Opowiem historię sprzed roku.
Pojechałam odwiedzić rodzinę w Polsce. Nie lubię latać sama, wiec zabrałam ze sobą moją dobrą koleżankę, rodaczkę mojego męża - Pakistankę. Dziewczyna jest bardzo sympatyczna, miła i inteligentna - nie da się jej nie lubić :)
Jednego dnia, gdy wracałyśmy ze spaceru, złapał nas deszcz. Jednogłośnie stwierdziłyśmy, że jednak dokończymy spacer autobusem. Kazałam jej poczekać chwilę na przystanku, a sama podeszłam do oddalonego o kilka metrów kiosku. Nie zdążyłam nawet dokończyć transakcji, gdy dorwało ją dwóch wyrostków (mniej więcej 17 lat), zaczęli ją popychać i chcieli zdjąć jej hidżab.
Możecie się śmiać, ale zrobiłam jedyne, co mi przyszło wtedy na myśl - kazałam im spier*alać i kopnęłam jednego z nich w du*ę. Na szczęście to wystarczyło, bo poszli sobie. Dziewczyna była w takim szoku, że uspokajałam ją przez następne pół godziny.
Koleżanka powiedziała, że docenia moją gościnność i urok tego kraju, ale już nigdy do Polski nie wróci.
Nie dziwię się.
Dodam, że mnie w Pakistanie nigdy nic złego nie spotkało, a spędziłam tam dużo czasu.
przystanek autobusowy
A potem się dziwić, że mają takie zdanie o Polakach za granicą... Z plagą dresiarstwa trzeba by coś zrobić, ale na nich nie ma mocnych.
OdpowiedzDlatego ja jestem za ponownym wprowadzeniem obowiązkowego wojska..jedna, druga, ewentualnie 10ta porządna kocówa i odechce się im się wszystkiego ;)
OdpowiedzNieźle, obowiązkowe wojsko to sposób na wszystko, jak widzę? Gdziekolwiek widzę jakąkolwiek historię o czyjejś niedojrzałości, zaraz widzę też komentarz: "Dlatego ja jestem za ponownym wprowadzeniem obowiązkowego wojska".
OdpowiedzA po wojsku staną się potulni jak baranki :D
OdpowiedzGorzej, jak będą chcieli odreagować.
OdpowiedzNic złego cię nie spotkało? Żadne gwizdy, robienie zdjęć z mniej lub bardziej ukrycia, krzyki i macanie w autobusie? Nie wierzę. Pakistan aż tak się nie różni od Indii w któych byłam i takie rzeczy były na porządku dziennym.
OdpowiedzPakistan ROZNI sie od Indii. Mimo, ze jeszcze niedawno byly jednym panstwem. Mnie mozesz nie wierzyc, ale zapytaj sie Hindusa, albo Pakistanczyka - dla wiekszosci z nich te roznice sa wrecz przepastne. Nie mowie tu o kulturze, jedzeniu itd, bo to faktycznie to samo, ale o ludziach. Dlatego rozdzielenie ich nie bylo takim zlym pomyslem (pomijajac sam proces rozdzielania, który faktycznie byl krwawy). Jedyny faktycznie zly skutek rozdzielenia to podzial samych prowincji (mam na mysli glownie Kaszmir). W Pakistanie NIGDY mnie nic zlego nie spotkalo. Moze to wynik tego, ze nie bylam turystka, a kims juz wczesniej zaznajomionym z Pakistanem, ale jednak - spotykalam sie tylko i wylacznie z pozytywna ciekawoscia ludzi i ewentualnie wybuchy smiechu podczas mojego dukania w urdu. Wierz mi lub nie - nikt na mnie gwizdal, nie robil zdjec (chyba ze to ukrycie bylo mistrzowskie), nikt bynajmniej mnie nie macal. Nie tylko w Islamabadzie, ale równiez w malej, 'zahukanej' miejscowsci mojego meza. a tak poza tym - ciekawe, ze z calej historii, tylko fakt pozytywnych doswiedczen z Pakistanu zszokowal Cie na tyle, zeby napisac o tym posta...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2012 o 16:13
Pytałam i żadne z nich nie powiedziało na pierwszym miejscu że jest Indusem/Pakistańczykiem. Zawsze było 'jestem Marathą i Indusem', 'Pendźabczykiem i Pakistańczykiem', nigdy na odwrót. Teraz na studiach mam coraz więcej przykładów i powodów takiego mówienia, dlatego wg mnie Indie i Pakistan to tylko sztuczne twory scalające różne prowincje, na kształt np. Europy. W Indiach nie byłam turystką z wycieczki do Złotego Trójkąta tylko przykładną żoną i siostrą i popatrz, ludzie zachowywali się tam jak się zachowywali. Może nie mam racji, może w Pakistanie żyją naprawdę sami paaki ludzie, okej. Po co mam komentować ewidentne chamstwo? To jest dla mnie jasne. Zazwyczaj pytam o rzeczy, co do których mam wątpliwości.
