Wszyscy widzę wrzucają ostatnimi czasy historie o ludzkiej pazerności i chciwości. No to ja podłączę jeszcze i swój wagonik do tej ciuchci...
Dawno, dawno temu.. a dokładnie w 1994, w moim mieście rodzinnym miało miejsce pobijanie Rekordu Guinnessa w... robieniu loda (no, no bez głupich uśmieszków proszę). Firma Augusto wyprodukowała największego na świecie loda na patyku ważącego 8780 kilogramów. Lód ten został wystawiony na widok publiczny pod ratuszem, gdzie zebrana gawiedź miała mieć możliwość pożarcia ‘potwora’. Na sobie tylko znany znak-sygnał panie hostessy zaczęły nakładać lody, kładąc je na małe talerzyki lub nakładając w to co tam ludzie przynieśli (zazwyczaj takie małe pucharki czy miseczki, czasami jakiś termosik).
Oczywiście największą frajdę miały z tego mieć dzieciaki... Jednak nie dane im było się długo pocieszyć, gdyż do akcji wkroczyli ONI.
ONI to niezorganizowana grupa ludzi w wieku mocno podeszłym (w 1994 jeszcze nikt nie wiedział o tym, że oddziały te już za jakiś czas zewrą szeregi i pod banderą Radia Maryja, w charakterystycznych moherowych hełmach, będą nękać nieprzyjaciela). Otóż ONI ruszyli całą siłą (skąd tyle siły u babć i dziadków, którzy na co dzień od godziny 6:00 wyczekują pod przychodnią, narzekając, że cierpią na praktycznie wszystkie choroby?) dzierżąc ... wiadra i miski w dłoniach. Tak, tak, wiadra i miski. Bijąc, kopiąc i pchając dzieciaki przedarli się na linię frontu, gdzie przyniesionymi z domu łopatkami typu ‘saperka’ dziubali w lodzie, nakładając to co udziubali do wcześniej wspomnianych pojemników. Następnie z wiadrami i michami pełnymi lodów, uginając się pod ich ciężarem, krzycząc coby motłoch się rozstąpił i miejsce im zrobił, bo oni starzy i schorowani, rozeszli się do miejsc zakwaterowania.
Do dzisiaj się zastanawiam, ile oni z tych lodów, które tak pieczołowicie pakowali do wiader, tak naprawdę zjedli? Jakoś wątpię, żeby człowiek był w stanie zjeść wiadro lodów. A że gorąco wtedy było, to te lody zaczęły się troszkę rozpuszczać, więc do zamrożenia ‘na zaś’ też raczej się nie nadawały.
Skąd ta mentalność "Jak dają za darmo to trzeba brać, choćby do niczego nie było potrzebne i miało się to zaraz wyrzucić"?
Bicie rokordu Guinessa w Kaliszu
Taka u nas ludzka mentalność, że za wszystko trzeba płacić, więc jak dają za darmo to brać ile się da bo w końcu "okazja". Nie ważne czy sie przyda, ważne, że można "mieć" i nie wydać nic na to. Na demotywatorach kiedyś trafiłam na adekwatny tekst. Jak dają to bierz, jak nie dają to bierz i uciekaj.
OdpowiedzPies ogrodnika - sam nie zje i drugiemu nie da.
OdpowiedzZapasy lodów dla wnucząt :P
OdpowiedzObstawiam, że to zostało po poprzednim systemie- brało się na zapas bo potem nie będzie.
OdpowiedzTeż tak myślę, ale już niedużo czasu im zostało i może przyszli dziadkowie i babcie będą trochę normalniejsi.
OdpowiedzDokładnie. Po PRL-u im zostało
OdpowiedzJak to skąd? Czysty PRL! Nie ma pralek, ale jest silnik do traktora? Bierz pan, bo potem nie będzie! Co z tego, że nie masz pan traktora i nie zamierzasz go mieć...
OdpowiedzNa tej zasadzie do dziś w moim domu są opony do malucha- nigdy takiego samochodu nie było. Za to babcia ma cały strych napchany tak, że trudno przejść. Nic nie można wyrzucić bo "przyda się"
OdpowiedzBrało się co było. A potem był handel wymienny. Kto chce lepiej poznać jak było, to proponuję planszówkę "Kolejka"...
