Piekielna historia panów z CBŚ z grudnia 2010.
Postaram się opowiedzieć w skrócie...
Elektroniką interesuję się od kiedy sięgam pamięcią, miałem na swoim koncie kilka konstrukcji, parę lat temu zacząłem zgłębiać temat liczników Geigera (urządzenia do pomiaru promieniowania radioaktywnego) Urządzenia wychodziły, i to całkiem niezłe, tylko nie miałem na czym ich przetestować... (a był do tego potrzebny materiał promieniotwórczy) którego nie można dostać.
Zacząłem szperać w internecie i natknąłem się na stronę Pana P. gdzie opisywał swoje kolekcje minerałów uraninitu. Minerał ten zawiera uran, dlatego myślałem że jest promieniotwórczy. Napisałem maila do autora strony, z prośbą o odkupienie kawałka minerału. Dostałem odpowiedź że dostanę go za darmo, ładnie podziękowałem. Po jakimś czasie przyszła paczka z lekko promieniotwórczą zawartością. Wreszcie mogłem przetestować moje urządzenia. :) Po tym, minerał zakopałem głęboko w ogródku (oczywiście szczelnie). Wszystko było w porządku do grudnia 2010.
Poranek, grudzień 2010 roku.
Jadę autobusem do szkoły i nagle telefon z domu, dzwoni mama i mówi wystraszona, że muszę szybko przyjechać. Ja myślę wtedy: ktoś umarł, trzeba zidentyfikować zwłoki... no nie wiem...
Na to odpowiedziałem, że dopiero jadę do miasta i następny autobus mam za 2 godziny. Umówiliśmy się tak, że zaczekam na przystanku i po mnie podjedzie autem.
Stoję na przystanku, podjeżdża auto. Jakiś czerwony sedan, koleś za kierownicą, obok na siedzeniu pasażera siedzi mama. No to wsiadam i jedziemy do domu, nie pytałem się po drodze nic.
Dojeżdżamy do domu, wysiadam, wchodzę do domu, a tam 4 smutnych panów wpatrujących się we mnie. Na to mama do mnie:
– Panowie z CBŚ do Ciebie.
Mi w tym momencie zrobiło się ciepło, złapałem całkowitą zwiechę... Panowie przedstawili mi ich (a właściwie mój) problem (i innych kilku osób z podobnym) że jestem KOLEJNYM oskarżonym o posiadanie niebezpiecznych materiałów i wyperswadowali mi, że jak im tego nie oddam, to będzie trzepanie domu, itp.
No to ja, jak przystało na porządnego obywatela powiedziałem gdzie to mam. Myślałem, wezmą sobie to i będzie po sprawie. Wykopałem minerał, zmierzyli czy faktycznie promieniuje. Po tym dowodzący akcją wykonał chyba ze 100 telefonów. Dowiedziałem się wtedy, że ma przyjechać SANEPID, sranepid, sztaby kryzysowe i inne dziwne instytucje. Przyjechał nawet WÓJT!!, nie wiadomo po jaką cholerę. Wtedy jeden pan przekazał mi co mi grozi... 8 lat więzienia / kara w zawieszeniu / poprawczak / kurator. Usiadłem sobie pomyślałem... ZA*******E, wszystkie plany na przyszłość, studia, praca, może wojsko poszły się paść. Dalej nic bardzo nie pamiętam, wszyscy pojechali koło 16. Co później?
Oczywiście ostry op***dol, nieprzespane noce, paczki wypalonych papierosów (a nigdy wcześniej nie paliłem) Wynajęliśmy adwokata, który pojechał ze mną do prokuratury, jakoś to się powoli toczyło. W kwietniu, czy tam maju 2011 dostałem pismo z prokuratury o umorzeniu śledztwa. Radość była jak nigdy, ale wku*wienie i niemiłe wspomnienia zostały.
Pewnie się zapytacie skąd wpadli na mnie?
