Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Taka z wczoraj. Moja młodsza siostra dostała od swojego faceta szczurka, o…

Taka z wczoraj.
Moja młodsza siostra dostała od swojego faceta szczurka, o którym marzyła kawał czasu. Ale, że moja młoda wciąż mieszka z rodzicami, gdzie jest także Renatka (kotka), która nie akceptuje innych zwierzątek, Morfik zamieszkał u mnie i Lubego. Jako, że sierściuch pocieszny i ufny, lubię go trzymać sobie na ramieniu, ewentualnie w kapturze bluzy. Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy do właściwej akcji.
Siedzę sobie przy lapku, czytam Piekielnych ( notabene o których strasznie zazdrosny jest Luby o.O), Morfik na przemian buszuje pod bluzą, to przysypia w kapturze. Nagle dzwonek do drzwi. Wstaję niechętnie, gdyż nikogo się nie spodziewam, a akurat fajną historię czytałam (bodajże owczera ta temat podróży pociągiem z krk do kielc), ale palec do dzwonka chyba się przykleił, a dźwięk ma taki, że nawet umarłego by obudził. Idę coraz bardziej wnerwiona, dymu nie czuję, nie słyszę żeby kogo gwałcili, więc na co ten alarm??
Otwieram drzwi i ukazują mi się [M]oherCommando (sztuk 2) mojego osiedla, w tym jedna która nie może zdzierżyć, że mieszkam z Lubym bez ślubu, poza tym ja noszę się na metalowo, uwielbiam Wampiry (zmierzchowi mówię stanowcze -NIE!!), Luby - zapaleniec wojska, policji, służb specjalnych, więc nosi się na czarno, ale po wojskowemu/policyjnemu.
Stoję tak w tych otwartych drzwiach, czekając by dowiedzieć się czemu one zabierają mi powietrze z klatki, tamte zamurowane moim widokiem (czarne bojówki, bluza którejś z grup metalowych z narysowaną kostuchą, rozpuszczone włosy, zero makijażu). Nie zdążyły słowa powiedzieć(choć już paszcze otwierały), kiedy z odmętu mych czarnych niczym ogon Lucka włosów wyłonił się zaciekawiony nowymi zapachami czarny pyszczek Morfika, następnie jego czarno-biały tułów, na koniec słynny szczurzy ogonek (który ja swoją drogą uwielbiam). Byłam świadkiem rekordu zbiegania ze schodów w kategorii 70+.
Jak tu nie kochać sierściuchów??;)

mój dom/klatka

by kiniaas007
Dodaj nowy komentarz
avatar kualalumpur
1 13

no, niezłe osiągniecie, przestraszenie moherowych babek. rzeczywiście warte opisania na tej stronie.

Odpowiedz
avatar shgetsu
0 2

Szczurki są zajebiste :)

Odpowiedz
avatar karrola
0 4

Bierz je, Morfik! :)

Odpowiedz
avatar Miryoku
5 7

Historia mało piekielna (jak dla mnie), w dodatku za dużo zbytecznych informacji. Choć szczurek spisał się ładnie, przyznaję.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
-4 8

wiesz, ja już tak mam, że opisuję wszystko szczegółowo, a przynajmniej te szczegóły które wg mnie lepiej oddadzą atmosferę historii, dla kogoś innego mogą być całkowicie zbędne ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 9

i slusznie. co by to byla za historia "otworzylam drzwi, a szczurek, z ktorym sie bawilam wystawil lebek i wystraszyl moher commando".

Odpowiedz
avatar EmielRegisRohellecTerzieffGodefr
0 6

Mało piekielnie. Tak z ciekawości - gardzisz Zmierzchem, bo tak "należy", czy czytałaś całość (w oryginale) i wypowiadasz się znając temat ?

Odpowiedz
avatar kiniaas007
4 6

gardzę zmierzchem, bo to co najwyżej nadnaturalne romansidło, a demony te, przez pomyłkę i nieznajomość tematu nazwane wampirami. To nie są wampiry, nie chce mi się tu wykładać elaboratu, ale wampiry nie świecą się na słońcu jak kula dyskotekowa, jedno ugryzienie od razu zamienia w wampira (nierealne, po około dekadzie, max dwóch nie byłoby ani jednego człowieka), to całe marmurowe ciało, jak zwykły człowiek miałby się obronić, etc etc etc. Czytałam polskie wydanie, które chyba zachowuje sens oryginału, czyż nie?? Znam temat, Kainitami interesuję się ponad dekadę, widziałam różne wariacje, ale to badziewie to już totalna profanacja..

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2012 o 20:04

avatar konto usunięte
3 5

nie widzę konieczności czytania oryginału, skoro powieść w warstwie fabularnej leży, kwiczy i prosi o dobicie. nie jestem fanką pani meyer, nie będę udowadniać sobie po raz setny, że temu dzieu do dzieła daleko. tak z ciekawości - dlaczego zasugerowałaś czytanie w oryginale?

