Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Myjemy z moją Mamą podłogę, ponieważ ma pojawić się ksiądz po kolędzie.…

Myjemy z moją Mamą podłogę, ponieważ ma pojawić się ksiądz po kolędzie.
- Mamusiu, czy ty naprawdę wyobrażasz sobie że ksiądz będzie sprawdzał czystość podłogi w hydroforni? - zapytałam kiedy robota zaczęła się robić coraz bardziej absurdalna.
- Nie gadaj, mopuj! Dobry mop to życie możne uratować! - odpowiedziała moja Mama. I miała rację.

Cofnijmy się o trzy lata. Moja Mama była wtedy kasjerką w niewielkim supermarkecie, a na drugi etat jego sprzątaczką.

Zmiana zakończyła się jakiś czas temu i w sklepie została tylko ona i kierowniczka zmiany, pani Krysia - kobieta po pięćdziesiątce, z wyglądu i figury wyglądająca jak wielki pomidor w czarnej peruce.

Mama myła podłogę. Jako że panie sprzątające miały do dyspozycji tylko zwykłego mopa, a sala jest dość duża postanowiły ułatwić sobie pracę - używały małego urządzonka do opryskiwania grządek. Pryskały gorącą wodą z płynem do mycia szyb, przecierały mopem i hajda dalej.

Kierowniczka podliczyła utarg, spakowała go w stalową kasetkę i wyszła, żeby zanieść go do biura, znajdującego się w sąsiednim budynku.

Gdy dzielnie brnęła przez zamarznięty parking, podbiegł do niej młody chłopak w bluzie z kapturem. Domyślacie się po co, prawda?

Pani Krysia zarobiła cios w brzuch, a złodziej ruszył do ucieczki przez parking z całodziennym utargiem.

Żeby dobiec do bramy, nasz przedsiębiorczy młody dżentelmen musiał przebiec przez spory kawał parkingu i minąć drzwi marketu. Z tych ostatnich, wyłoniła się zwabiona wrzaskiem kierowniczki moja Mama, która widząc co się dzieje, ruszyła na niego z mrożących krew w żyłach okrzykiem, w którym tętniło echo jej kozackich przodków!

Wyobraźcie sobie uzbrojona w opryskiwacz do roślin i mopa, pięćdziesięcioletnią kobietę w niebieskim fartuszku, jak wyskakuje zza rogu na krzepkiego nastolatka. Od razu widać że jego losy były przesądzone.
Jakkolwiek cios mopem tylko nim zachwiał (i złamał solidne drewniane akcesorium) o tyle gorąca woda z płynem do szyb pryśnięta w oczy zamroczyła go do tego stopnia że oblodzony grunt uciekł mu spod nóg i zarył on twarzą w chodnik.
Obkładany resztką mopa przez 30 lat starszą kobietę (a masz! a masz!) próbował jeszcze uciekać z pieniędzmi, jednak uniemożliwiła mu to pani Krysia, rzucając się na niego całym swoim 120 kilogramowym ciężarem.

I cóż, kawaleria zawsze przybywa ostatnia, prawda? Dopiero w tym momencie na scenę wkroczyli panowie pilnujący sąsiedniego magazynu. W sumie nie można mieć im za złe, bo kawałek do przebiegnięcia mieli.

Złodziej doczekał przyjazdu policji, a mop?

A mop do dziś leży na widoku w sklepie, z odręcznie wypisaną karteczką "złodzieju, pomyśl dwa razy!".

Pamiętajcie dziewczyny: nie karate, ale ściera, zrobi z ciebie bohatera.

by Tarija
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar ardilla
16 18

Popłakałam się...

Odpowiedz
avatar CatGirl
22 24

Nie martw się, złodziejowi na pewno nic się nie stało xd

Odpowiedz
avatar ardilla
22 24

@Cat - nad losem mopa się popłakałam. Biedaczek...

Odpowiedz
avatar seera
3 9

Ja też się popłakałam ;) i splułam kompa przy ostatnim zdaniu ;);)

Odpowiedz
avatar Eloe
10 12

Ja cały czas płaczę ze śmiechu przez ostatnie zdanie. I szybko nie przestanę :'D

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

Ostatnie zdanie to legenda. Do dziś śmieję się z siostrą z tego. To jest GENIALNE!

Odpowiedz
avatar bloodcarver
12 16

Dooobre. Swoją drogą, kij to jeden z najskuteczniejszych rodzajów broni.

Odpowiedz
avatar Xirdus
9 9

Szczególnie bejsbolowy.

Odpowiedz
avatar misiafaraona
14 14

Mówisz podłogi płynem do szyb? Zaraz wypróbuję ten patent.Do tej pory uzywałam tylko do mebli. A za historię wielki plus

Odpowiedz
avatar Shadow85
11 13

Motto podsumowujące bardzo mi się podoba :D Brawa dla mamy, miała bardzo dużo szczęścia. Dobrze, że młodziak był fajtłapą.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 21

"z mrożących krew w żyłach okrzykiem, w którym tętniło echo jej kozackich przodków!" może to dziwne, ale wyobraziłam ja sobie jako wikinga w wielkim hełmie ^^

Odpowiedz
avatar Tarija
8 14

Prawidłowo :). I w fartuszku.

