Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na święta Bożego Narodzenia, chcieliśmy z narzeczonym pojechać w rodzinne strony. Ze…

Na święta Bożego Narodzenia, chcieliśmy z narzeczonym pojechać w rodzinne strony. Ze względu na pracę, mogliśmy wyruszyć dopiero na dzień przed wigilią. Tak jak niestety większość. Mieliśmy się wybrać pociągiem, nasza podróż miała trwać ok. 8 godzin. Wiedzieliśmy oczywiście, że na miejsca siedzące nie mamy co liczyć, ale wyboru nie było.

Na peronie tłum jakich mało i na dodatek każdy z walizkami, torbami i wszelkimi pakunkami. Podjechał pociąg z podczepionymi chyba 4 wagonami, jeśli dobrze pamiętam. W każdym bądź razie było ich o wiele za mało. Cudem udało nam się wsiąść i zamknąć drzwi. I właśnie tak, bez możliwości poruszenia się, zapowiadała nam się podróż. Pomijam fakt, że od kiedy ruszyliśmy, średnio co 5 minut ktoś się przeciskał do toalety.

Na małej stacji, postanowiło do nas dołączyć jakieś stare małżeństwo. Żeby w ogóle otworzyć drzwi, musieliśmy nasze torby dać do wc. Ale jaśnie państwo nie czekając, z całej siły zaczęli napierać, gniotąc naszą torbę z prezentami. Nawet nie zareagowali, na prośby wszystkich ludzi stojących przy drzwiach, aby poczekali bo nie ma miejsca. Zaczęli ładować się do środka, z ogromną walizą i bynajmniej nie zamierzali po prostu stanąć. Napierali dalej, a na moje oburzenie, pani z miną królowej oświadczyła, że przecież ona musi usiąść. (!) Oczywiście zaczęły się krzyki, że wszyscy chcą usiąść, ale jak widać nie ma miejsca. Dama jednak nie przyjęła tego do wiadomości i przecisnęli się aż na korytarz obok przedziałów.

Są ludzie i taborety.

by pusia
Dodaj nowy komentarz
avatar Mementomoris
0 0

Nie lepiej było jechać autobusem? Względnie lecieć samolotem. Pociąg to nie jedyny sposób podróży transportem publicznym, a z tego co czytam to chyba najgorszy. W autobusach jeżdżących na dłuższe dystanse przynajmniej jest pewność, że się usiądzie. Wystarczy tylko wcześniej bilet kupić albo zarezerwować.

Odpowiedz
avatar pusia
1 1

Autobus niestety jest znacznie droższy, ot cała tajemnica. Pociąg jest po prostu najtańszy, dlatego jest tak oblegany.

Odpowiedz
avatar terrakotta
1 1

ostatnio moi rodzice z Gdańska do Warszawy (i odwrotnie) postanowili jechać autobusem, bo cena ta sama a dużo szybciej :]

Odpowiedz
avatar makabresque
-1 3

W pociągach, uwaga, uwaga, można zarezerwować miejscówki. Oczywiście nie w najtańszej wersji, ale skoro w planach było 8 godzin podróży i to w dodatku w terminie, o którym wiadomo, że będzie tłok, to może warto było dopłacić? różnica w cenie nie jest jakaś szalona - przykładowo TLK na trasie gdańsk-poznań druga klasa bez miejscówek: 56 zł, pierwsza klasa z miejscówką: 86 zł. Moim zdaniem komfort podroży jest wart tych trzech dych.

Odpowiedz
avatar pusia
2 2

Po pierwsze nie wiedzieliśmy praktycznie do końca w jaki dzień uda nam się pojechać. Po drugie niestety nawet te 3 dychy robiły nam różnicę.

Odpowiedz
avatar Alhambra
0 2

Dałam "mocne" ,ale rada na przyszłość. Warto wybrać się w samą Wigilię. Wbrew pozorom tłok mniejszy bo wszyscy wyjeżdżają dzień przed ;)

Odpowiedz
Udostępnij