Jak zapewne wielu z Was wiadomo z dniem 1 stycznia 2012 weszła w życie nowa ustawa o ochronie praw zwierząt. Ustawa ta zabrania m.in. sprzedaży zwierząt z niezarejestrowanych hodowli, na targach, portalach aukcyjnych itp.
Wielu hodowców kyno- i felinologicznych czekało na ten dzień z utęsknieniem - tępienie pseudo nie przynosiło rezultatów, policja ani SM niewiele mogli zdziałać. Ustawa dała im odpowiednie środki prawne, by coś w tym kierunku zdziałać.
Ale pseudo głupi niestety nie są... Normą stały się aukcje typu "Karma 600zł + kociak gratis", "Smycz za 700zł, dołączam psa, który jest do niej emocjonalnie przywiązany". Jedyne, co nam pozostało, to zgłaszać takie ogłoszenia/aukcje jako oszustwa.
Niestety, to nie wszystko. Powstał Związek Właścicieli Kotów i Psów Rasowych. Nie "hodowców". Właśnie "właścicieli". Wygląda to na kolejny wybieg pseudo. W Związku tym można zarejestrować zwierza jako hodowlanego i rasowego, jeśli wykazuje cechy danej rasy. Mimo, że o przodkach nic nie wiadomo. Ba, można nawet tytuł championa kupić.
Jak widać, zawsze liczy się tylko zysk. Nieważne, że suki i kotki są eksploatowane do granic możliwości. Że zwierzęta są trzymane w fatalnych warunkach, nawet po kilkadziesiąt w domostwie, poupychane w klatkach. Nie mówię, że wśród rejestrowanych hodowli takie rzeczy się czasem nie zdarzają (
http://adopcja.viva.org.pl/2012/01/dramat-chinskich-grzywaczy-z-hodowli-we-wroclawiu/), ale jest to rzadkość i kluby mają możliwości, by takie działanie kontrolować. W ten sposób, nie dość, że cierpią ci, którzy nie mogą się poskarżyć, wzrasta również problem bezdomności zwierząt i przepełnionych schronisk.
Apeluję do wszystkich: kot/pies z pseudo (900zł) + ust. kara (500zł) = kot/pies rasowy (1400zł)
Walka z wiatrakami trwa, ale czy starczy sił...?
Podpisano:
Hodowca z etyką większą niż etyka krewetki.
PS. Nie insynuuję, że kundelka się kocha mniej niż rasowego. Ale lepiej w takim wypadku wziąć go ze schroniska, a nie zasilać ten niegodny proceder. Pomyślcie: ile zwierząt z danego miotu trafiło tak dobrze, jak Wasi ulubieńcy?
Świat kocich/psich spraw
Popieram z całego serca. Sama mam teraz w domu trzy sierściuchy "z odzysku", wcześniej też znajdy dołączały do mojej rodziny. Tylko czy ustawę da się wyegzekwować? W naszym kraju bezprawia i bezkarności przestępców? :(
OdpowiedzSM i Policja ma teraz obowiązek zainterweniować, dlatego ważne jest dla nas żeby reagować, a nie przechodzić obojętnie. Pielgrzymki hodowców już wędrują po targowiskach, giełdach i Krupówkach :)
OdpowiedzZanotowanie nazwiska osoby, która przyjmuje zgłoszenie i zapowiedź, że będzie się dalszymi postępami kierować może coś dać. Niedługo zostanę chyba znienawidzona w okolicy, ma powstać straż miejska(dobre sobie, miejscowość ma jakieś 2tyś mieszkańców) więc w planach mam zapewnienie im roboty na okrągło- na palcach jednej ręki mogę policzyć psy, które nie gniją 24h na dobę na łańcuchach maksymalnie 1,5 metra. Nawet miarkę im kupie, niech się cieszą.
OdpowiedzJest tylko jeden problem z tą właśnie ustawą ponieważ ogranicza ona możliwość akcji adopcyjnych na terenie naszego krau działałem w fundacji prozwierzęcej przez kilka lat i wiem jak to ogranicza zakres jakichkolwiek działań ze strony takiej fundacji...
OdpowiedzOwszem, nie jest idealna... ale właśnie dlatego staramy się coś zrobić. Uświadamiać ludzi, że kastracja nie jest wielką krzywdą. Że można oddać za darmo, jak już koniecznie chcą rozmnażać...
OdpowiedzNo tak, ale jak to się ma do aukcji za symboliczny 1 zł? Bo na wielu portalach aukcyjnych było tego zawsze pełno, z racji tego, że mają naprawdę wielu odbiorców, i zamieszczającym nie chodziło przecież o zysk, ale o to, żeby w ogóle zwierzakom właściciela znaleźć. Na pewno nie żądali potem uiszczenia tej horrendalnie przecież wysokiej kwoty ;) Ino portal aukcyjny wymaga podania ceny...