OdpowiedzZamrozili i na rok mieli.
OdpowiedzOj, szkoda, że nie miałam szansy tego zobaczyć :( Mógłby ktoś jescze pobić ten rekord :d
OdpowiedzChyba lody się roztapiają, a nie rozpuszczają? :-)
OdpowiedzLOL, nie wierzę, cóż za bezczelność!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2012 o 17:55
"Większe jak wesz - do domu bierz!"
OdpowiedzWow, nie miałam pojęcia, że taka akcja była w Kaliszu. Ale z drugiej strony może dobrze, miałam wtedy 5 lat to bym pewnie rodzicom żyć nie dała :)
Odpowiedztak samo, jak w przypadku historii z ziarnem, nie przekonuje mnie to za bardzo. ja rozumiem, że, jak to się powszechnie uważa, większość ludzi do głąby/owce etc. etc. (tylko która większość, bo każdy lub prawie każdy internauta wyraża takie przekonanie), co zresztą było widać podczas "afery cukrowej". ale, kolokwialnie mówiąc, w pale mi się nie mieści takie zachowanie.
Odpowiedzto popatrz na filmiki z wyprzedaży, gdzie za darmo nie dają, a ludzie i tak zachowują się jak szaleni
OdpowiedzCzłowiek jest w stanie zjeść wiadro lodów, oczywiście nie na raz ale uważam że jak by mi bardzo zależało to bym w dzień zjadł. Jak się pojawiły lody haagen dazs u nas to na raz zjadłem 4 duże opakowania (tzn te 500ml)
Odpowiedzchcesz powiedzieć, że te stare baby poszły wpieprzać całą resztę dnia lody? to teraz zamknij oczy i wyobraź sobie panią w swterku siedzącą na fotelu oglądającą swoją ulubioną Esmeraldę, czy co tam innego ma ulubione, i żrącą z wiadra chochlą lody.
OdpowiedzNie chcę Cię martwić, ale udało mi się to wyobrazić.
OdpowiedzPociesz się tym, że może ta akcja trochę przerzedziłą ich szeregi... a nuż widelec kilku co mniej inteligentnych postanowiło jednak te roztopione lody zamrozić, a potem wystawali w przychodzi jako pomiesczenia lokatorskie dla Panny Salmonelli.
OdpowiedzOooo... Przypomniało mi się w związku, że "za darmo, to ile się da"! Znajomy (ś.p.) zakładał stacjonarny telefon (wieki temu). Typowe pytanie okienkowej, czy chce zastrzec numer. - Co to i po ile? - Numeru nie będzie w książce ani nigdzie indziej. Nic to nie kosztuje. - A to chcę. :-)
OdpowiedzNie nadawały się do zamrożenia na zapas? Te panie raczej nie przejmują się czymś takim jak salmonelloza czy inne zatrucia pokarmowe. Ważne że za darmo. Pewnie jeżeli padłoby im zwierzę w gospodarstwie też nakarmiłyby nim rodzinę bo "co się ma zmarnować". A btw dopiero po drugim czytaniu jestem w ogóle w stanie to normalnie skomentować, bo kiedy pierwszy raz to przeczytałam jedynym co przychodziło mi do głowy było: "o ja p...".
OdpowiedzTylko dziwne, że organizatorzy nic nie zrobili.
OdpowiedzPewnie by to nie było w porządku, ale jak miałbym dziecko i ktoś niezależnie od wieku by je kopnął, jak to było opisane w tej historii, to po prostu dostałby za przeproszeniem w ryj. Rozumiem, że to starsi ludzie i powinno się ich szanować, ale bez przesady. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć, a na pewno nie wolno pozwolić im terroryzować reszty ani tym bardziej bić niczemu niewinnych dzieciaków. Ludzie powinni zabrać im te wypełnione miski i zrobić w nich odbicie ich twarzy, a potem życzyć smacznego. Niech by sobie wracali do domów tak usmarowani lodami.
OdpowiedzSaperka oczywiście czysta?
Odpowiedz