bez szpilek. Fajnie wyglądało, szczególnie ta krew na bluzce.
OdpowiedzMnie tam wsio ryba, czy w historii jest opis obuwia, czy nie, wsio ryba, czy ktos pisze ze jest pikny, albo i nie - jak mu to humor poprawia- niechaj pisze, mnie to odejmie calych kilka sekund czytania... Zastanawia mnie jedno - nie sens zakladania szpilek na koncert w ogole, ale sens zakladania szpilek na koncert NA BLONIACH, czyli - na trawie ;> Ja osobiscie bardzo lubie obcasy, ale uwazam,ze niezbyt wygodnie i praktyczne jest w nich chodzic po miekkiej trawie ;> (i tez jestem fajna i ladna, jak sie juz przechwalamy xD :P )
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2012 o 23:22
Spoko, ja mam słabe serce więc koncerty plenerowe spędzam raczej w pewnym oddaleniu, piknikując sobie na kocyku. Ot, aby muzyki posłuchać.
OdpowiedzAaa, takie buty :P znaczy ja jakbym szla na koncert tez na pewno bym pod scene nie szla... Tylko zdarzylo mi sie po prostu pare razy w szpilkach na trawie wyladowac i generalnie tesknilam za plaskimi. Bo pewnie,ze da isc, prawdziwa kobieta wszedzie w szpilkach pojdzie nawet na Giewont.. (choc ani to madre, ani wygoodne :P), ale jednak praktyczniej obcasy na twardszym podlozu :) Stad moje pytanie ;)
OdpowiedzOstatnio z zaskoczenia wywieźli mnie do jakiegoś parku, gdzie dzieci jeżdżą z górki na sankach. I moje buty sprawdziły się na oblodzonej pochyłości świetnie, jak raki do lodu :D. Myślę że z Giewontem dałabym radę gdyby nie pikawa.
Odpowiedzale lod jest twardy i obcasy mozna weń wbic :P wiec obcasy moga jak raki wlasnie dzialac, stara prawda :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 16:42
Ale żeście naskoczyli na biedną Tariję za te buty :P A mogę wiedzieć czyj to był koncert?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lutego 2012 o 20:03
No właśnie ;) Swoja dziewczyna!
OdpowiedzA ja uwielbiam wręcz takie kobiety. Lepsze takie niż narzekające na wiecznie "grube uda" czy "rozdwajające się końcówki". Teraz odważnych kobiet mało można spotkać. Jest ładna to to akcentuje. Tyle.
OdpowiedzJa pierniczę, a ja lubię banany, mam to akcentować w każdej historii, nawet kompletnie z tym niezwiązanej?
OdpowiedzJa też lubię banany ^^ Tylko kiedy o tym komuś mówię, słyszę ironiczne uśmieszki...
Odpowiedz@Homer Słyszysz uśmieszki? A tak od siebie to strasznie mnie denerwują takie kobiety, z którymi wiecznie jest coś nie tak.
OdpowiedzKolega AcidDrinker słusznie mnie poprawił, dlaczego dajecie mu minusy?
OdpowiedzPrzepraszam, jeśli odpowiedź już padła, ale czy można wiedzieć, co to za zespół? : )
Odpowiedzw sumie glupie, jakby zostawili okienko to by im nikt nie narobil syfu w lokalu a mogli niezly utarg miec z takiej wyglodnialej hordy
OdpowiedzTak, był to PCF! I był to zespół BG :D
OdpowiedzPo co nam wiedzieć jak byłaś ubrana? Co to ma do historii? Widzę nową modę. Teraz każdy wrzuca cudowne 3 grosze ze swojego życia. Historie dłużą się, ale za to jaka piękna, książkowa oprawa tło, opisy. Eliza Orzeszkowa jest dumna.
OdpowiedzAch Piekielni i ich "mistrzowie". Ten slang typowo literacki, te opisywanie siebie z trzeciej osoby przysparza mi na myśl Orka o IQ poniżej 40. No cóż, każdy prezentuje siebie jak mu się podoba, jeśli jedna osoba uwielbia pokazywać swoje braki w postaci tworzenia znaków, bo "to tró i czoko!!11". Ich sprawa, ale to normalne na Piekielnych. Tutaj każdy został "Wryty w ziemie, i zbierał szczękę godzinami." albo był super hiper odważnym bohaterem, który wyróżnia się z tłumu i jest jednocześnie zakamuflowany niczym Super Men! Niech zapanuje swoboda w opisach, opisując problem z kanarami zrobię dopisek o tym, że bułka była nie dobra, a pies źle się załatwił, po kilku linijkach zbędnego tekstu dodam podsumowanie, że gdyby chodniki były równe to bym się nie spóźnił na tramwaj i bym miał bilet, standardowo dopiszę, że nie mam szpilek! :)
OdpowiedzTaryja, ależ ty jesteś irytująca...
OdpowiedzNie rozumiem, co was interesuje czy Tarija zawarła opis butów, czapki, czy zimowego futra? Ważne, że opisała piekielną historię a to czy dodała jakieś dodatki w stylu "padał śnieg" czy "akurat miałam japonki" to tylko i wyłącznie jej sprawa :)
OdpowiedzTarijka, lubię Twoje historie, lubię Twoje nogi na wysokich obcasach i poczucie humoru. Ale przegięłaś nazywając McD restauracją. Proszę nie rób tego więcej, gdyż serce mi pęknie ;)
OdpowiedzA ja popieram linkę007 - masz mało w mózgu, skoro na koncert metalowy idzie się w butach na obcasie...
Odpowiedz