Odpowiedz
avatar EmielRegisRohellecTerzieffGodefr
-3 3

Tłumaczenie na język polski znacząco odbiega od oryginału pod względem jakości języka. Gdybym miał czytać te książki po polsku, nie przebrnąłbym przez pierwszy tom. Co do argumentu, że sens zachowany - polecam przeczytanie Władcy pierścieni w oryginale, potem po polsku, ale w różnych tłumaczeniach. Gwarantuję skrajnie różny odbiór pozornie tej samej treści. Stwierdzenie, że ekranizacje są beznadziejne jest w pełni zasadne. Jednakże, gdyby o wielu wytworach piśmiennictwa sądzić według ekranizacji, to aż żal autorów i wspaniałych dzieł. @kinias007 - po Twoich odpowiedziach widzę, że czytałaś "po łebkach", inaczej nie pisałabyś sprzecznie z faktografią tego cyklu powieściowego. Owszem, jest tam wiele sprzeczności , ale nie te, o których piszesz. Wyobraź sobie, że nie jesteś jedyną osobą, która zajmuje się mitem wampirycznym. Właśnie - mitem, bajką, wyimaginowanym stworzeniem. W świecie wyobraźni wszystko jest możliwe.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
1 5

Jak sprzecznie?? Edward błyszczący w słońcu pokryty niczym brokatem nazywasz czymś sprzecznym? dla mnie świecił sie jak nie przymierzając psu jajca. Spójrz co Edward musiał zrobić, zeby uratować bellę, po ugryzieniu James (kwestię jadu pomijam, i w innych filmach były różne wariacje), marmurowe ciało, co to się rozbijało niczym posag? Proszę Cię. to są książki z serii dla niewyżytych nastolatek, nic więcej. Właśnie mity, legendy, jednym słowem tradycja. Rozumiem różne wariacje na ten temat, ale nie tak beznadziejnie połączone, obdarte całkowicie z tej tajemnicy (taaa, wampiry w lo, suuuper!!). Zarówno książka jak i film, fałszywie skierowały uwagę na Kainitów. Bo obejrzenie/przeczytanie jednej marnej pozycji i przeczytaniu paru stron bravo nie czyni jeszcze fanem Vampire...

Odpowiedz
avatar EmielRegisRohellecTerzieffGodefr
0 2

Jak sprzeczne ? Przeczytaj co Alice mówi o tworzeniu wampirów i ich naturze gdy zaczynają się karmić, a potem wymyślaj, że w tej wersji wampiry "zalałyby" cały świat. Biorąc pod uwagę jednostki umiejące się powstrzymać i stworzyć wampira - lub ewentualną "nadprodukcję", zapoznaj się z opisem wojen na południu i mentalnością nowo stworzonych. Brokat... w całej książce nie ma ani 1 słowa określającego owo błyszczenie jako "brokat". Autora porównuje ów połysk do efektu rozszczepienia światła przez diament, czyli najtwardszą znaną substancję z występujących w przyrodzie. Rozbijanie jak posąg... - widzę, że tylko okropna wersja kinowa siedzi w Twojej głowie, bo w książce o rozbijaniu nie ma mowy. Jeśli zamierzasz coś krytykować, dobrze to poznaj. Wampiry w LO - nie, ale pewnie w teatrze, na zapadłych wioskach i rządzące tajnymi organizacjami - to już tak ? Twój sposób pisania o wampirach wyraźnie wskazuje na to, że uznajesz tylko jedną słuszną wersję wampiryzmu. Najwyraźniej musisz jednak poszerzyć horyzonty badawcze, skoro uważasz wampiry S.Meyer za szokujące odstępstwo od wampirycznych standardów. Gdyby twórcy sztywno trzymali się wyznaczonego przez kogoś kanonu, sztuka przestałaby być sztuką. Gdzie tu miejsce na kreatywność? Twórcze rozwijanie wątku i czynienie go atrakcyjnym wzbudza nową falę zainteresowania. Owszem, przeczytanie jednego cyklu i historyjek w Bravo nie czyni znawcą, ale może stanowić początek pasji. Jakoś jeszcze nie poznałem człowieka, który od urodzenia wszystko by wiedział. Każdy musi gdzieś jakoś zacząć.

Odpowiedz
avatar EmielRegisRohellecTerzieffGodefr
0 2

Dodam tylko - nie mam zamiaru przekonywać Cię, żebyś polubiła cykl S.Meyer. Chodzi mi tylko o to, że - krytykować należy materiał, który się zna, - fakt, że coś jest popularne wśród kobiet i nastolatek nie umniejsza jakości popularnego podmiotu (Chociaż w obecnym świecie kultury, to co uwielbiane przez płeć żeńską jest uznawane za durne. Przeciwnie jest w stosunku do płci męskiej, tu najwyżej można zostać nazwanym "nerdem".) - inne nie znaczy złe. Każda bajka/mit/twór imaginacji ma swój żywot - zawsze będzie się przeinaczać i rozwijać w rozmaitych kierunkach. Czy tylko dlatego, że jest to kierunek, który się komuś nie podoba, powinien być mieszany z błotem?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2012 o 22:51