OdpowiedzNikt takich aukcji nie likwiduje, bo to cegiełki są zwykle- kupuje się zdjęcie psa. A tam, gdzie szukają domów to aukcje informacyjne.
OdpowiedzIzura, na tych aukcjach kupuje się zdjęcie psa, na innych kupujesz smycz. Nieważne, czy 1 zł czy 600 - jakiś zysk masz. Jest naprawdę duża szansa, że ustawa dotknie także tego typu aukcje.
Odpowiedzja moją kotkę rozmnażam, i albo pytam znajomych, albo daję ogłoszenie pt "oddam kota w dobre ręce"... szkoda tylko, że nie można kotka wystawić na allegro za darmo... Wiadomo, szerszy krąg odbiorców, to zawsze chętny się znajdzie.
OdpowiedzSzkoda, że produkujesz. Przez takie podejście ja mam teraz kotkę, chociaż marzeniem moim nie była. Ale w lesie zostawic nie mogłam jej. Kupujesz zdjęcie, a nie zdjęcie i psa gratis, taka drobna różnica.
OdpowiedzTak ludzie mają jakąś wewnętrzne wstręty jeśli chodzi o kastracje i sterylizacje zwierząt... Czasami takim ludziom mam ochotę wcisnąć kilka ślepych szczeniaków żeby zobaczyli jak wspaniale jest odchowywać małe szczeniaki (a kociaki to już super zabawa)
Odpowiedzdodatkowym plusem jest zapobieżenie nowotworom układu rozrodczego, ale o tym się nie mówi... edukacja społeczeństwa w tej kwestii stoi na żenująco niskim poziomie.
Odpowiedz@wampisia Równie dobrze można powiedzieć ze obcięcie cycków zapobiega raku piersi.
OdpowiedzJeden mój kot zdechł w strasznych mękach po sterylizacji. Szczegółów nie będę opisywać, ale to był horror. W sumie wina weterynarza. Kolejny kot nie został z tego powodu wysterylizowany, bo się zwyczajnie bałam. Kotka ma obecnie 12 lat i nie rodziła, jej płodność była kontrolowana na różne inne sposoby. Gdybyś obserwowała kilkugodzinną mękę zwierzęcia, to nie bałabyś wystawić się kolejnego kochanego zwierzęcia na takie niebezpieczeństwo?
OdpowiedzMiniaturowa ja się zdecydowałam na sterylizację kotki, jak miała 9 lat. I powiem Ci, że głupia byłam, że zrobiłam to tak późno, bo bardziej się o nią bałam, że nie wytrzyma narkozy. Kotka też nie była rozmnażana, żyła sobie w mieszkaniu z wykastrowanymi kocurami, ruje przechodziła bardzo spokojnie - niby ok. Wysterylizowałam ją bo miałam nadzieję, że zmieni to jej nastawienie do innych kotów- cóż nie zmieniło. Ale po sterylce weterynarz mi powiedziała, że jej się już zaczęły robić cysty na jajnikach i bardzo dobrze, że jednak doszło do sterylizacji, bo za jakiś czas mogłoby się zrobić nieciekawie, nie mówiąc już o tym, że kotka byłaby starsza i mogłaby narkozy nie przeżyć.
OdpowiedzDrobne pytanie. Mam suczke i chciałbym mieć od niej pieska (mniejsza o rasę- jest ładna) Znajomy także chce jednego. Co mam zrobić jak przytrafią się 3 albo 4? Uśpić bo nikt ich nie zechce? O takich przypadkach szanowni "zarejestrowani hodowcy" pomyśleli czy liczy się tylko zysk?
Odpowiedzoddać za darmo, ogłaszać się - wielu ludzi chętnie przygarnie. pisz na forach, hodowcy nie są naprawdę takimi skur***nami, pomogą znaleźć nowe domy czy chociażby DT.
OdpowiedzJeśli nie ma zrobionej hodowlanki i ona i pies- nie rozmnażać. Jest multum pięknych suczek, piesków i szczeniaczków. Zaprowadzić chętnych do schroniska. Może się przytrafić i 6 czy 8 szczeniąt, co wtedy?
OdpowiedzCzyli znaczy się zakaz jest? Kolejny idiotyczny przepis i kolejne papierki do załatwiania? Do czego ten kraj zmierza ....
OdpowiedzJak pies jest rasowy to nikt nie zakazuje, ale musisz pewne wymogi spełnić. Tak jak z prowadzeniem samochodu, możesz sobie kupić najładniejsze ferrari a bez prawka nie wolno kierować.
