Pochodzę z małej wioski. Tam tradycją są środowe targi, gdzie można kupić praktycznie wszystko: od żywności, przez rzeczy codziennego użytku, aż do żywego prosiaka.
Bardzo często pojawiają się na tym targu Romowie. Zdarzyło się pewnego razu, juz jakiś czas temu mojej mamie przez jednego z mężczyzn być oszukaną. A było to tak: mama kupowała coś, zapłaciła i chciała odejść, kied zaczepił ją młody Rom. Poprosil, by zamienila mu 100 zł na drobne. Początkowo mama twierdziła, że nie ma i próbowała odejść, on jednak nie ustępował, szedł za nią i nagabywał o zamienienie. W końcu mama uległa. Wysupłała z portfela 100 zł, Rom dał jej zwitek dziesięcizłotówek, wyszarpnął banknot z jej ręki, i zaczal odchodzic
Mamuś przeliczyła pieniądze, okazało się, że brakuje 20 złotych. Ruszyła więc szybko za oddalającym się Romem.
- proszę pana, proszę pana, pan mi nie dodał 20 złotych! - krzyczała
Rom jednak nie reagował, przeciwnie, przyspieszył kroku. Mama również przyspieszyła, dogoniła do, schwycila za rekaw.
- niech pan mi odda pieniadze!
- ale jakie pieniadze, czego pani chce?
- ty już wiesz, czego, oddawaj!
- zadnych pieniedzy nie mam, czego chcesz, kobieto?
Mama nie ustepowała. Trzymała go i zaczeła krzyczec cos o oszustach. On się bronil i probowal oswobodzic reke. A ze miasteczko male, wszyscy się znaja, ktos się w koncu krzykiem zainteresowal.
- co się dzieje, Lucyna? - zapytal sasiad, podchodzac do mamy, wciąż szamoczacej się z Romem
I nie wiem, czy postura sasiada, czy fakt, ze ludzie zaczeli zwracac uwage na te szarpanine, czy jeszcze jakieś inne czynniki wplynely na to, ze Rom wyciagnal z kieszeni 20 zlotych, pogardliwie podal je mamie, i odszedl z miejsca zdarzenia...
On chciał, żeby Twoja mama rozmieniła mu pieniądze, no ok. Ale to ona dala mu całe 100zł, a on jej dał drobne? Dziwne w tych małych wioskach zwyczaje.
Odpowiedztak, zle sie wyrazilam - on mial 100 zł drobnych i chciał w jednym banknocie. Romowie sprzedaja bardzo tanio ubrania, tlumaczyl mamie, proszac ja o zamienienie, ze ma za duzo drobnych.
OdpowiedzNie bardzo rozumiem. Rom chciał nie rozmienić 100zł tylko zamienić drobne na banknot. Już samo to było bardzo podejrzane. Czasami ludzie bywają oszukani na własne życzenie.
Odpowiedzwlasnie nanioslam poprawki. On sie tlumaczyl tak, jak opisalam wyzej w komentarzu.
OdpowiedzJak byłam na szkoleniu z pracy mówiono m.in. o tym jak można kogoś oszukać w ten sposób. Były przypadki, że przychodzi ktoś do sklepu i prosi o to, żeby mu rozmienić 100 zł. Kasjerka się zgadza wyciąga pieniądze, a on mówi, że jednak inaczej on jej da 50 zł i reszte w drobnych i chce na grubsze. Kasjerka znów wyciąga odpowiednią kwotę a on znów zaczyna mieszać, że jednak to 50 drobniej i on da 20 zamiast dwóch 10, a w ogóle to da też 5 i prosi o zamiane 10 na 50. Kasjerka się gubi po chwili przychodzi znajomy oszusta i zaczyna dokładać jakieś pieniądze niby w celu zamiany. Po chwili się rozmyślają lub kończą wymianę i odchodzą. W ten sposób została oszukana dziewczyna na kilkaset złotych.
Odpowiedz