Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia Amczek w temacie alergii i restauracji przypomniała mi poniekąd swoją. Pracowałam…

Historia Amczek w temacie alergii i restauracji przypomniała mi poniekąd swoją.

Pracowałam kiedyś w kawiarni jako barista-kelnerka. Wiadomo rodzai i smaków kaw jest mnóstwo. Prawie wszystkie oprócz espresso i americano, zawierają dodatek mleka bądź mlecznej pianki, chociażby odrobinę ale mają.

Niestety niektóre osoby mają tego pecha, że są uczulone na mleko. Na szczęście aby nie musiały rezygnować z rozkoszy podniebienia w postaci innych kaw niż wymienionych powyżej nasza kawiarnia była zaopatrzona w mleko sojowe. Zawsze przygotowane w lodowce, z osobnym dzbankiem do grzania, zawsze gdzieś na boku odłożone łyżki jedynie do mleka sojowego.

Na początku pracy podczas szkolenia zawsze było wspominane o uczuleniu na mleko oraz kofeinę a co za tym idzie podawanie mleka sojowego i kawy bezkofeinowej specjalnie przygotowanymi naczyniami tylko do nich przeznaczonymi.

Akcja właściwa: Przychodzi parka, przed zamówieniem dziewczyna pyta się o mleko sojowe podkreślając, że na zwykłe ma alergię. Zapewnienie, że oczywiście jest, nie ma żadnego problemu kawę może wybrać jaką chce. Parka złożyła zamówienie, nabijam je w komputerze - zaznaczam przy latte opcje mleka sojowego, dodatkowo komentarz capsem, że uczulenie na mleko. Odbierając poprzednie zamówienie powtarzam koledze za barem o uczuleniu, tak żeby mieć pewność.

Odbieram zamówienie, dodatkowo sprawdzam kawę - mleko sojowe okej, zanoszę do stolika. Nie mija 2 minuty patrzę dziewczyna zaczyna kaszleć, dostała plam na dekolcie i twarzy, pyta się czy na pewno to było mleko sojowe. Ja nie wiedząc co powiedzieć, bo przecież sama sprawdzałam i było okej, ale jest reakcja alergiczna, biegiem do baru i pytam kolegi:
J: Kawę zrobiłeś na pewno na soi? Bo dziewczyna się dusi.
K: Tak na soi. - odpowiada znudzony i przyrządza kolejną kawę.
J: No ale na stówę, nie pomyliłeś kartonów ani nic?
- wiadomo zdenerwowana, bo urządziliśmy pięknie dziewczynę.
T: Tak na pewno nie pomyliłem, o z tego kartonu lałem. - pokazuje na ladę gdzie stoi jak byk mleko sojowe.
Podeszłam nalewam sobie, żeby sprawdzić, mleko sojowe. No to o co chodzi. Rozglądam się po ladzie w poszukiwaniu objawienia i nagle jest! bum!
J: A gdzie masz dzbanek na soję?
K: Schowałem.
J: Już przecież jak włożysz gorące do lodówki to szlak trafi lodówkę.
K: Nie było już mleka, był pusty więc nie taki gorący.
J: I zdążyłeś umyć?
Wiem czepiałam się, ale za takie rzeczy właśnie dostawaliśmy po łbie od szefostwa. Otwieram szufladę tam dzbanek bo soi czyściusieńki i zimny jak lód. Nosz k*** myślę, czary.
J: Tego właśnie dzbanka użyłeś?
K: A weź się odpier**** nie widzisz jaki mam zap*eprz (acha akurat, tak ja będąc kelnerką, składając zamówienia w ogóle sobie nie zdaję sprawy z tego ile ma roboty) Skończyło mi się mleko już to użyłem tego dzbanka, żeby nie chodzić po ten drugi i nie musieć więcej myć.
Ręce, cycki, szczęka, cokolwiek mogło opaść na ziemię, opadło. Wiadomo, że bez umycia dzbanka chociaż odrobinę mleka zostaje, no i pianka która zastygła po bokach. Wiem, że może się to wydawać niczym, ale niektórym nawet taka ilość może zaszkodzić, tak jak i było w tym przypadku.
J: Gratulację. Wiesz co to znaczy alergia??
Początkowa rozmowa nabrała charakteru i głośności kłótni, co wybawiło nadżerkę, sorry managerkę ze swojej jaskini. Po moim streszczeniu sytuacji, osobiście poszła przeprosić dziewczynę, która dostała nową kawę przyrządzoną prawidłowo i karnet na 5 następnych.

