Jest taki sklep, gdzie schodzi się młodzież z gimnazjów, celem zakupu napoi alkoholowych. 2x drożej ale to jedyne miejsce gdzie nie sprawdzają dowodów. Przed sylwestrem musiałem zrobić jakieś drobne zakupy. Normalnie nie chodzę to tego sklepu, ale tak jakoś wyszło. 2 chłopaków (15 lat?) kupowało wino musujące, co sprzedawca skomentował następująco:
- Sam szampan? To co to za sylwester będzie? Weźcie jeszcze po flaszeczce albo chociaż kilka piwek.
To skandal. Dwa razy drożej? Kiedy byłem w tym wieku też miałem taki sklep, ale tam wiedzieli, że młodzież nie ma wiele pieniędzy :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 14:16
To chyba melina była a nie sklep
OdpowiedzChyba jednak nie. Widziałeś kiedyś w życiu prawdziwą melinę? Ja nie miałem przyjemności, ale Ty się pewnie znasz!
OdpowiedzJeśli chcesz załatwić temat jak należy, to od razu dzwoń na policję - ci napuszczą jakiegoś małoletniego i cofną sklepikarzowi koncesję. Jeśli tylko chcesz mieć historyjkę na głównej, to szkoda, ale i tak masz ode mnie +.
Odpowiedz@juanaa taki stary jeszcze nie jestem, niedawno sam biegłem do podobnego sklepu kupowałem browara i wychylałem w krzakach bojąc się, że każdy samochód może być radiowozem... Piękne czasy czego mam skarżyć jak jakiś stary cap skoro sam tak robiłem 10 lat temu?
Odpowiedz@fireman a potem niektórzy się dziwią, że w społeczeństwie problem pijaństwa cały czas rośnie...
OdpowiedzNie zrozumiałeś mnie nie popieram pijaństwa, ale nie widzę nic dziwnego i złego w jednym/dwóch piwkach, sam tak robiłem pijakiem nie jestem i wyszedłem na ludzi, ale macie racje jeżeli myślicie o zarzyganej młodzieży leżącej w pobliskim rowie
Odpowiedzno właśnie. brak reakcji napędza patologię. a jak młodzi chcą wychylić piwko za krzakiem to powinni sie bardziej natrudzić, np. poprosić starszego kolegę.
OdpowiedzCo jak co, ale obsluga na wysokim poziomie, doradzi, poleci... :)
OdpowiedzLordsharper, zyje nie od dzis, w roznych miejscach bywalem, wiec ci wytlumacze co i jak. Melina jest to miejsce, gdzie kupuje sie alkohol normalnie niedostepny (np z powodu wieku kupujacego), za cene wyzsza niz w normalnym sklepie. W melinie mozna jeszcze rowniez czasami spozyc alkohol, ale nie zawsze, gdyz meliny sie przed tym bronily, aby nie miec zbyt czestych najazdow Milicji Obywatelskiej (w owym czasie byla taka formacja), ktora to wizta zwykle konczyla sie nalozeniem sporego podatku bez pokwitowania w pieniadzach lub towarze. Najczesciej melina miala wyglad zwyklego malego mieszkanka w kamienicy w centrum miasta, gdzie wlascicielka, najczesciej kobieta, wiec pisze w rodzaju zenskim, trzymala towar w koszu z brudna bielizna. Ochrone obiektu stanowil najczesciej miejscowy element, ktorego herszt byl powiazany rodzinnie z wlascielka - byla to jego mamuska. Potrzebowscy, niekoniecznie zule, naczesciej studenci, ale rowniez normali ludzie, ktorym sie skonczylo paliwo podczas dyskusji kupowali towar i szybko zwijali sie do siebie w celu konsumpcji. Nie prowadzili przy tym pojazdow mechanicznych.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 16:07
Ależ ja dobrze wiem co to jest! Cieszę się, że mogę przeczytać relację naocznego świadka, bo w takich przybytkach z pewnością nie bywałem.
OdpowiedzKoleżanki i koledzy, powitajmy nowego trolla....(famfary) Lordshaper, dzień dobry.
OdpowiedzKłaniam się! Fanfary! "Famfara" to sobie możesz pod prysznicem śpiewać.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 16:26
Ciesze sie, ze moglem dopomoc koledze.
Odpowiedz15 latki, piwo i sylwester? Coś tu nie pasuje... a no tak wódka, a nie piwo. Serio nie rozumiem czego ty się dziwisz? Takich sytuacji jest dziennie po milion pięćset sto dziewięćset.
Odpowiedz