OdpowiedzJeszcze troche to zezwolenie będzie potrzebne na zrobienie (z przeproszeniem) kupy
OdpowiedzSczeniaki jako ślepe można jeszcze uśpić jest to na pewno lepsze wyjście niż psuć im życie oddając w niewiadome ręce... Jeśli chodzi o wyższość psa rasowego od psa rasy mieszanej nie mam na ten temat zdania... Mam rodowodowego Doga niemieckiego z Hodowli Arhipelagu Magiczne koło i nie uważam aby był on w czymś lepszy od pozostałych kundelków które mam na tych metrach kwadratowych....(na pewno nie jest mądrzejszy)
OdpowiedzRównież nie twierdzę, że rodowodowy = lepszy. Tylko wyobraźmy sobie sytuację: dziecko chce zwierza. Rodzic wynajduje takiego pseudo, płaci 400-500zł. Dziecko po jakimś czasie się nudzi, rodzic zwierzę oddaje do schroniska, lub co gorza - wyrzuca na jezdnię lub w lesie. Gdyby zapłacił te 1500zł, byłoby mu chyba bardziej szkoda... Ale to tylko mój pogląd.
Odpowiedzwampisia, nie uważasz czasem, że przesadzasz w drugą stronę? Idąc tym tropem myślenia można dojść do wniosku, że jeśli weźmie psa ze schroniska (niski koszt) to prawie na pewno się znudzi i byłoby lepiej, by wydał na tego psa chociaż z 500 zł. Nie znam treści ustawy - zabrania ona całkowicie hodowli zwierząt nierasowych czy jedynie wymaga ich rejestracji? Jeśli zabrania to według mnie jest to przesadza. W czym taka hodowla (z założenia, nie patrząc na traktowanie zwierząt, o tym później) jest lepsza od tej ze zwierzakami rasowymi? Jeśli nałożyłoby się na nią obowiązek rejestracji, określone wymagania i kontrole to wszyscy byliby zadowoleni i smycz nie byłaby sprzedawana tak często z pieskiem w komplecie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2012 o 0:48
@sla: Ustawa zabrania sprzedaży zwierząt z hodowli niezarejestrowanych w związku. Polecam lekturę statutów Felis Polonia (Fife) i Polskiego Związku Kynologicznego (WCF) - istnieje coś takiego jak komisja hodowlana, która może sprawdzić warunki w hodowli. Sama mam kotkę po takiej akcji: hodowla zarejestrowana, legalna. Koty zaniedbane, dopuszczane do siebie mimo pokrewieństwa. Dlatego ważna jest ta rejestracja, bo wtedy można w miarę kontrolować jakość życia zwierząt. Jeśli zostaną mi kociaki z miotu będę oddawała do adopcji mimo że rodowodowe, ale nigdy nie zaniedbam tak zwierząt. Co do schroniska... zwykle udają się tam jednak ludzie, którzy chcą Azorkowi czy Mruczkowi pomóc. Od każdej reguły są wyjątki, ale...
OdpowiedzCzyli jest szansa, by hodowla zwierząt nierasowych była legalna? Z tego, co widzę to chyba raczej nie i według mnie jest to złe rozwiązanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2012 o 0:58
Tylko jeśli krzyżujesz psy bez pomyślunku, możesz otrzymać bardzo niestabilne charaktery... Tak jak pisałam - zabroniona jest sprzedaż takich zwierząt. Jeśli je kochasz i rozmnażasz nikt cię za kratki nie pośle, mandatu nie wlepi. O ile są oddawane za darmo. Ewentualnie w umowie adopcyjnej można zawrzeć, że za koszt sterylizacji/kastracji. Chciałabym, żeby to wypaliło. Zbyt dużo zwierząt jest bezdomnych z tego powodu, uśmiercanych, katowanych.
OdpowiedzZa to ileż piesia do kochania!