Odpowiedzno widzisz, NAM ciezko stiwerdzic, czy sie rozni, czy nie, bo Ty bylas tylko w Indiach, a ja tylko w Pakistanie i jedyne informacje jakie mamy, pochodza odinnych ludzi. nie wiem wiec skad u ciebie to niedowierzanie, ze nic zlego mi sie W PAKISTANIE nie dzialo, bo tobie uprzykrzali zycie w INDIACH. swoja droga, jak w Pakistanie czuje sie jak w domu, tak Indie mnie przerazaja i nie wiem czy zdecyduje sie na wycieczke tam (na wiecej niz kilka dni i w grupie przynajmniej kilku osob), wlasnie z powodu tych roznic, ktore mi wydaja sie ogromne...
OdpowiedzMyślałam,że moja superteoria jest całkiem jasna - przy założeniu, że to tacy sami ludzie zdziwiłam się, że nagle za mało konkretną i do dziś nieustaloną granicą zachowują się inaczej. No spoko, pojadę i zdam relację ;p nie wiem też skąd u ciebie święte oburzenie, że mogę się dziwić. Zadałam normalne pytanie i w odpowiedzi dostałam elaborat tonem, jak gdybym co najmniej za wrzechwiedzącego pandita się podała. Luz.
OdpowiedzNoo... w Pakistanie, takie zaczepianie kobiety, jest mocno ... średnim pomysłem. Można stracić rękę razem z kawałkiem szyi, częścią głowy itd :)))))))))))
Odpowiedz@Manjuu choćby ze wzgledow wyznaniowych Pakistanczycy i Hindusi baardzo roznia sie od siebie:)
OdpowiedzW islamskich dzielnicach spotykało mnie to samo co gdzie indziej więc chyba nie do końca ;p
OdpowiedzIndie i Pakistan juz sa oddzielnymi krajami, pokolenie które pamieta czasy wspolnego kraju, to pokolenie dziadków mojego meza.Mlodsi ludzie znaja wiec oddzielne Indie i Pakistan, które sa inaczej rzadzone, maja inne glowne religie, inny poziom biedy, inna gestosc zaludnienia... trudno wiec o to, ze mlodzi ludzie (moze niekoniecznie mlodzi, ale niepamietajacy czasow jednosci) z tych krajow beda tacy sami.
OdpowiedzManjuu ciekawe, skad wiesz jak jest w Pakistanie, skoro nigdy w nim nie bylas?
OdpowiedzBo Indie i Pakistan to baaardzo sztuczne twory, nie ma kogoś takiego jak Indus albo Pakistańczyk. Może być Pendźabczyk, Sindhi, Maratha, Tamil, Beludż. Do 1947 to wszystko było jednym kotłem, który jacyś 'mądrzy' ludzie sztucznie podzielili zabijając miliony. Mentalność nie zmienia się przez 50 lat jeśli od 3000 była taka sama.
OdpowiedzNie trzeba być w Pakistanie, żeby wiedzieć, co Islam robi z ludźmi, wystarczy się przejść po Paryżu czy Londynie.