Wszystko zaczęło się na początku 2010 roku pod "kryptonimem: afera uranowa" Został wtedy zatrzymany jakiś gimnazjalista, potem kolejni i tak do mnie.
Ja byłem bodajże 5 zatrzymanym, wśród innych byli pasjonaci, kolekcjonerzy minerałów i wykładowca jakiejś uczelni.
Od tego momentu całkowicie zraziłem się do policji i innych służb ścigania, którzy zamiast ścigać morderców i gwałcicieli, uganiają się za kolekcjonerami minerałów. Z człowieka który chciał szerzyć pasję u innych ludzi, odstępując swoje własne okazy minerałów, zrobili handlarza!
A oddawał to za darmo! Porażka.
miejsce? moja zabita dechami wieś
Trzeba było się najpierw upewnić, czy jest to legalne. Ot, żeby nie mieć problemów. Pasja ciekawa, muszę przyznać, choć sama do licznika Geigera się nie zbliżam (uraz mały). Następnym razem zalecam ostrożność (nie zaniechanie pasji).
OdpowiedzDlatego jak się kolekcjonuje znaczki to CBŚ na karku się nie ma...
OdpowiedzKto Ci zabroni podnieść z ziemi kamień i zanieść go do domu? A ładne okazy uraninitu w Kletnie np. leżą na poboczach drogi... Zbieranie minerałów JEST legalne, tych promieniotwórczych też Nielegalne byłoby odzyskiwanie z nich uranu (ale trzeba by mieć kilka ton rudy, żeby coś groźnego z tym zrobić).
OdpowiedzJa tam rozumiem. Bo co by było, gdybyś był terrorystą i z tego kamyczka wytworzyłbyś w czajniku, mikserze i napędzie CD wysokowzbogacony uran do BOMBY ATOMOWEJ?
OdpowiedzBobiqq coś Ci się chyba pomyliło. Mieszkasz w Polsce. Tu nie ma tak, że w jakiejś dziedzinie nie da się złamać prawa. Na znaczkach się bardzo nie znam, ale taki przykład: nie możesz ich wywozić z kraju.
OdpowiedzNo cóż. Sam zawsze chciałem mieć licznik Geigera :D W niedalekiej przyszłości (kto wie, może przyszłe wakacje) mam zamiar się wybrać do Prypeci :) Ot taka moja pasja :D Pozdrawiam miłośnika radioaktywności :D Mam nadzieję, że po oglądaniu okazu radioaktywnego odpowiednio wyleczyłeś się wódką marki "Kozak":D (kto grał w S.T.A.L.K.E.R. zrozumie :D)
OdpowiedzWyższe promieniowanie jest pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie niż w Prypeci, więc na początek tam się należy udać. A licznik Geigera można całkiem niedrogo kupić z drugiej ręki, ja swój - jako gadżet - kupiłam za 120zł, takie nowocześnie wyglądające za około 400-500.
OdpowiedzW niektórych miejscach w okolicy Czarnobyla nadal utrzymuje się promieniowanie takie, że lepiej nie podchodzić :)
OdpowiedzNiestety, złamałeś prawo więc twoja awersja jest nieuzasadniona, a kłopoty ściągnąłeś na siebie sam. To jest smutna rzeczywistość. Na następny raz życzę więcej rozwagi i szczęścia :) Pozdrawiam
OdpowiedzTyle, że kolega prawa nie złamał. Posiadanie rud uranu w celach kolekcjonerskich jest ok, traktowane jest jak inne kamyki. Ogólnie to afera była, olewano ekspertyzy naukowców, że te rudy są zgodne z prawem itd.
OdpowiedzTo przepraszam, myślałem, że tak samo posiadanie jak i handel sa zakazane.
OdpowiedzCałe Twoje szczęście, że z tego zakopanego uranitu bomba jądrowa Ci na krzaczku nie wyrosła! Dobrze, że zawiązałeś szczelnie...
