Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia z Urzędu Stanu Cywilnego, kiedy to postanowiłam wreszcie załatwić ważną sprawę…

Historia z Urzędu Stanu Cywilnego, kiedy to postanowiłam wreszcie załatwić ważną sprawę i zmienić zgodnie z prawem imię, na to, którego faktycznie używam.

Przywitałam się z panią urzędniczką i mówię:
- Chciałabym złożyć wniosek o zmianę imienia
- A jak ma pani na imię?
- Magdalena (dajmy na to)
- To bardzo ładne imię, nie musi pani zmieniać, a na jakie chce pani zmienić?
- Na Anna (również imię przykładowe, jednak faktyczne imiona miały się do siebie dokładnie tak jak te wymienione tutaj - zero "udziwnień") i pozwoli pani, że sama zadecyduję, czy chcę zmieniać czy nie, zapewniam, że to jest bardzo dokładnie przemyślana decyzja, dwa lata od osiągnięcia pełnoletności się zastanawiałam (serio) i jestem pewna.
- No ale po co chce pani zmieniać, nie podoba się pani imię? Poza tym imienia nie można zmienić, ja tu pani pokażę zaraz odpowiednią ustawę
- Proszę pani, ja znam tę ustawę na pamięć, mogę wyrecytować, jednak mnie dotyczy ostatni przypadek: "zmiana imienia na imię używane"
- A ma pani dokument potwierdzający, że używa pani imienia Anna, a nie Magdalena?
- Ale jak to dokument? Przecież właśnie po to tu przyszłam, żeby zmienić i zgodnie z prawem mieć w dokumentach Anna!
- No dokument, czyli dowód osobisty, legitymację studencką, akt urodzenia, świadectwo ukończenia szkoły, ewentualnie jakąś umowę np. o pracę wystawioną na imię Anna.

No łapki opadają, żeby w USC kazali człowiekowi okazywać fałszywe dokumenty...

USC

by katiu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Piotrek1
4 14

Zmieniasz imię na Katarzyna?

Odpowiedz
avatar Narik
25 33

Rzeczywiście, znając twoje stare i nowe imię możemy cię namierzyć i zabić... strzeżcie się ci, którzy podają swoje prawdziwe imiona w internecie!

Odpowiedz
avatar starapurchawa
8 10

Ja po osobach pracujących w USC nie oczekuje wiele. W momencie 'zamawiania' terminu ślubu usłyszałam totalną bzdurę, ale uwierzyłam, że to ja mam złe informacje. Sprawdziłam w internecie, naskrobałam maila do kierownika - biurwa się wszystkiego wyparła, no trudno. W dniu ślubu znowu poruszyłam te kwestię, znowu usłyszałam to samo (do tego dochodzi mina urzędniczki: 'czego ona, k****, chce?!'), oczywiście poinformowałam o korespondencji z kierownikiem. Moje zaskoczenie było wielkie, kiedy nagle obydwie panie 'przypomniały' sobie, że takie coś jedna jest możliwe... Może moja prośba nie zgadzała się z ich światopoglądem, bez komentarza...

Odpowiedz
avatar Aniela
13 15

Zmień na Dżesika albo Dżenifer :))

Odpowiedz
avatar konto usunięte
17 17

U mnie w szkole jest panna o imieniu Dżesika. -.- tak, DŻESIKA.

Odpowiedz
avatar okrej
3 3

Natomiast ze mną do klasy chodzi niejaka Claudia (oficjalnie pisana przez C).

Odpowiedz
avatar bloodcarver
13 19

Ustawa miała inny cel. Chodziło np o osoby, które całe życie używały imienia, dajmy na to, Aleksandra, a potem się dowiadywały, że na akcie urodzenia wpisane było Alexa - i na temu podobne kwiatki. Wtedy zmienia się imię oficjalne, żeby dopasować je do papierów, które już są. Skoro używasz tego imienia, które masz - a używasz, skoro masz je w dowodzie, legitymacji itd - to to do znajomych nie jest "faktycznie używanym imieniem" a jedynie pseudonimem, i tylko sąd administracyjny może stwierdzić inaczej. Takie przypadki wykraczają poza zakres, w jakim USC ma prawo samo załatwić sprawę. Tak więc zachęcam Cię do wizity w sądzie. Może się okazać, że będziesz musiała formalnie wytoczyć sprawę swoim rodzicom, ale nawet jak wygrasz nie trafią do rejestru skazanych ani nic, po prostu w sądzie się musi zgadzać, pozywający i pozwany, a to papier wypełniony przez rodziców chcesz unieważnić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2012 o 21:07