OdpowiedzCzyli miałam rację. Kolejna ustawa robiona bez wcześniejszego myślenia - zamiast coś uregulować, dać narzędzia prawne by robić to legalnie polacy wolą zakazać. Być może masz rację, że jest szansa na niestabilny charakter zwierzaka (nie znam się), chociaż ciężko w to uwierzyć. Lecz czy z tego powodu zwierzaki w schroniskach są od razu zabijane? Przecież nawet mówi się, że kundelki są najbardziej wierne. Nadal nie mogę pojąć czemu mamy zakazywać prowadzenia hodowli zwierząt nierasowych. Jeśli byłaby legalna, kontrolowana, spełniała określone normy to czemu ma nie istnieć? Kupujący wiedziałby automatycznie, że zwierzak nie jest rasowy, znałby jego rodziców przez co mógłby oszacować, jak duży wyrośnie, wiedziałby, że przez brak rodowodu cena jest taka a nie inna. Co jest w tym złego? Owszem, jest problem i należy go rozwiązać. Lecz rozwiązanie to powinno być przemyślane, dobre i dopracowane - wszelkie zmiany na szybko, pod publikę sprowadzą więcej problemów niż korzyści (co już zostało zauważone - skazanie na śmierć zwierząt nierasowych z hodowli, problemy z adopcją). Jeśli jest potrzeba hodowli zwierzaków nierasowych (chociażby ze względu na niższe ceny) to należy pozwolić im istnieć, jednak kontrolować to, a nie zabraniać. W ten sposób hodowle zejdą do podziemi, zwierzaki w nich będą mieć jeszcze gorsze warunki niż teraz a egzekwowanie kar na hodowcach - katach praktycznie nie będzie istnieć (jak i teraz - jest to rzadkością). Sprzedawanie smyczy to jedno obejście prawa, zaraz zostaną wymyślone inne, jeszcze ciekawsze - czy naprawdę o to chodziło?
OdpowiedzNiestety, ustawa potrzebuje dopracowania... Ale przynajmniej podjęto już w tej sprawie jakieś kroki. Dużo łatwiej będzie ją teraz znowelizować, gdy istnieje jakaś podstawa. Za to trzymam kciuki.
OdpowiedzNie wymaga dopracowania a wymaga napisania jej od nowa. Co to za ustawa, którą od początku trzeba łatać, co to za droga od samego początku mająca dziury? Szkoda tylko, że przez kretynizm urzędników wiele zwierzaków straci życie oraz że ten fakt jest sprytnie ignorowany. Na pewno tego chciałaś? Dobrze, że zaczynają cokolwiek robić, lecz nie tędy droga.
OdpowiedzSla - idź do schroniska i powiedz tym psom, że właśnie zabierasz 5 możliwośc znalezienia domu. Tym, które dopiero trafiły bo się znudziły i tym, które siedzą tam 10 lat bo okazało się, że nie są nikomu potrzebne już jako szczenięta. Gdyby nie głupie rozmnażanie to bym nie miała mojej kotki- znajda z lasu, jakiś (i tu ciąg epitetów) zostawił ją w reklamówce. Kocie całkowicie domowe, przylepa jakich mało, do tego prześliczna. Czekam aż dojrzeje i idzie na sterylkę, mimo, że już miałam propozycję "o, masz rudego kocura, po nich takie ładne kotki będą, jednego wezmę".
OdpowiedzIzura, przecież pewnie dobrze wiesz, że nie o to chodzi. Równie dobrze możemy całkiem zakazać hodowli albo podnieść ceny zwierząt rasowych o jedno zero (zamiast 1500 kazać płacić 15 000).
OdpowiedzTo o co chodzi? O klaskanie na pomysły kretyńskiego namnażania zwierząt? Nie no, świetny pomysł- szczeniaki potop najlepiej jak będą miały po 4 miesiące, nacieszyc się nimi zdążysz. A tam jakieś dalsze ich życie? Że normalne warunki? A tam, kto by się przejmował! Przecież takie słodziutkie i milutkie.
OdpowiedzDroga panno, lekko przesadzasz. Gdzie pisałam, by pozwolić ludziom robić, co chcą? Gdzie pisałam, że jestem za topieniem zwierzaków, uśmiercaniem ich, wyrzucaniem na ulicę? Chcę jedynie, by można było zalegalizować (!) rozmnażanie zwierzaków nierasowych na określonych zasadach. Skoro ktoś wie, jak do tego podejść, jak na tym zarobić, nie będzie męczył zwierząt to czemu nie? Tylko dlatego, że są nierasowe? Jeśli zezwoli się także takich hodowli, będą one sprawdzane, będą spełniać określone wymagania to co jest w tym złego?
OdpowiedzMnie tylko zastanawia,co sie stanie ze szczeniakami sprzedawanymi na targach... O ile kiedys ktos mogl je kupic, tak teraz spora szansa,ze zostana potopione/uduszone...
OdpowiedzMam nadzieję, że zwierzęta nie będą po prostu rozmnażane, gdy taki dostanie mandat raz, drugi, trzeci... Za znęcanie się też kara została podwyższona na 3 do 5 lat pozbawienia wolności, więc może to przemówi, jesli nie do rozumu, to przynajmniej do kieszeni.