OdpowiedzHeh, sam mam w domu około 3 kg uraninitu z Kletna... Oczywiście odpowiednio zapakowane w ołów, na szafie, w pudełku za kwiatkami. Czekam na wizytę panów w kominiarkach...
OdpowiedzPamiętaj, żeby do środka jeszcze wrzucić kopertę zaadresowaną "dla Panów z CBŚ" z kuponami zniżkowymi do Burger Kinga w środku ;)
OdpowiedzDajcie spokój, po tym walniętym Norwegu nasze "służby" zrobiły naloty u ludzi którzy kupowali w tym samym polskim sklepie z chemią co on. Pokonfiskowane telefony, komputery etc. Co to za kraj żeby za w pełni legalne zakupy w pełni legalnym sklepie mieć problemy bo jeden wariat też tam kupował?
OdpowiedzA najbardziej boli fakt, że tych upośledzonych na umyśle idiotów (nie obrażając ludzi upośledzonych) piszących to debilne prawo + kolejnych debili zajmujących się egzekwowaniem tego prawa finansujemy wszyscy z własnej kieszeni.
OdpowiedzWielkie dzienki za komentarze. Na główną się nie dostanie, ale może będzie to przestrogą dla innych, że żyjemy w państwie władzy a nie prawa, gdzie interesowanie się czymś innym poza siedzeniem i pierdzeniem w stołek jest wykroczeniem. pozdro.
OdpowiedzWysy, naprawdę nie łapiesz? Wśród tych bogu ducha winnych nastu pasjonatów mógł się znaleźć jeden osobnik, którego zainteresowania koncentrowały się wokół robienia ludziom krzywdy. A pisząc że naszych służb nie interesuje nic poza siedzeniem i pierdzeniem w stołek jesteś zwyczajnie niesprawiedliwy. Podrzucili ci ten uraninit? Czy się wczoraj urodziłeś, że to materiał radioaktywny? Historia mocna, ale twoje pretensje też mocno nieuzasadnione.
OdpowiedzO popatrz, jesteś na głównej... surprise ;)
OdpowiedzZasadniczo to CBŚ mogło się tobą zainteresować. Jakby nie patrzeć był to materiał radioaktywny który można wykorzystać np. do zrobienia brudnej bomby. W końcu nie wiedzieli ile tego dokładnie miałeś, w jakiej postaci i po co. Co nie zmienia faktu, że jak zobaczyli co i jak to powinni inaczej się zachować.
OdpowiedzDo zrobienia bomby potrzebny jest ok. 50kg czystego wzbogaconego uran, o zawartości izotopu U-235 około 90%, a naturalnie jest go coś koło 0,72% w CZYSTYM uranie. Żeby zrobić bombę atomową trzeba by przerobić ładne parę ton rudy. Pluton wspierany deuterkiem litu i trytem jest zabawniejszy. Zresztą tryt sam przy odpowiednim pobudzeniu może ładny efekt dać, a nikomu CBA się nie ładuje do domu za posiadanie wody?
OdpowiedzDo zrobienia brudnej bomby to niekoniecznie, ale możnaby namieszać samym faktem radioaktywności (atrapa bomby + ukryty w niej materiał radioaktywny = kilkudziesięciogodzinny paraliż lotniska/centrum miasta itp.)
OdpowiedzIdę utylizować proch.
OdpowiedzMój wujek ma niewielką kolekcję kolorowych kamyczków, w tym chyba kawałek obsydianu, myślisz, że powinienem go ostrzec ?;p
OdpowiedzObsydian do dość pospolita skała magmowa, ot świecidełko bezpieczne do póki kogoś większym kawałkiem w łeb nie walniesz :)
OdpowiedzMam kilka kamyków z różnych wulkanów. Czas się ewakuować :P
OdpowiedzPytanie językowe: Co to znaczy złapać zwiechę i co to jest zwiecha? Bo nie wiem.
