Będzie to opowieść nieco dziwna, ale uwierzcie - prawdziwa.
Było to pod koniec lat 80-tych. W Sali Kongresowej miał odbyć się koncert Eltona Johna. O biletach mozna jedynie marzyć.
Wpadłem na "genialny" plan.Pożyczyłem od sąsiada mundur oficera straży pożarnej, założyłem go i jak gdyby nigdy nic, pewnym krokiem wszedłem wejściem służbowym za kulisy.
Przechadzałem się za kulisami i chłonełem atmosferę wśród znanych nazwisk z pierwszych stron gazet.
W pewnym momencie podszedł do mnie sam "IDOL" trzymający w ręku papierosa. Popatrzył z zaciekawieniem na mój mundur i zapytał po pewnym zastanowieniu:
- Fireman ?
Ja: Yes.
A potem, żeby nie wypaść z roli:
- No smoking !
Elton pokiwał ze zrozumieniem głową zgasił manifestacyjnie peta o ścianę i rzucił go na podłogę.
Piekielność całej tej sytuacji polegała na tym, że była to ściana z białej rzeźbionej boazerii - bogato inkrustowanej złotem, a na podłodze leżał piękny, czerwony dywan.
Sala Kongresowa PKiN w Warszawie
Nawet jeśli to nie fake, to gratuluje - właśnie przyznałeś się do przestępstwa. Noszenie umundurowania strażackiego/policyjnego/medycznego przez osoby nieuprawnione jest karalne.
OdpowiedzJak prawdziwe, toś się Autorze wkopał...
OdpowiedzJuż widzę, jak dzielne służby sprawiedliwości gonią kogoś za prawdopodobnie fejka rozgrywającego się, jak autor sugeruje, pod koniec PRLu.
OdpowiedzTeraz o tym wiem, ale wtedy młody byłem i dla jaj, gotowy byłem na wiele. Na szczęście, przestępstwo się przedawniło.
OdpowiedzZgadzam sie z Moira. Poza tym, o ile mnie pamiec nie myli to prawo nie dziala wstecz i nikt autora nie bedzie scigal za przestepstwo popelnione 20 lat temu.
Odpowiedznie mówię, że będą ścigać - mówię, że to jest przestępstwo. A historyjka słaba.
Odpowiedz@olakowalska To że prawo nie działa wstecz oznacza, że jeżeli popełniło się jakiś czyn który w momencie jego popełniania nie był zabroniony, i dopiero po jakim czasie został zakazany, to nie ponosi się żadnych konsekwencji. Więc zgodnie z prawem (o ile nie zostało już to przedawnione), autor historii jest winien przestępstwa podszywania się pod funkcjonariusza straży pożarnej. Z drugiej strony fakt nikt po 20 latach go nie będzie o to ścigał.
OdpowiedzNa pewno fake - nawet, jeśli rzeczywiście przebrał się, to na takich imprezach służby porządkowe równiez noszą identyfikatory (aby właśnie uniknąć takich oszustów).
OdpowiedzTeż myślę, że fake - w dodatku marny, no ale nawet gdyby nie, to pozostaje porgatulować "inteligencji"
OdpowiedzKoleżanka, rzeczywiście pracująca przy organizacji imprez w mundurze, mówiła mi, że identyfikatory często są bardzo słabo sprawdzane. Nie raz podobno weszła do strefy VIP machając identyfikatorem, który jej do tego nie uprawniał:). Choć nie zaprzeczam, że ta historia brzmi przynajmniej nieprawdopodobnie.
Odpowiedz20 lat temu, nikt o żadnych identyfikatorach nie myślał :)
OdpowiedzRaczej fake, gdyż Elton John nie użyłby słowa "fireman" a raczej "firefighter". To drugie jest bardziej poprawne politycznie, a Elton jako walczący o prawa osób LGBT nie użyłby sformułowania sugerującego płeć. Żaden szanujący się bojownik o równouprawnienie nie powie np. "salesman" tylko "salesperson".
OdpowiedzAle, z drugiej strony, czy ktokolwiek się tak przejmował semantyką w latach '80? (Nie czepiam się, może ktoś bardziej się orientuje w temacie)
Odpowiedzczy w latach 80. istniała już poprawność polityczna? :P
OdpowiedzTu nie chodzi o poprawność polityczną - w USA często kobiety są strażakami, i to nie tymi zza biurka. I co, powiesz do takiej per "fireman"? Miałem napisać dokładnie to samo, co amish - dla mnie to fake.
OdpowiedzDobrze, że nad naszym bezpieczeństwem czuwają Batperson i Spiderperson.
OdpowiedzOj tam czepiacie się bujdę wymyślił dobrą:D
OdpowiedzZaiste wyborna. Nic tak nigdy nie śmierdziało fejkiem na tej stronie. Elton John w PKiNie w latach '80? :D
Odpowiedz@Moira - Elton John w Polsce był 1984 roku, w Gdańsku. W dwa koncerty w latach 80 jakoś ciężko mi uwierzyć.
Odpowiedzhttp://www.eltonography.com/cgi-bin/find_concerts.cgi?LOC=Poland zagrał nawet cztery koncerty w Polsce...
OdpowiedzNawet jeśli fake, to fajny :)
OdpowiedzDla plusujących: mam wrażenie, że autor nie ściemnia. Takie to były czasy, takie było dbanie o ochronę. Nie chce mi się robić reasearchu o koncertach Eltona. Dla Autora: zazdroszczę pewnego stopnia bezczelności i pozdrawiam :)
OdpowiedzMoim zdaniem historia podkoloryzowana. Co do koncertu Eltona - http://www.eltonography.com/cgi-bin/find_concerts.cgi?YEAR=1984 , sprawdźcie 27 kwietnia 1984.
OdpowiedzDziało się to wszystko 27 kwietnia 1984 roku. Cały koncert wykupiony został dla VIP-ów i placówek dyplomatycznych w Polsce. Prawie nikt "normalny" o tym koncercie nie miał pojęcia. A zresztą sprawdźcie: http://www.eltonography.com/cgi-bin/find_concerts.cgi?LOC=Poland
OdpowiedzCiekawe czemu nikt nie zwrócił uwagi, że (zakładając, że to prawda) Elton John zachował się jak ostatni burak, któremu się wydaje, że wszystko mu wolno.
OdpowiedzI na taki właśnie komentarz oczekiwałem, a nie , że ściema, że fejk, że jak w googlach nie ma, to tego nie było itp.
OdpowiedzPonoć Elton nie takie rzeczy robił, więc to jest ostatnia rzecz, która mnie dziwi. ;)
Odpowiedzeee tam, fajna historyjka. nawet, jeśli fejk, to i tak dobry fejk lepszy od setnej o wrednym kanarze albo leniwej kasjerce...
Odpowiedz