Odpowiedz@Wampisia, nie jest tak, że suka raz powinna się oszczenić zanim się ją wysterylizuje? My swoją (mieszkam na wsi, mieliśmy wtedy 2 psy i sukę, zwierzęta traktowane jak rodzina) dopuściliśmy właśnie po to, aby później ją wysterylizować. Mieliśmy kilku chętnych na szczenięta. Ale nie aż tylu - urodziło się 11 szczeniaczków. Wykarmiliśmy wszystkie butelkami, bo suka nie miała po prostu tyle pokarmu. I gdyby nie wszelkie targi, na których kilkoro szczeniąt oddaliśmy za złotówkę to nie wiem gdzie bym im znalazła dom. Teraz z takiego targu mam śliczną kotkę - też za symboliczną kwotę. Dla normalnych ludzi taka ustawa jest przeszkodą. Psychopaci ją ominą.
OdpowiedzOdpowiem ja- nie, suka rodzic nie musi, to taki sam mit jak ten, że pies karmiony surowym mięsem będzie agresywny. Lepiej jak nie rodziła, bo hormony wspomagają mocno raka gruczołów mlecznych.
OdpowiedzWampisia Nie chcę urazić twoich poglądów ale pierwszy dog jakiego ja i moi rodzice posiadaliśmy był właśnie z PeseudoHodowli i chociaż nie jest to uczciwy biznes to jednak nie każda Pseudo jest taka straszna uwierz:)
OdpowiedzNie urażasz :) Wśród pseudo również trafiają się ludzie kochający zwierzęta, ale powiedzmy sobie szczerze - u większości chodzi o zysk. Nie wiem jak u psiarzy, ale u nas jest coś takiego jak nowicjat - jeśli kot wykazuje wszystkie cechy danej rasy, może zostać uznany za rasowego, otrzymać rodowód. A tłumaczenie, że kocięta/szczenięta są bez rodowodu, bo to drogie, to można sobie w otwór dolny wsadzić.
OdpowiedzDroższe jest leczenie potem takiego kota czy psa jak się okaże, że ma wszystkie możliwe choroby, pasożyty albo parwo i mimo leczenia umiera.
OdpowiedzJest dużo targów/bazarow gminnych i wątpię żeby jakiś chłop z pola któremu się oszczenila suka od razu leciał rejestrować hodowlę. I właśnie dostanie mandat, ludzie się przestraszą i zwierzęta będą po prostu mordowane. Nie wszyscy ludzie mają takie podejście do zwierząt jak Ty. Polskie prawo jak zwykle wpada ze skrajnosci w skrajność
OdpowiedzOczywiście, że nie w każdej pseudo są okropne warunki, ale ogólny zamysł pseudo jest zły. To jest rozmnażanie zwierząt nie po to, by polepszać rasę, ale jedynie dla pieniędzy. Obniżenie kosztów poprzez słabą opiekę medyczną w czasie ciąży i odchowania szczeniąt, karmę słabej jakości itp. szczenięta później chorują. Zmorą psów z pseudo są choroby zwłaszcza genetyczne, jak chociażby dysplazja stawów u większych ras. Psy z pseudo nie mają badań, nikt tego nie nadzoruje, więc rozmnażane są czasami psy chore. Nad pseudo nie ma żadnej kontroli, rozmnażają oni co chcą, z czym chcą. Trudno rozpoznać dokładnie rasę patrząc na 2 miesięczną kulkę futra, więc kupując pseudo yorka może nam wyrosnąć pies, który sięga nam do kolan. Rodzicami psa moich dziadków są córka i ojciec, wyglądali na labradory, ale pies ma za długą sierść i dysplazję stawów kolanowych. Był z pseudo, jak tylko przyjechał to zachorował na kaszel kennelowy, po kilku miesiącach nie mógł chodzić przez dysplazję. Po co kupować KUNDLA za kupę kasy(a potem jeszcze wydać wielokrotność tej kwoty na leczenie), jeżeli w schronie znajdziemy tysiące podobnych?! Dzięki Bogu za tą nową ustawę!
OdpowiedzCo w przypadku, gdyby hodowle zwierzaków nierasowych były kontrolowane, zwierzaki byłyby pod kontrolą lekarzy etc, zaś klient wiedziałby, jakiego psiaka kupuje? Czy wtedy też pseudo hodowle byłyby złym wcielonym? Praktycznie każda hodowla ma na celu (mniejszym bądź większym) zysk.
