Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Na fali historyjek o hostessach. Apteka samoobsługowa. Krążę w poszukiwaniu działu z…

Na fali historyjek o hostessach.
Apteka samoobsługowa. Krążę w poszukiwaniu działu z artykułami dla niemowląt, w celu zakupienia sprawdzonego produktu do pielęgnacji pupy malucha. Zostałam zaczepiona przez hostessę reklamującą super krem, oczywiście odpowiednio drogi. Standardowa gadka "jaki śliczny bobas" i przechodzi do sedna:
H: Ja tu mam taki super krem ! (akurat)
Ja: Dziękuję, mam już wybrany inny.
H: Ale dziecko będzie miało odparzenia !
J: Dziekuję, nie.
H: Ale pediatrzy polecają !!!
Ja: Ignoruję, milczę i powoli odchodzę.
H: (głośno, agresywnym tonem) Co z pani za matka !
Zwróciła uwagę innych klientów, a ci zapewne rozpoznali we mnie Matkę Roku z historii o klejeniu zębów.
Ja: Matka Polka Człowiek Demolka, a ten super krem proponuję pani zastosować wewnętrznie, w miejscu zgodnym z treścią ulotki.
Bardzo nie lubię, jak ktoś na mnie krzyczy ..

by Nissa
Dodaj nowy komentarz
avatar scr
0 4

Ja bym jej chyba po takim tekście odgryzła głowę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 14

Hostessa-idiotka, trzeba z takimi walczyć! Siłom i godnościom osobistom :)

Odpowiedz
Udostępnij