avatar konto usunięte
1 1

pani meyer bywa mieszana z błotem z całkiem innych powodów - płytkiej konstrukcji postaci, nieustannych błędów w konstrukcji świata przedstawionego, nudnego kierunku fabuły. dla mnie wątek wampiryczny nie przydaje tej historyjce specjalnych uroków, nudzi mnie, jest jedynym usprawiedliwieniem dla powstania kolejnego, przeżutego, badziewnego romansu. ta wizja wampiryzmu też mi nie odpowiada. dla mnie jest mało realistyczna i zbyt płytko zakorzeniona w tradycji i legendach, żebym mogła gładko przez to przebrnąć - dlaczego nie mogę wypowiedzieć się o niej krytycznie? a pomiędzy panią meyer a tolkienem istnieje PRZEPAŚĆ. ta przepaść jest nie do pokonania, nie tylko ze względów warsztatowych ale przede wszystkim ideowych. komercją od tych książek wieje na kilometr. język tych książek mógłby być najwyższych lotów, a i tak żywiłabym do serii najżywszą pogardę.

Odpowiedz
avatar kiniaas007
0 0

Hanako, dziękuję za poparcie ;) ja się o języku tej pozycji nie wypowiadam, gdyż saga o ludziach lodu pod względem nawet wyżej stoi. typowa książeczka na jeden raz, nic nie wnosząca, ino denerwująca prostotą języka, jakbym czytała szkolne opowiadanie (ba i te bywały lepsze). @emiel śmiejesz się z małych, zapadłych wioseczek? Forks rozumiem to centrum świata, megawielka metropolia?? ;) Wiesz Wampiry mające sporo czasu, raczej nie siedzą czytając piekielnych, zwłaszcza, że pewnie tej najpotężniejsze żyły trochę wcześniej, miały sporo czasu na dorwaniu się do władzy (oczywiście wszystko hipotetycznie). Istnieje coś takiego jak TRADYCJA czegoś, czego nie należy niszczyć, a co zrobiła meyer. Gdzie masz walkę i tęsknotę za słońcem? nie ma, prócz Cullenów, nie ma wewnętrznej walki Człowieka z Bestią (a i tu jest bardzo słabo pokazana, bardziej jako "oh, czy mam jeszcze swoją duszę??"). Jedyna słuszna?? Wiedziałaś, że rosyjskie wąpierze zamiast kłów miały przyssawki i wypijały krew prosto z serca?? (te meyerowskie, nawet marnej imitacji kłów nie miały), że wampirem mógł zostać nie tylko ugryziony, ale i dziecko nieochrzczone, bękart z rodziców bękartów? jesli nad kimś w trumnie przeskoczył czarny piec i tak dalej?Jest tyle możliwości, ale pani meyer poszła po najmniejszej linii oporu, baaardzo komercyjnie i pod niewymagającą publiczkę (jakoś dziwnym trafem większość fanek Edzia, sa fankami również baaardzo męskiego bimberka). Więc nie, nie przekonasz mnie. Poza tym, większość tych "największych fanek", ogranicza się tylko do własnie zmierzchu i wypisywanie "koffam VaMpIrKi"... Porównanie Władcy Pierścieni, do tego badziewia, jest nie tyle nietrafne, co marne. WP stoi na najwyższym poziomie literackim jak i przemyślenia fabuły...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2012 o 11:38

avatar EmielRegisRohellecTerzieffGodefr
0 0

@kinia Ja nigdzie nie porównywałem Tolkiena z Meyer. Moja analogia miała na celu wytłumaczyć jak różny może mieć odbiór jeden tekst zaprezentowany w oryginale w porównaniu z innymi tłumaczeniami. Tolkien jest łatwym do sprawdzenia przykładem dostępnym na polskim rynku. Hanako umiała skrytykować cykl Meyer w sposób kulturalny, bez cech agresji - podczas gdy Twój język jest nacechowany negatywizmem. Ja nie twierdzę, że cykl Meyer to idealne dzieło (bo ma pełno błędów), ale uważanie że to dno, bo nie podoba się akurat ta wersja wampirów, bo nie pasuje do jedynej słusznej - to nie jest argument. Świata nie zmienisz, na szczęście w literaturze jest wolność i każdy może sobie robić z bajkami/mitami co mu się podoba. I dobrze, bo inaczej mielibyśmy sterty takich samych historii. Literatura, to nie kawał skały, której nikt nie ruszy i nie uformuje po swojemu - to rozwój i ciągłe zmiany. Wampiry to dzieło imaginacji, więc żadne prawa wobec nich nie istnieją. Tak swoją drogą - wszelkie teksty zajmujące się historią typu "co by było gdyby" wg. Twoich poglądów pewnie też nie mają racji bytu, bo przecież zmieniają fakty ! Polecam nabrania dystansu do fikcyjnej "rzeczywistości".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

jak ktoś może nie lubić takich szczurków? przecież to świetne zwierzaki...:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Szczurki są świetne też mam Agę :) niestety po 10 minutach dostaje ADHD i nie da się upilnować :)

Odpowiedz
avatar MsciwyFrustrat
0 0

Pewnie niedługo deratyzację zamówią do bloku... albo egzorcyzmy.

Odpowiedz
Udostępnij