OdpowiedzWtedy nie byłaby to pseudohodowla. O, znalazłam ciekawy ustęp: "6.2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:(...) 11) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje, 12) stosowanie okrutnych metod w chowie i hodowli zwierząt" "1. Zabrania się: 1) wprowadzania do obrotu zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach; 2) prowadzenia targowisk, targów i giełd ze sprzedażą zwierząt domowych; 3) wprowadzania do obrotu psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli. 2. Zabrania się rozmnażania psów i kotów w celach handlowych. 3. Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. 4. Zakaz, o którym mowa w ust. 3, nie dotyczy terenu prywatnego, jeżeli teren ten jest ogrodzony w sposób uniemożliwiający psu wyjście. 5. Zakaz, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, nie dotyczy podmiotów prowadzących schroniska dla zwierząt oraz organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt. 6. Zakaz, o którym mowa w ust. 2, nie dotyczy hodowli zwierząt zarejestrowanych w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów. Art. 10b. 1. Zabrania się nabywania: 1) zwierząt domowych na targowiskach, targach i giełdach; 2) psów i kotów poza miejscami ich chowu lub hodowli. 2. Zakaz, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, nie dotyczy nabycia psów i kotów od podmiotów prowadzących schroniska dla zwierząt oraz organizacji społecznych, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt.>" Jak dla mnie jest to naprawdę wiele w porównaniu z tym co było wcześniej...
OdpowiedzLecz nie byłaby to legalna hodowla - 'Zakaz, o którym mowa w ust. 2, nie dotyczy hodowli zwierząt zarejestrowanych w ogólnokrajowych organizacjach społecznych, których statutowym celem jest działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów.' Cały czas pisałam o zwierzakach nierasowych.
Odpowiedza propos chorób: http://piekielni.pl/12273
OdpowiedzAle w jakim celu rozmnażać nierasowe zwierzaki? Chcesz sobie szczeniaczki czy kociaczki poodchowywac? Mogę Ci dostarczyć trochę, zrobię wielką akcje w mieście u siebie jak będą się kocic, że wszystkie małe biorę, ślepe nawet(bo takich najwięcej się tu ludzie "pozbywają"). Chcesz? Dostaniesz jakieś 30 sztuk i po dniu będziesz błagał o zabranie tego jak najdalej. 2 lata temu pomagałam karmić kocie maleństwa, którym zginęła matka, 5 maluchów było, z tydzień miały jak kotka poszła gdzieś i nie wróciła. Mimo, że w 2 osoby je karmiliśmy to byłam zmęczona i podrapana. Jednego z kociaków wzięłam- rudzielec aktualnie waży 8kg(walczy ciągle o zwiększenie swojej masy ciała, jak były próby odchudzenia go jakimś cudem przytył) i jest bardzo dostojnym kociskiem wymierzającym sprawiedliwość na domownikach wg swojego własnego widzimisia- za mało wątróbki- pac łapą, złe głaskanie- ugryzienie, pogłaskanie na jego oczach koteczki młodszej- pogryzienie z "warkiem". Najgorsze jest obudzenie śpiącego kota- chodzi obrażony książe jeden;) Właśnie- ten kot był chory, ile wypuściła jeszcze innych, o których nic nie wiadomo? A ile kociąt jest wydawanych z grzybicą, pchłami, wszami i wszelkimi robalami wewnętrznymi?
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2012 o 2:34
@Izura Myślisz, że jak powstały rasy, spadły nam z nieba? Wszystkie zwierzaki rasowe krzyżówki różnych ras oraz nawet zwierzaków nierasowych. Poza tym, są osoby, które chcą konkretnego pieska - przykładowo w tym kolorze, tej wielkości, nie potrzebują do tego rodowodu - wystarcza im znajomość rodziców. Dlaczego mamy im zakazać kupna wymarzonego psiaka? Pewnie powiesz, że niech idą do schroniska i niech wybiorą jakiegoś - czyli zamykamy także rasowe hodowle? Nie wiem, czy zauważyłaś ale cały czas piszę o kontroli. Umożliwić prowadzenie legalnych hodowli i je kontrolować!, czyli sprawić, by zwierzaki były zdrowe, nakarmione, zadbane. Dlaczego uważasz, że to się wyklucza?
OdpowiedzRasa to nie tylko "ta wielkość i ten kolor". To praca ludzi nad utrzymaniem jej, nad pozbyciem się tych cech, które nie są odpowiednie a za to wprowadzenie tych pożądanych. To charakter, ukierunkowanie na dany rodzaj pracy, historia. Wielkość i kolor to wystarczy, żeby sobie wazon kupić, nie psa. Na prawdę uważasz, że psy rasowe to to samo co kundelki podobne do nich? I co tak bardzo te hodowle normalne Ci za skórę zaszły? Uważam, że wyklucza się prowadzenie hodowli bez dokumentacji pochodzenia psów- skąd wiesz potem czy nie masz szczeniąt po ojcu i córce np? W podobnej cenie jak psy z pseudo są psy, które nie mogą być rodzicami, zwierzątka "na kolanka". Wiem jak powstawały rasy- dobierało się osobniki najlepsze z dostępnych. Nie te najładniejsze, większość ras miała być do czegoś używana, przede wszystkich wybierało się cechy charakteru.