Odpowiedz
avatar ardilla
18 18

A mi przyszło do głowy jedynie "Na Zbaraż!"...

Odpowiedz
avatar angelach
2 4

oplułam sobie przez ciebie monitor

Odpowiedz
avatar Miaq
0 0

Ja dokladnie taak samo! :D

Odpowiedz
avatar Bastet
7 7

Cudne :D Chyba pójdę kupić mopa ... aaaa, i fartuszek :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2012 o 16:59

avatar Sihaja
5 5

Pozdrowienia dla bohaterskiej mamy :D Historia boska :P

Odpowiedz
avatar ekstramocne
7 7

Ale się uśmiałam! Szkoda, że nie można głosować więcej niż raz! Dziękuję za dawkę zdrowego, gromkiego śmiechu! (:

Odpowiedz
avatar hermiona
2 4

Dobra historia :D Zastanawiam się tylko, czy nie obawiasz się, że zostaniesz zdemaskowana przez kogoś, kto na przykład jest znajomym Pani Krysi i zna całą historię?

Odpowiedz
avatar Tarija
13 17

Jako że nie opowiadam tu o tajemnicach życia prostytutki, to mogłabym się nawet imieniem i nazwiskiem podpisywać.

Odpowiedz
avatar hermiona
6 6

Tylko Pani Krysi z wyglądem pomidora mogłoby się przykro zrobić. :P A pytałam, bo jakiś czas temu faktycznie ktoś rozpoznał siebie w danej historyjce i osoba opisująca miała nieprzyjemności z tego tytułu.

Odpowiedz
avatar Tarija
13 13

Pani Krysia ma 58lat, i dystansu do siebie mogła by jej pozazdrościć każda małolata. A określenie "pomidor" jest jej osobistym przezwiskiem od bodaj 12 lat.

Odpowiedz
avatar Hitokiri
0 0

Piękna historia :D

Odpowiedz
avatar argh
1 3

Tarija, jesteś wielka :)

Odpowiedz
avatar Tarija
17 23

Wszyscy wiedzą że utyłam poi świętach ;C !!!Wszyscy! Nawet obcy z internetu.

Odpowiedz
avatar pirlipatka
13 15

Po pierwsze- nie obcy, tylko swoi, wszak wszyscy piekielniaści. Po drugie- mopuj nie gadaj, to poświąteczną oponkę zrzucisz ;)

Odpowiedz
avatar whateva
4 8

Historia fajna, "cofanie sie do tylu" do edycji.

Odpowiedz
avatar nikt
0 4

Oj tam, oj tam. Zwykły pleonazm, nie? ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 4

Też chciałam na to zwrócić uwagę. W końcu raczej nie pisze się na co dzień "mokra woda", więc dlaczego mamy "cofać się do tyłu"? :)

Odpowiedz
avatar marchewka
3 7

Muahahaha... Aż się poryczałam :) Chyba mi się cos w brzuchu poprzestawiało od tego śmiechu xD

Odpowiedz
avatar olakowalska
1 1

Historia swietna, rozbawila mnie jak jeszcze zadna opisana tutaj.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Genialna historia. Chciałabym zobaczyć to na własne oczy :)

Odpowiedz
avatar AniaMP
0 0

Mamusia wymiata! Biedny mopik ;P dałam plusik

Odpowiedz
avatar Julian
-1 1

Teraz zawsze jak będę myć podłogę będę myślała o Twojej mamie i jej kozackich przodkach. Gratuluje mamy. Super babka.

Odpowiedz
avatar angelach
2 4

"Pamiętajcie dziewczyny: nie karate, ale ściera, zrobi z ciebie bohatera." powaliło mnie to

Odpowiedz
avatar Prevail
-1 1

Plus! Za ostatnie zdanie :D:D

Odpowiedz
avatar Agness92
-2 2

Świetna historia i na dodatek świetnie opisana :D Uśmiałam się do łez :) A po pierwszym zdaniu spodziewałam się kolejnej historii o piekielnym księdzu, a tu... niespodzianka! I jeszcze to piękne podsumowanie! Mam nadzieję, że się nie obrazisz jeśli je wydrukuję i powieszę w kuchni? :D

Odpowiedz
avatar Tarija
-1 3

Mogę ci nawet pomóc je ręcznie wykaligrafować na ścianie.

Odpowiedz
avatar Kurica
0 2

Właściwie, to zarejestrowałam się przede wszystkim po to, by powiedzieć, że hasło jest rewelacyjne :D

Odpowiedz
avatar mateusz1001
-1 1

A ksiądz sprawdzał czystość podłóg??

Odpowiedz
Udostępnij