OdpowiedzA moich znajomych w Pakistanie okradli, świadczy to o wszystkich Pakistańczykach! Uwielbiam uogólnienia ....
OdpowiedzNie było to miłe przeżycie dla Twojej znajomej (dobieranie się do hidżabu można porównać z ordynarnym macaniem), ale postrzeganie całego kraju przez pryzmat jednej napaści nie jest dobre. W każdym miejscu na świecie można trafić na "złoczyńców". Nawet w Pakistanie ;)
Odpowiedzi obie to rozumiemy, jednak nie dziwie jej sie wcale, ze nie chce wracac do miejsca, w którym ja napadnieto.
OdpowiedzJak ją napadną w jej kraju to dokąd się wyprowadzi??
Odpowiedzjak ja napadna w jej kraju, to raczej nie za odmienny wyglad, czy religie, co tutaj bylo JEDYNYM powodem agresji.
OdpowiedzTak, ... ciekawe, że to w Pakistanie porwano i zdekapitowano polskiego geologa. Poza tym, to własnie tam ma miejsce wiele nagłośnionych przypadków oblewania kwasem kobiet, które "przyniosły wstyd" rodzinie. Przyjemny ten kraj, nie ma co!!!
Odpowiedzno faktycznie, bo przemoc wobec kobiet to tylko w Pakistanie przeciez wystepuje... (ironia) szczerze mowiac, to tam jest mnie przypadkow patologii niz tutaj. ale nie bede sie wysilac, bo widze, ze z calej historii poruszylo cie jedynie to, ze 'jakims cudem mam dobre wspomnienia z Pakistanu'... ;/
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2012 o 17:16
aha, a to polewanie kwasem, jesli juz, to raczej w krajach arabskich.
Odpowiedz@cathyalto nie gloryfikuj Pakistanu. Przemoc wobec kobiet występuje na całym świecie, ale to w krajach muzułmańskich dochodzi do oblewania kwasem kobiet "hańbiących" rodzinę. Poza tym, ciekawe, że nie odniosłaś się do porwania i ucięcia głowy naszemu rodakowi, który Pakistańczykom nie zrobił niczego złego?!
Odpowiedzale czemu mialam sie do tego odnosic, jesli to nijak ma sie do tej historii?! chyba ze uwazasz, ze dziewczynie sie nalezalo, jako zemsta za geologa...
Odpowiedzcathyalto - z twojej historii wynikało, że przemoc wobec kobiet to głównie w Polsce, teraz coś mówicie o Pakistanie, krajach arabskich. Zdecydujcie się na coś bo już nie wiem gdzie się przeprowadzić. ;)
OdpowiedzA ja mam prosbe do ciebie, cathyalto, czy jest jakis sposob zebym mogla z toba porozmawiac prywatnie, jestem w podobnej sytuacji a raczej jeszcze przed, potrzebuje porozmawiac.
Odpowiedzpisz na priv, zapraszam:)
OdpowiedzJak się jedzie do jakiegoś kraju to się należy dostosować do tamtejszych zwyczajów. Mogła się ubrać po europejsku.
Odpowiedzona byla ubrana po europejsku - nie nosila przeciez tradycyjnego stroju pakistanskiego, a dzinsy i bluze. jednak hidzabu to nie dotyczny - jest to ochrona jej intymnosci (wlosy w jej prywatnym odczuciu naleza do jej strefy intymnej i nie chce ich pokazywac), a nie element ozdobny, no i oczywiscie jest to atrybut religijny, a nie kulturowy - a nie mozesz wymagac od innych zmiany, wyrzeczenia sie lub zawieszenia swojej religii na czas wyjazdu. poza tym, co jakby ktos od ciebie - turysty wymagal chodzenia bez majtek, bo tak sie tam chodzi? nie wiem, moze bys i sciagnal, ale np ja bym nie sciagnela...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2012 o 19:54
To niech spada do Pakistanu, jak jej się tutaj nie podoba. Ogarnia toto całą Europę i jeszcze śmie występować z roszczeniową postawą.
Odpowiedz