OdpowiedzTo jakim prawem ogromna ilość ras ma wady genetyczne? Dlaczego mają skłonności do chorób, zwyrodnień stawów? Poczytaj trochę o rasach i ich wadach to się trochę dowiesz. Tworzenie ras w wielu przypadkach polegało także na wyodrębnianiu pewnych cech wyglądu - np krzyżowaniu ze sobą dwóch białych kotków. Wygląd także się liczy i nie oszukuj sama siebie, że tak nie jest. Cały czas mówię o hodowlach z zasadami, czyli także dokumentacją pochodzenia zwierzaka. Nie zaszły mi za skórę hodowle psiaków rasowych, po prostu nienawidzę zakazywania czegoś dla zasady, bo tak trzeba. Jeśli coś jest złe z zasady - ok, ale czy nie ma szansy stworzyć hodowli zwierzaków nierasowych, w której nie będzie męczenia zwierząt, będzie prowadzona dokumentacja, będzie się na niej zarabiać?
OdpowiedzNic mnie tak nie wnerwia jak nawiedzeni ludzie przekonani o swojej nieomylności. Czy to będzie moher czy ekolog czu inna zaraza. Nawiedzenie jest gorsze od faszyzmu. Mam swój rozum i zdanie i nie zawaham się go użyć
OdpowiedzCo uznajesz za nawiedzenie? Jestem nawiedzona bo karmie bezdomne psy, od zawsze mam znajdy, podrzutki, zwierzaki wybierane pod presją(bo będzie trzeba się go pozbyć/ psy pozagryzają/ bo potopią)? Bo resztki zjadliwe dla psów z obiadu dostają wszystkie nieudane prezenty albo przeszkadzacze w udanych wakacjach?
Odpowiedz@ Izura >>Nawiedzony - osobnik przekonany o własnej nieomylności i chcący SIŁĄ narzucić innym własne zdanie. Karmienie bezdomnych nie podlega pod nawiedzenie chyba że zaczniesz zmuszać do tego innych np za pomocą wprowadzonego prawa. Sam dokarmiam koty i ptaki zimą ale do głowy by mi nie przyszło kogoś do tego zmuszać
OdpowiedzOsobiście mam 10 letniego sznaucera miniaturkę, kupiony właśnie od "pseudo" hodowcy. I co? Pies zdrowy, z fajnym charakterem. Cała ta akcja śmierdzi mi zwykłą łapczywością na kasę, i dyskryminacją psów nierasowych.
Odpowiedzhttp://arka.strefa.pl/Pseudohodowle/pseudohodowle.html możliwe, że pochodzi właśnie z takiego miejsca. Mój kundelek też miał fajny charakter, do tego ja miałam +50 do samooceny bo uratowałam mu życie. Nie dyskryminuje się psów, tu chodzi o to, żeby psy miały normalne warunki.
OdpowiedzTak? Miałem berneńczyka. Przeżył 11,5 lat. 9 lat bez ŻADNEJ choroby. 4 lata temu przeniosłem się do Warszawy. Jaka reakcja wetów? Berneńczyk i bez raka? Bez dysplazji? No ewenement dosłownie i niespotykane zjawisko...
OdpowiedzIzura, nadal nie rozumiesz. Dlaczego twierdzisz, że jeśli ktoś rozmnaża zwierzaki nierasowe dla zysku to będzie się nad nimi znęcał? Dlaczego nie mogą być zdrowe, szczęśliwe, zadbane?
OdpowiedzBo rozmnażanie i sprzedaż 5 szczeniąt po 300zł to razem 1,5tyś. Odliczając opiekę weterynaryjną, krycie, karmę dla suki w ciąży, wyprawki dla szczeniąt, szczepienia to musiałby osobnik do interesu dołożyć.
OdpowiedzEhhh... a ja ciągle mówię: szkolenia, obowiązkowe szkolenia dla każdego, kto chce mieć psa (może i kota). Będzie i mniej "odrzutów" poświątecznych i przedwakacyjnych, i mniej pseudohodowli.
OdpowiedzPozwolenia i obowiązkowe sterylizacje samic i czipy do tego bym dodała.
OdpowiedzI jeszcze obowiązkowa pieczątka na czoło :D
OdpowiedzJeszcze dodatkowo - dobry hodowca nie będzie się bał pokazać w jakich warunkach jest prowadzona hodowla. Wizyta u hodowcy celem wybrania, kupienia, zarezerwowania szczeniaka to obowiązek nabywcy. Kupienie na bazarze, straganie czy gdziekolwiek poza hodowlą jest nieporozumieniem.
