Historia może nie tyle piekielna, co zabawna.
Słowem wstępu - jestem posiadaczką dwóch kotów. Kilka lat temu, jedna z firm produkujących kocie jedzenie, zrobiła taką akcję - na ich stronie internetowej wpisywało się imię, nazwisko, adres oraz co ważne - telefon domowy. Nie byłam do końca pewna, czy mam wpisać imię moje, czy kota, więc wpisałam kota. A że ma imię ludzkie, powiedzmy Felicjan, co wraz z nazwiskiem brzmiało Felicjan Piekielny, czyli dość ‘ludzko’. Paczka przyszła, koty dostały prezent, zapomnieliśmy o wszystkim.
Pewnego dnia siedzimy w domu, nagle dzwoni telefon. [M]ama odbiera.
[Dz]woniący: Dzień dobry, dzwonię z firmy takiej-a-takiej, czy mogę rozmawiać z panem Felicjanem Piekielnym?
Mama w szoku, no bo kto normalny dzwoni do kota?
[M]: Niestety, nie mógłby pan. Coś przekazać?
[Dz]: Mam sprawę do pana Felicjana. Kiedy będę mógł zadzwonić aby z nim porozmawiać?
[M]: Nie porozmawia pan z panem Felicjanem. Pan Felicjan jest... kotem.
Zastanawia mnie reakcja pana dzwoniącego :)
call_center
Widać jak wygląda obieg naszych danych osobowych - proszę tylko podać adres, numer telefonu, buta i grupę krwi, a skorzysta pani z cudownej promocji. A my te dane przekażemy firmie krzak, która poda dalej. A potem pozostaje cieszyć się telefonami z cudownymi ofertami... Co nie zmienia faktu, że nieświadomie cudownie ich załatwiłaś:)
OdpowiedzDlatego właśnie powołano GIODO i obecnie trwają prace nad zmianą ustawy o ochronie danych osobowych.
OdpowiedzDo autora Słuchasz lordi? jedna z zajebistszych piosenek
OdpowiedzŚwietna historia :D U mojego brata taki pan chciałby rozmawiać z Mieczysławem lub Ryszardem :D A u moich rodziców z Piotrem :D Wszystkie trzy koty są dość "wygadane", ciekawe czy by doszli do porozumienia ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 stycznia 2012 o 1:39
U moich rodziców pogadaliby z Renatką ;) PS. Whiskas i paczki dla małych kociąt? Myśmy zamówili i nasza mała bestyjka nic innego żreć nie chce ino karmę tej firmy -.-
OdpowiedzJak już tak się wszyscy chwalą, u mnie byłaby to Pani Michalina :P
Odpowiedza u mnie pan Stefan, pani Stefania i pani Ela:) no i nieludzki Diablik
OdpowiedzU mnie mogliby porozmawiać z Królem Julianem... o ile oczywiście zechciałby udzielić im audiencji :D
OdpowiedzU mnie mogliby porozmawiać z Enzą. Czy tam spolszczając, z Heńką :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2012 o 18:48
u mnie do telefonu dostaliby Lodzię, choć ona zwykle dość cicha jest
OdpowiedzMój Cezary jest zbyt nieśmiały i nie rozmawia z obcymi ludźmi. Ale Skwarek chętnie by porozmawiał :D
OdpowiedzZe mną mieszka natomiast Roman Romanowicz Romanow (jak się później okazało imię nie potwierdza płci :P) oraz Antonina (tym razem stosowne do płci ;)
OdpowiedzU mnie była Ludwika Leokadia Kociąber, zwana po prostu Kicią :D
OdpowiedzW sumie moja Baśka tez mogłaby porozmawiać. gadatliwa jest, jak pojawi się jedzneie w promieniu 10 m to mialczy jak wariat. Mimo ze i tak je za trzy koty... ;]
OdpowiedzHeh, mój kot niestety otrzymał zbyt oryginalne imię, by ktoś do niego dzwonił. Mój kot ma na imię... Kot. ;)
OdpowiedzA u mnie gadliby z Pudzianem ;D
Odpowiedzu mnie by musieli porozmawiać z kotami o oryginalnych imionach a mianowicie z Panią Jedynką lub Panią Dwójką lub Panem Ogoniastym (kiedyś Panią Trójką) albo Panią Rudą
OdpowiedzDzwonili z firmy od kociego żarcia, czy jakiejś innej?
Odpowiedzteraz już nie pamiętam, ale pewnie było to zaproszenie na prezentacje pościeli :)
OdpowiedzPrzepraszam, ale XXI wiek i problem z wypełnieniem formularza "imię, nazwisko" ..? Pracujesz w Straży Miejskiej?
OdpowiedzNo ale moglas dac kota do telefonu, niech sobie pogadaja :)
OdpowiedzUbiegłeś mnie! Dać kota do telefonu, zamiauczy i niech dzwoniący z nim pogada. ;-)
Odpowiedzhttp://www.youtube.com/watch?v=oxm8ph2tfpY
OdpowiedzJak to nie mógł porozmawiać??? A 24 XII ??? Może termin odległy, ale jednak...:)
OdpowiedzNaprawdę baaardzo rzadko zdarza się, że tekst pisany doprowadza mnie do konwulsyjnego śmiechu. Czytając zaś Twoją historię dosłownie popłakałem się ze śmiechu. :D Surrealizm tej rozmowy mnie powalił - padłem po tym zdaniu: "Mama w szoku, no bo kto normalny dzwoni do kota?". :D
OdpowiedzA ja w szoku, bo kto normalny podaje imię kota zamiast swojego ?
Odpowiedzpaczka do kota, niech się pocieszy swoim imieniem na kopercie ;)
OdpowiedzW kwestii formalnej, jak kot pokwitował odbiór paczki? :)
Odpowiedzjasne dał odcisk łapy
OdpowiedzAle się uśmiałam! Dawno mnie nic tak nie rozbawiło:)/Pamiętam jak kiedyś na informatyce weszłam w jakąś reklamę, że przedstawią mi jakąś tam ofertę, jeśli podam swoje imię, nazwisko, numer tel. Wpisałam "Bruno Schulz"(robiłam to dość bezmyślnie, akurat na polskim mieliśmy jego utwory) + mój numer. Zapomniałam o tym szybko i jakie było moje zdziwienia, gdy kilka dni później zadzwoniła do mnie kobieta i spytała się, czy może prosić Bruno Schulza;)
OdpowiedzI jeszcze to: "Coś przekazać?" :D Aż musiałem dzisiaj wrócić do tej historii. :D
OdpowiedzNo cóż, u mnie dodzwoniliby się do Killera lub Tequili.
Odpowiedzu mnie do Filipa, albo Sissi :) (ale to jednak pieski są...)
Odpowiedzmój jeden z psów też ma na imię Filip a jakiej twój jest rasy? mój to jamnik :)
OdpowiedzMoja kota ma na imię Pelagia. :D
OdpowiedzPOPIERAM PRZEDMÓWCÓW. JUŻ DAWNO NIKT MNIE TAK NIE ROZBAWIŁ. BARDZO CI DZIĘKUJĘ. OBY WIĘCEJ TAKICH HISTORII! POZDRAWIAM.
OdpowiedzTo u mnie będzie Maura, Emilia, Maurycy, Ksawery, Tymon, Horacy, Gucio, Mefisto i wszystkie są wygadane, więc się obawiam Wigilii bo będę zakrzyczany i nie wiem co usłyszę od tych Kochanych Bestii.
Odpowiedz