Koleś wkrótce później wyleciał, nikt nie chciał z nim pracować, oczywiście piekielnych sytuacji było o wiele więcej.

kawiarenka

by bee
Dodaj nowy komentarz
avatar merrik
5 11

Alergie pokarmowe wychodza dosyć szybko:)

Odpowiedz
avatar Miona
11 11

Raczej normalna, przy alergiach tak to właśnie wygląda, choć może też działać z opóźnieniem. Dobrze, że nie dostała wstrząsu anafilaktycznego.

Odpowiedz
avatar SiewcaSierot
-5 5

Mam alergię od 3 roku życia, jestem uczulona na naprawdę wiele rzeczy i zwykle 'atak' pojawia się po 2/3 dniach. Stąd moje zdziwienie.

Odpowiedz
avatar Basik1311
6 8

Nieodpowiedzialny palant. Są ludzie, którzy mogą się udusić od najmniejszej ilości rzeczy na którą są uczuleni :/

Odpowiedz
avatar Shadow85
4 6

Chwila, kobieta ma reakcje alergiczną, dusi się i nie pojechała karetką do szpitala na odczulenie? Tylko została czekając na nową kawę i kupony? Skoro zaczęła się dusić to raczej samo by jej od tak nie przeszło.

Odpowiedz
avatar bee
8 10

Opisując reakcję dziewczyny napisałam dostała plam oraz zaczęła kaszleć. Słowa dusić się użyłam w rozmowie z barista, wiadomo stres i człowiek wyolbrzymia dziejącą się sytuację. Też w sumie po to, żeby wywołać jakąkolwiek reakcje z jego strony i przełączyć go z trybu mam wyje**ne. Poza tym miała przy sobie leki odczulające. Z tego co z nią rozmawiałam, mówiła, że niestety właśnie nie wszyscy sobie zdają sprawę z tego co znaczy mieć alergię. Większość traktuje to jako przewrażliwienie i "od takiej ilości się nic nie stanie". I takie sytuacje się jej powtarzają co jakiś czas. Dlatego głównie chodzi do sprawdzonych miejsc, gdzie słowo alergia jest traktowane poważnie.

Odpowiedz
avatar Miona
4 4

bee faktycznie macie kawę bezkofeinową dla alergików? Pytam, bo mam uczulenie na kofeinę, a do tej pory spotykałam tylko takie kawy z małą ilością kofeiny, nazwane bezkofeinowymi.

Odpowiedz
avatar bee
2 2

Niestety podejrzewam, że nie była ona 100% bez kofeinowa, aczkolwiek były osoby, które miały uczulenie na kofeinę (nie tak ostre jak w tej historii) i mówiły, że od czasu do czasu właśnie przychodzą na tę kawę, bo nic im się nie dzieje.

Odpowiedz
avatar okuularnica
4 6

Też mam to uczulenie, ale wersję full wypas - mleko, mleko sojowe, laktoza, czekolada, lody, mleko w proszku, ogólnie produkty mleczne, nikiel, kwiaty z rodziny astrowatych i jeszcze kilka innych rzeczy. Do tego dochodzi atopowe zapalenie skóry, przez które musiałam porzucić koszykówkę i piłkę ręczną, bo choroba występuje mi na dłoniach. To co zrobił twój "kolega" zakończyłoby się dla mnie śmiercią. Szkoda, że tak mało osób zdaje sobie z tego sprawę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Hm, a czy "mleko" sojowe nie powstaje z namoczonej w wodzie i potem zmiksowanej soi? Do nabiału bym go nie zaliczyła...

Odpowiedz
avatar Maszkaron
3 3

Ale mleko sojowe nie jest nabiałem... tak samo jak mleko ryżowe, migdałowe czy kokosowe.

Odpowiedz
avatar makabresque
3 3

Okuularnica może być osobno uczulona na soję. Wymieniła też nikiel i astry, które nie zaliczają się do nabiału.

Odpowiedz
avatar okuularnica
1 1

Wymieniłam dokładnie co i dodałam, że produkty mleczne ogólnie . Gdybym miała wymieniać wszystkie alergeny, to brakłoby mi znaków w jednym komentarzu ;)

Odpowiedz
Udostępnij