OdpowiedzJestem pełna dystansu do tej ustawy. Po prostu obawiam się, że dojdzie do sytuacji paranoicznych. To znaczy: z jednej strony jedyni właściwi hodowcy podniosą dramatycznie ceny, bo dostali niejako monopol na zwierzęta. Nigdy nie byłam za kupowaniem zwierząt "w typie rasy". Ale po prostu zdarza się, że nie uda się kota/psa wysterylizować na czas lub nastąpi błędne rozpoznanie płci (weterynarze też się czasem mylą, znam kilka takich przypadków) i czasem właśnie ogłoszenie w serwisie aukcyjnym umożliwia znalezienie właściciela. Może źle myślę, ale też, choć obecna ustawa tego nie zakłada, trzeba będzie się wytłumaczyć ze źródła pochodzenia każdego zwierzaka? A w mojej rodzinie nikt tego by nie był w stanie zrobić, bo wszystko to są znajdy. Nie ze schroniska, więc nie ma żadnych papierów mówiących o ich pochodzeniu. Po prostu z lasu lub z ulicy.
OdpowiedzA ja mam takie pytanie- mam psa pochodzącego ze związku rodowodowy pies + nierodowodowa suka. Ludzie od których go wziąłem mają super psy, rozmnażane głownie dla kół myśliwskich. Ich suka jest zawsze wychwalana na wystawach (jeżdżą na wystawy z innym psem, a sukę biorą do towarzystwa) i ludzie zawsze się dziwią, że taka piękna i cudna, a nie ma rodowodu. I teraz moje pytanie- czy jest jakiś sposób w jaki mógłbym zdobyć rodowód dla swojego psa? Przecież gdzieś musi się to zacząć. Wiem, że ludzie od których to wziąłem mają powypisywane do paru pokoleń wstecz skąd się wziął mój psiak, ale nie wszystkie psy w drzewie genealogicznym są rodowodowe. Wiem, zagmatwanie napisałem (sesja, 3 dni bez snu^^), ale mam nadzieję, że zostałem zrozumiany. Do debaty się nie przyłączę, każdy ma swoje racje.
OdpowiedzRodowód wyrabiasz na podstawie metryki, którą ma każdy szczeniak z rodowodowych rodziców. Jeśli nie chcesz psa wystawiać, to nie musisz wyrabiać rodowodu. Jeśli chcesz wystawiać - musisz mieć rodowód. Jeśli chcesz rozmnażać, to prócz rodowodu pies musi mieć co najmniej trzy wystawy i trzy oceny (bardzo dobre dla suk lub doskonałe dla psów) od trzech różnych sędziów.
OdpowiedzEj chwila chwila. Czemu wykastrowanie gwałciciela to wielka krzywda, okaleczenie, naruszenie praw niezbywalnych, godności itd, a wykastrowanie psa, który nic nikomu nie zrobił - nie jest żadną krzywdą?
OdpowiedzDodaj do tego jeszcze usypianie szczeniaków tylko dlatego, że komuś nie chce się szukać dla nich domu.
OdpowiedzDla mnie kastrowanie gwałcicieli i pedofili powinno odbywać się bez znieczulenia. Pies nie odczuwa potrzeb seksualnych jak człowiek, jak czuje suke cieczkującą to odzywa mu się instynkt. Lepsze wyrzucenie do lasu? Myślisz, że tak łatwo znaleźć dom dla 7 szczeniąt? Dopóki są ślepe popieram usypianie, chociaż lepiej zrobić sterylke aborcyjną- wtedy suka nie przeżywa tego, że urodziła i jej zabrali.
Odpowiedzpolecam- ostatnia głośna akcja, pseudohodowla pod Sieradzem, rzućcie sobie okiem na warunki w jakich były trzymane psy i jak te psy wyglądają: http://www.blog.niechcianeizapomniane.org/index.php/52-psy-z-pseudohodowli-pod-sieradzem-szukamy-dt/ Właśnie dlatego powinno się przeciwdziałać pseudohodowlom, rasy psów, które można kupić TYLKO z rodowodem można policzyć na palcach obu rąk. Sama mam jednego psa ze schroniska i drugiego ale tylko po rodowodowej matce- wynik "jakże przemyślanego rozrodu"- na 8 szczeniaków, tylko 1 znalazł od razu dom- i to był nasz pies, z pozostałą 7 "właściciele" męczyli się ponad pół roku, żeby znaleźć im nowe domy. Zakładam, że nie każdy pseudohodowca ma tyle cierpliwości, żeby utrzymywać 7 szczeniąt dużej rasy, szukać im wytrwale domu i w końcu oddać je za darmo. Poza tym schroniska są przepełnione, często są w nich rasowe psy, wystarczy spojrzeć na fundacje typu SOS bokserom, fundacje AST itp. Jak zwykle zwierzęta cierpią przez głupotę ludzi..
Odpowiedz