Dawno już nie miałam żadnej ciekawej historii do napisania, jednak ostatnia wizyta u mojej babci zmieniła ten stan rzeczy.
Otóż siostra mojej babci nie jest jedną z tych "moher comando"
I właśnie podczas mojej ostatniej wizyty dowiedziałam się dlaczego. Otóż kiedyś dawno temu była ona bardzo wierząca, chodziła do kościoła dawała na tacę i w ogóle...
I tak się złożyło, że nastała u nich w domu straszna bieda (nie ważne jak i czemu po prostu nastała) Dzieciaki chodziły głodne, ogólnie w domu nie było dosłownie nic.
Więc moja ciocia poszła do księdza prosić o pożyczkę, żeby mogli choć trochę stanąć na nogi. Ksiądz jednak odmówił, twierdząc, że sam nie ma pieniędzy.
Piekielnie? Otóż, nie było by w tym nic złego gdyby nie to, że wracając do domu ciocia szła kolo plebani i tam zauważyła, jak gosposia (nie wiem jak nazwać panią która gotuje i sprząta dla księdza) Wyrzuca wielki garnek makaronu z twarogiem do zjedzenia dla kur...
Mała wioska dawno temu
a kury tez muszą jeść... *ironia!
OdpowiedzNo tak. Jedni z "najbiedniejszych" w naszym kraju.
OdpowiedzZastanawiam się co wiara w Boga ma do zachowania niektórych księży... Ale chyba nie jestem w stanie tego pojąć.
OdpowiedzKsięża są jakby nie patrzeć "wysłannikami" boga, dla wielu osób jest to jedyny kontakt z nim (na tej samej zasadzie, co kelenrka wystawia opinię restauracji, powiedzmy). Ja zwyczajnie nigdy wierząca nie byłam, a księży nie lubię po prostu w większości, bo sytuacje jak wyżej nie raz się zdarzały.
Odpowiedz