Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako dzieciak trenowałem karate. Egzaminy na kolejny stopień Kyu odbywały się w…

Jako dzieciak trenowałem karate.
Egzaminy na kolejny stopień Kyu odbywały się w ten sposób, że uczniowie na dużej sali wykonywali równocześnie zadane ćwiczenie, a Sensei chodził między rzędami i wyłapywał błędy.

Pewnego razu, nie pamiętam dlaczego, egzamin odbywał się na dużo mniejszej sali, więc staliśmy stłoczeni jak sardynki. Mieliśmy właśnie pokazać "kata" - ustalony układ ciosów, którego elementem był szybki obrót połączony z "prawym prostym".
Widziałem, że akurat Sensei zbliża się do mnie, więc w obrót i następujący po nim cios włożyłem całe serce. Niestety pięść, zamiast w próżnię, trafiła kolegę obok dokładnie w nos. Polała się krew. Konsternacja, co robić, kurka wodna za coś takiego pewnie mnie wywalą z egzaminu!
Otóż nie. Sensei pozwolił mi wyjść - zdałem z wyróżnieniem za idealny cios, a kolega poszkodowany oblał za "nietrzymanie tempa i brak reakcji na zagrożenia".

by TomX
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Freeman
-2 4

Znaczy skorzystałeś na czyjejś szkodzie? Żartuje oczywiście.

Odpowiedz
avatar Altec
15 15

To tam nic, kiedyś na Judo zdawałem na pomarańczowy pas. Za zdany egzamin była walka z trenerem. Wybił mi 4 palce.

Odpowiedz
avatar veCt
-5 9

mogę wiedzieć jaki to styl, i które to kata? bo jako ćwiczącemu od ponad 10 lat Oyama Karate śmierdzi mi to fake'iem :)

Odpowiedz
avatar TomX
0 0

@ veCat: Też trenowałem Oyama Karate. To było chyba 2 kata, Katowicki klub "Goliat", egzamin na sali gimnastycznej Uniwersytetu Śląskiego. Jakieś 8 lat temu.

Odpowiedz
avatar Forgotten
0 0

No cóż, dla kolegi sensei był piekielny, ale dla ciebie to było nieco lepiej. Miałem chodzić na karate, ale wolałem poczekać i pójść na szkolenia z "systemy" (walka zaprojektowana dla Specnazu).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 14

No ale trudno, żeby go oblał, skoro zadał skuteczny i prawidłowy cios. A kolega... no w sumie logiczne, jak czego on się na tych zajęciach nauczył, skoro jak przyszło co do czego nie umiał się obronić... Pomoc medyczna to jedno, ale sprawiedliwa ocena to drugie. A ocena... hmm... no logiki temu odmówić nie można.

Odpowiedz
avatar Pankrator
5 5

Ale jak miał się obronić skoro sam był skupiony na kata? To nie kumite, żeby obserwował ruchy przeciwnika i bronił jego ataki. Jak dla mnie oby dwoje kata jeszcze raz, żeby było sprawiedliwie :) Sam trenuję Shotokan, 7 kyu. Edit: no tak, kolega był nie zdolny do dalszych ćwiczeń. Sory :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2012 o 23:21

avatar Ferian
-2 2

Ale dziewiąty poziom to nieźle :) Gratuluje zdania, biedny kolega.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

No i prawidłowo sensei do tematu podszedł - formy (kata) mają służyć przede wszystkim celom praktycznym, a nie stanowić piękną i jakże efektowną ucieczkę od zapoznawania się z żywym przeciwnikiem :) Dobry sensei. A nad kolegą nie ma co rozpaczać - co to za wojownik, co ani razu w mordę nie oberwał? Następnym razem będzie uważniejszy. Dobrze też dla niego.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2012 o 10:26

avatar Pankrator
3 3

Nie rozumiem Was, to nie była interpretacja czy kumite, był zaskoczony.

Odpowiedz
avatar InuKimi
8 8

Wiesz, to dość makabryczne, ale w sumie Sensei dobrze zrobił - wykonałeś prawidłowy cios, więc dlaczego miałeś nie zdać? Kolega miał pecha, ale zdarza się. Myślę, że przeprosiny powinny załatwić sprawę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Właśnie tak... bo inaczej wyszło by na to, że chłopak wygrywa walkę nokautując przeciwnika, a oblewa egzamin. A drugi leży pokonany ale... zdaje egzamin. To jeden oblał, bo był za dobry, a drugi zdał, bo to nagroda pocieszenia? Nie widzę w tym nic piekielnego. Sensei trzeźwo ocenił sytuację.

Odpowiedz
avatar jakubrz
1 1

Jakie to karate ? Na które Kyu zdawałeś i które to było kata ? Pytam z czystej ciekawości.

Odpowiedz
avatar TomX
0 0

Oyama Karate, chyba 2 kata, jakieś niskie kyu, chyba 8 kyu senior.

Odpowiedz
avatar kondi04
1 1

ja trenuję Muay Thai nauczyciel opowiadał, że jak był w Tajlandii to widział, jak młodzi trenują w naprawdę małych pomieszczeniach i muszą prawidłowo wykonać technikę [np. podczas walki z cieniem gdzie wszyscy walczą z "cieniami" a mistrz wyłapuje błędy] i jeśli ktoś uderzy innego ucznia ma karę [mówił że różnie ale zwykle 100 pompek]. Co do historii to myślę, że mistrz prawidłowo postąpił podczas walki zawsze powinieneś być skupiony.

Odpowiedz
avatar Pankrator
0 0

no też prawda... :P

Odpowiedz
avatar Pankrator
1 1

Nietrzymanie tempa? A może któryś z was robił za szybko/wolno? To nie kata drużynowe aby wszystko miało chodzić jak w szwajcarskim zegarku :P

Odpowiedz
avatar hudziel
1 1

Pozdrawiam kolegę. Ja miałem podobnie ale to sensei się napatoczył pod nogę ... na szczęście się w porę odsunął. Jakbym go kopnął to jego wina. Pozdrawiam kolegęz Kyokushin. US.

Odpowiedz
Udostępnij