OdpowiedzChyba chodzi o zawieszenie się w sensie konsternacji, zakłopotania właśnie. Łapiesz zwiechę czyli zastygasz na chwilę w bezruchu, bo jesteś np. zbyt zaskoczony, by jakkolwiek zareagować.
OdpowiedzAha. "Złapać zwiechę" - "zastygnąć w bezruchu ze zdumienia/strachu". Dzięki.
OdpowiedzSwego czasu na aledrogo były ruskie liczniki geigera za 25zł, mam taki i działa świetnie. Zauważyłem zwiększony wzrost promieniowania u siebie na klatce piersiowej i na rękawiczkach.
Odpowiedzz racji tego, że te głupie pałki nie potrafią łapać zwykłych przestępców przypierdzielają sie o pierdoły do bogu ducha winnych obywateli, żeby sobie statystyki podnieść. mnie też ręce opadły po przeczytaniu twojej historii, pozdr. rozumiem że ci co mnie minusują, popieraja policję, utrzymywaną z naszych podatków, która nie potrafi łapać przestępców, a czepia sie uczciwych ludzi za pierdoły.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2012 o 17:25
Piekielni to nie byli Oni tylko Ty. Skoro z Ciebie taki pasjonat to powinieneś wiedzieć, że posiadanie materiałów niebezpiecznych jest zabronione. Jakbyś coś takiego odstawił na studiach albo w wojsku to by Ci podziękowali za współpracę. O wojsku z takimi pomysłami to można zapomnieć oni tam Dexterów nie potrzebują, na pewno nie takich :/
OdpowiedzDla twojej informacji - aby jakiś materiał zdobył miano "niebezpiecznego", musi spełnić sporo kryteriów. Jeżeli nie masz wiedzy w tym temacie, to się nie wypowiadaj. Jeżeli ktoś nie wierzy, to niech sobie poczyta o naturalnym pierwiastku - radonie. Znajduje się w glebie, w betonie. Im niżej, tym wyższe promieniowanie. Wychodząc z twojego punktu widzenia wejścia do piwnic byłyby zakazane, jak wtargnięcie na teren niebezpieczny. O uranicie, jako mineralne, pisali już inni wyżej. A piekielni to są - ale ignoranci twojego pokroju, którzy nie mają pojęcia o sprawach, na które się wypowiadają. Strach, że pracują w służbach związanych z bezpieczeństwem...
OdpowiedzPolicja nie zawsze zdobywa informacje o przestępstwie (bądź domniemanym przestępstwie jak to miało miejsce w tym przypadku) za pomocą nazbyt wyrafinowanych metod. Niekiedy zupełnie wystarczającym okazuje się "rutynowe śledzenie zawartości internetu" Jak pozyskana w ten sposób informacja bywa później wykorzystana? Poniżej prezentacja odnosząca się do jednego z wątków tzw. afery uranowej, a mianowicie puszczenia w medialny obieg kłamstwa - informacji o handlu materiałem radioaktywnym - przez... rzecznika prasowego KG Policji Mariusza Sokołowskiego. ------------------ https://www.youtube.com/watch?v=rSqHV4JZ8WY
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2012 o 19:49
W Polsce każdego da się wsadzić. Każdy wie, kto np. TV ogląda. Ja się przyrodą interesuję, wiec z tej dziedziny przykład: było sobie naukowiec i chroniony gatunek porostu. Zeskrobał kawałek porostu nie szkodząc mu, żeby zbadać go dokładnie, inaczej nie da się ich oznaczyć do gatunku. Gdyby nie reakcja innych naukowców gość dostałby 3 lata. Dodatkowo porost i tak zdechł, bo był na martwym drzewie, a ten gatunek potrzebuje żywego drzewa.
Odpowiedzkurka wodna. Nawet nie widziałem że byłem na głównej!:D Pozdrawiam.
Odpowiedz