Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia metal_fish o rozmowach z jamniczką przypomniała mi inną zabawną sytuację opowiedzianą…

Historia metal_fish o rozmowach z jamniczką przypomniała mi inną zabawną sytuację opowiedzianą mi przez znajomych. Do rzeczy:

Znajomi, małżeństwo mieli jamnika koloru rudego (czy tam rudobrązowego, no klasyczny odcień jamniczy). Małżonka również była ruda i to dość ogniście. Mieszkali w bloku posiadając przy tym paru piekielnie zainteresowanych wszystkim wokół, w tym życiem współlokatorów, sąsiadów.

Któregoś weekendowego wieczoru wrócili dość późno (2-3 w nocy) z jakiejś większej imprezy. Jako, że są to ludzie w zasadzie nie pijący, to musiała być naprawdę wyjątkowa okazja, gdyż Pan Mąż (M) troszkę sobie dogodził i widocznie naszedł go jakiś ckliwy nastrój. Żona poszła do łazienki a on czule wita się z jamnikiem po paru godzinach nieobecności tymi słowami:
M: Moja Ty królewno, księżniczko jedyna, nawet nie wiesz, jak mi jest źle bez Ciebie! Moje Ty rude słoneczko, ty piękności najmilsza, chodź zrobię Ci kolację i położymy się spać razem, co? Nawet Cię kołderką przykryję jak chcesz...
I poszli spać.

Następnego dnia żona spotyka sąsiadkę (S), która do niej wypala:
S: Pani, jak ja Pani zazdroszczę takiego chłopa, cud nie facet, żeby mój raz w życiu tak do mnie powiedział, ale on tak nie umie, a ten Pani mąż to jak poeta mówił!

Żona w szoku, podziękowała za komplementy, wróciła do domu. I tam dopiero mąż wyjaśnił, kto w tym domu jest prawdziwą "rudą księżniczką"...

blok z rudym jamnikiem

by naturalnawodamineralna
Dodaj nowy komentarz
avatar ticon
3 3

Brzmi jak u Chmielewskiej "Jeden kierunek ruchu", potem w "Autobiografii" - dokładnie tak pan przemawiał do akumulatora... Bez "rudego" słoneczka (acz słoneczko się tam zaplątało) i kocyk charakterystyczny... Hmmm...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2012 o 21:49

avatar ardilla
0 0

Heh, mnie też się od razu skojarzyło z Chmielewską i akumulatorkiem. Do którego czule przemawiał mąż koleżanki owijając troskliwie kocykiem :-).

Odpowiedz
avatar naturalnawodamineralna
2 2

Historia naprawdę w 100% oryginalna, może nie cytowana słowo w słowo, ale prawdziwa. Ale fakt faktem, że Chmielewska wielkim poetą jest, według mnie znaczy się i może od nadmiaru czytania jej książek już mi się ten styl włączył:) Aczkolwiek akurat tych pozycji powyżej nie miałam okazji czytać...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Cóż, w męskich priorytetach kobieta rywalizuje o dziewiąte miejsce z lodówką...

Odpowiedz
avatar Bendi
5 5

Bzdura. Kobieta zajmuje tylko i wyłącznie pierwsze miejsce*. *na liście rezerwowej ;)

Odpowiedz
avatar Dysfolid
2 2

Dobrze, że byłaś w domu bo wybuchła by afera na cały blok , że mąż cię zdradza;)

Odpowiedz
avatar Edeta
1 1

"Klasyczny kolor jamniczy" - boskie :D

Odpowiedz
avatar maggie
1 1

moja jamniczka miała matkę o maści czarnej, a tatuś był brązowy, więc moja suka jest 'podpalana', więc różnie to bywa :D JAMNIKI

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2012 o 14:22

avatar matar
2 2

mój mąż zbliżając się do kanapy na której leżałam ja z kotką- moja damo kochana... ja ucieszona, mąż wziął kota na ręce i poszedł dalej. zdziwiony trochę moim osłupieniem:)

Odpowiedz
Udostępnij