Śmiesznie, nie piekielnie. Jak udało się mi zaznać sławy dzięki Piekielnym ;) W ramach wstępu: może nie każdy z Was wie, że Piekielni ukazali się również w wersji papierowej.
Matula rano wyrwała mnie ze snu i od razu pogoniła na zakupy. Na mieście spotkałem znajomą, szwendaliśmy się razem, weszła do apteki ja zaczekałem na zewnątrz. Apteka tuż obok dużego podwórka, na którym wśród śniegu bawią się dzieciaki w różnym wieku. Odszedłem na bok, aby zapalić i nie dmuchać dymem w wchodzących/wychodzących z apteki. Koleżanka wychodzi i woła mnie przezwiskiem licealnym (takie samo jak mój nick). Na to od ogólnej zabawy odłączyła się dziewczynka w wieku maks 12 lat i chłopczyk lat ok 6.
- Pan jest Ubycher?
- Tak na mnie wołają znajomi...
- A to pan jest wujkiem Adasia? (wtf?)
- Nie, żadnego Adasia nie mam w rodzinie.
- Szkoda myślałam, że to pan pisze na Piekielnych...
Tu olśnienie! O tego Adasia im chodzi! Nie skumałem, bo szukałem wśród realnych imion, a "Adaś" jest niejako kryptonimem Młodego na tym serwisie.
- Aaa! Tak to ja. Przepraszam, nie skojarzyłem o co wam chodzi.
Dzieciakom oczy się zaświeciły.
- Da nam pan autograf?
Ledwie powstrzymując się od śmiechu przytaknąłem, ale powiedziałem, że ani długopisu, ani kartki nie mam. Poprosiły, żebym zaczekał, bo mieszkają na tym podwórku. Ok, one pobiegły, ja tłumaczę koleżance co i jak. Szybko wróciły z książką "Piekielni.pl" i długopisem. Podpisałem im i dla żartu zapytałem:
- A tak w ogóle, to nie jesteście za mali na Piekielnych?
- Nie... Mama i tata nam czasem wieczorem czytają, żebyśmy wiedzieli jakie wariaty są na świecie i żebyśmy się uły... Uła... Ułopo... UODPORNILI!
Wraz z koleżanka zaczęliśmy się śmiać, oddałem książkę, pożegnaliśmy się z dzieciakami i ruszyliśmy dalej.
Jeśli mama lub tata Wam dziś to czyta to: Czołem dzieciaki!
life
W sumie, z autografami z Piekielnych mam jeszcze jedną historię, ale niestety nie mogę jej tu zamieścić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2012 o 19:55
moglbys napisac dlaczego?
OdpowiedzZapewniono mnie o poważnych konsekwencjach w pracy. Ściany mają uszy, a Piekielni czytelników bez konta...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2012 o 20:57
Kurcze, nie wiem co się dzieje. Dużo osób po publikacji tekstów spotyka się z groźbami, donosicielami itp. :/
OdpowiedzPrzykro mi, ale to trochę brzmi jak fejk :)
OdpowiedzSpodziewałem się, szczerze mówiąc, własnie takiej reakcji ;) Cóż każdy według siebie oceni czy to dla niego fejk czy nie, nikogo na siłę przekonywać nie będę. Jakby dobrze się zastanowić, to sam wątpiłbym w tą historię, gdyby opowiadał mi ją ktoś inny. A na Piekielnych stosuję prostą zasadę: spotkało mnie/kogoś->opowiadam->wierzy lub nie, jego/jej sprawa.
Odpowiedzze tak sparafrazuję: fejk srejk.. Smoleńsk K*rwa!
Odpowiedzacta sracta :P
Odpowiedzba! i Japonia sraponia :)
Odpowiedzpieknykraj.blox. pl/resource/f0aa52621d7f43af63280d8de1a7e786.jpg musiałam to wrzucić, kocham minę prezesa :)
OdpowiedzTo co? Taniec z Gwiazdami teraz? :D
OdpowiedzFejk czy nie mnie się podobało :D A dzieciaki super !
OdpowiedzCzytam Piekielnych z tego samego powodu ^^ Już raz się przydało.
OdpowiedzDobre :) Ja też chce autograf!
OdpowiedzNo to trzeba poszukać Ubycher'a ;)
OdpowiedzW takim razie musze się zacząć bawić z innymi dziećmi przed blokiem :)
OdpowiedzZależy czy na dobre miasto/a trafisz ;)
OdpowiedzZnając życie nie będę miała tego szczęścia :)
Odpowiedz@ubycher12 Pozdrów Adasia od jego imiennika - wspaniałe z niego dziecko :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2012 o 1:06
To tylko jego kryptonim a nie prawdziwe imie.
OdpowiedzMądrzy rodzice, naprawdę! Pamiętacie taką serię książeczek "Poczytaj mi, mamo"? ;) Dalszy ciąg tej myśli sami łatwo wyłapiecie :)
OdpowiedzJuż widzę nowy kanon bajek...zamiast opowiadać o Babie Jadze będzie się opowiadać o Szczęśćboże :D
Odpowiedz