Miałam dość specyficzną koleżankę od lat dziecięcych. Nasze drogi szczęśliwie się rozeszły, gdyż śmiertelnie się na mnie obraziła, ale teraz przytoczę jedną z historii obrazującą na czym mniej więcej polegała jej dziwność.
Wiele lat temu spędzałyśmy ze sobą mnóstwo czasu, takie niby psiapsiółki. Sporo czasu spędzała u mnie w domu, gdzie się stołowała, spała i generalnie była traktowana jak domownik. Moi rodzice zabierali ją na wakacje, a jak mama kupowała coś dla mnie to zdarzało się, że kupowała również dla Ani. Anka nie pochodziła z ubogiej rodziny, powodziło im się dość dobrze i nie musieli odmawiać sobie przyjemności. Jednakże cechą dominującą u Anki było niezwykłe skąpstwo.
Będąc już na studiach wybrałam się do sklepu. Miałam przy sobie tylko gotówkę i przy kasie okazało się, że zabrakło mi 2 groszy. Nie mogłam być winna tych dwóch grosików, więc odłożyłam jedną rzecz i chcąc nie chcąc musiałam wrócić się do domu po pieniądze. Wychodząc ze sklepu wpadłam na Anię. Na Anię moją najlepszą przyjaciółkę!! Przecież ona mnie poratuje!! Poprosiłam ją o dwa grosze i tu się zaczęło.
Z wielkim ociąganiem zgodziła się ale nie ukrywała niezadowolenia grzebiąc w portmonetce i co chwila rzucała mi gniewne spojrzenia. Wyciągnęła 5 groszy, posapała, pocmokała i ...poszła do sklepu rozmienić. Wróciła i wręczyła mi 2 grosze..
Też znałam jedną taką osobę. Przestałam wtedy cokolwiek jej pożyczać, więc się obraziła. Wielka strata. A opiszesz dlaczego ta Ania się obraziła?
OdpowiedzOj, bywa, bywa. Też znam podobną. Ale do prac domowych. "Olsiu, dasz mi pracędomową:)))?<3" Nie. "TO SP...". Czemu nie dałam? A, bo jak chciałam z niemieckiego, to nic jej nigdy nie dałam, a tydzień temu to za długo, i się nie liczy. To na informie też. I na czymś tam jeszcze, chyba na angielskim.
Odpowiedzteraz Ania dorabia się kokosów w zagranicznej firmie ;)
Odpowiedz''(...) od lat dziecinnych''. Oj, chyba jednak dziecięcych, prawda? :) Popraw to proszę. Zebrałaś się kiedyś na odwagę i powiedziałaś ''przyjaciółce'' co sądzisz o jej zachowaniu?
OdpowiedzCzemu ma poprawiać? Określenie "dziecinny", owszem, nabiera powoli nieco innego znaczenia, ale wciąż posiada pierwotne znaczenie - jest określeniem czegoś, co odnosi się do dzieci, nie jest tylko określeniem niedojrzałego zachowania.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 20:12
@Miryoku: Faktycznie, to określenie jest poprawne. Już nawet Leśmian i Mickiewicz nim się posługiwali, także zwracam honor :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2012 o 23:21
I stare przysłowie pokazuje swą wartość. "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie."
Odpowiedzto może i lepiej że się z taką przyjaciółką nie zadajesz, z kim się zadajesz takim się stajesz, jeszcze jej skąpstwo by na ciebie przeszło
OdpowiedzNie rozumiem co komuś w sklepie taką straszną różnicę robią te 2 gr. Sam zazwyczaj nie czekam na resztę typu 1 gr czy 2 gr tylko mówię dziękuję i odchodzę. Tym bardziej nie rozumiem koleżanki. Mi by było wręcz wstyd iść rozmieniać 5gr.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lutego 2012 o 5:29
A ja uważam, że to niekulturalne i zawsze czekam na resztę. Stawiasz kasjerkę w głupiej sytuacji, bo co ona ma sobie zrobić z tymi pieniędzmi? Wziąć do kieszeni? Jak ktoś zobaczy to wyleci z roboty za 5gr. Dofinansować pracodawce, który i tak płaci zapewne mało? Są tacy, co i o nadmiar się przyczepią sądząc, że źle wydaje klientom - znów wypowiedzenie. Pieniądz trzeba szanować, każdy!
OdpowiedzJa zawsze czekam na resztę. Nawet jeśli jest to tylko 1 czy 2 grosze. A co do kasjerów... w wielu firmach jest tzw. skarbonka na "nadwyżki", więc wiedzą co z tymi pieniędzymi robić. Pracownicy być może tego sobie nie zabiorą, ale właściciel i tak wykorzyta pieniądze.
OdpowiedzKtoś ci buchnął historię http://piekielni.pl/46878
Odpowiedz