avatar katiu
3 5

dzięki za radę, ale sprawa już załatwiona:) Wymusiłam na piekielnej pani przyjęcie wniosku (bo właściwie tylko tego od niej chciałam), który odrzuciła i mogłam wtedy próbować sprawę załatwić w "wyższej instancji", gdzie mi wszystko dokładnie i rzeczowo wyjaśniono.

Odpowiedz
avatar nyks
1 7

co wy macie z tym ciągłym używaniem "łapki"?

Odpowiedz
avatar WhiteRose
3 7

Łapki są fajne. :)

Odpowiedz
avatar nyks
2 2

zgadzam się np. u kota

Odpowiedz
avatar WhiteRose
-1 1

Ty to masz problemy :P

Odpowiedz
avatar Szakal85
1 1

Rozumiem że udało się zmienić imię??

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

no to klasyczna inteligencja pań z urzędów. Moja siostra ma na imię Sylwia, ale od 20 lat wszyscy na nią wołają Zosia. Są nawet tacy którzy nie wierzą, że ma na imię Sylwia, bo poznali ją jako Zosię i od 5,6,10 lat słyszą tylko to drugie imię. A jakby chciała np w końcu owo imię mieć prawnie, to do sądu trzeba iśc. paranoja, jaby tam mieli mało spraw, których i tak nie ogarniają. Powinno być to możliwe w zwykłym urzędzie, wypełniam świstek, wpłacam kasę i już nazywam się Stefan Polibrzęk.

Odpowiedz
avatar xenomii
15 15

Na matkę znajomego od zawsze wszyscy wołali Ula. Przyszedł taki czas, że ów znajomy potrzebował zaświadczenia o niekaralności. Wpisując dane rodzicielki wpisał "Urszula". Po przyjęciu dokumentu, urzędniczka po jakimś czasie wraca informując, że imię matki się nie zgadza. On (31lat)-"Jak to się nie zgadza???? Musi się zgadzać!!!" Urz-Niestety w rejestrze posiadamy inne informacje". Zdziwiony i wkurzony dzwoni do rodzicielki: "To jak ty masz na imię?" Matula "Janina"... W ich małej miejscowości z czystego lenistwa ludzie wołali na nią Ula ponieważ jej matka miała tak na imię i tak już zostało...

Odpowiedz
avatar Skyefullofcats
6 6

A ja nie jestem pewna jak ma na imię mój dziadek, bo tez historia dziwna. Rodzice chcieli nadać dajmy na to Jan, tata poszedł do urzędu i pomylił, wpisał Janusz, a potem jednak ani jedno ani drugie się nie spodobało więc mówili do niego Jerzy. Wszystkie imiona na tę samą literę i teraz mało kto wie, jak dziadek ma właściwie na imię, a jak się do niego zwracać.

Odpowiedz
avatar bukimi
1 1

Ten sam problem był u mnie w rodzinie. Któraś babcia miała na imię Marianna, a czasem w dokumentach figurowała jako Maria, bo ktoś z urzędu myślał, że to przecież to samo...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Moja mama miała wpisane w papierach w USC Bożenna (przez 2 n) bo się biurwa pomyliła. Odkręcanie tego trochę zajęło, nie pomogło, że nie ma takiego imienia, nie pomogło, że na akcie urodzenia było jedno n.

Odpowiedz
avatar okretka
0 0

@Aster812: takie imię jak Bożenna istniało, ale jakiś czas temu uprościli i zniknęło drugie "n". Było kilka takich imion, chyba jeszcze Marzenna, nie pamiętam teraz.

Odpowiedz
avatar jamesblond
0 0

Miałam ten sam problem, używałam tylko drugie imię. W USC miła pani poradziła mi abym napisała podanie do kierownika USC i jako uzasadnienie napisała , że używam tylko to drugie.

Odpowiedz
Udostępnij