Kolejna zakasowa sytuacja:
klient do kolegi - poproszę fakture
kol - na…
Kolejna zakasowa sytuacja:
klient do kolegi - poproszę fakture
kol - na kogo
klient - na mnie
kolega - to niech pan sie przedstawi bo mamy nowy komputer i jeszcze ludzi nie poznaje
Widziałam kiedyś wniosek (aby było jeszcze śmieszniej -nauczycielki) w którym wnosi ona o: "stwierdzenie nabycia spadku po mamie i tacie" i nic więcej , żadnego imienia i nazwiska rodziców, nic. Dobrze , że chociaż ta pani podała swoje dane.
moja koleżanka na studiach (zaocznych zresztą) chciała zobaczyć swoją pracę po egzaminie, którego nie zdała, chciała wiedzieć gdzie popełniła błędy. Przyszła do doktora, powiedziała że chciałaby żeby doktor pokazał jej pracę, zasiadła przed biurkiem i czeka. A doktor też czeka. I tak sobie posiedzieli, popatrzyli na siebie, aż w końcu wyprosił ją za drzwi. Strasznie oburzona była, ale o tym, żeby przedstawić się to nie pomyślała.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 stycznia 2012 o 22:35
hahahaa, o matko, co za wspaniały dialog! Zapamiętam ten tekst, bo sama również słucham takich inteligentnych dialogów.
OdpowiedzWidziałam kiedyś wniosek (aby było jeszcze śmieszniej -nauczycielki) w którym wnosi ona o: "stwierdzenie nabycia spadku po mamie i tacie" i nic więcej , żadnego imienia i nazwiska rodziców, nic. Dobrze , że chociaż ta pani podała swoje dane.
OdpowiedzAhhh jaki ten kolega cięty...
OdpowiedzCzyżbyś przypadkiem tego nie ukradł? W Google występuje w DOKŁADNIE takiej samej formie jak napisałeś, a datowany jest ten tekst na 2008 rok.
OdpowiedzNie ukradłem, daj linka do tego tekstu
OdpowiedzSory, nie 08, tylko sprzed miesiąca, w każdym razie: http://www.orlenowcy.pl/stacyjna-lista-przebojow-czyli-najsmieszniejsze-sytuacje-vt55,40.htm (Zresztą prawdopodobnie sam się tam wypowiadałeś, ale ten tekst twój nie jest).
Odpowiedzmoja koleżanka na studiach (zaocznych zresztą) chciała zobaczyć swoją pracę po egzaminie, którego nie zdała, chciała wiedzieć gdzie popełniła błędy. Przyszła do doktora, powiedziała że chciałaby żeby doktor pokazał jej pracę, zasiadła przed biurkiem i czeka. A doktor też czeka. I tak sobie posiedzieli, popatrzyli na siebie, aż w końcu wyprosił ją za drzwi. Strasznie oburzona była, ale o tym, żeby przedstawić się to nie pomyślała.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2012 o 22:35