Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Już samo gimnazjum, do którego chodziłem zasługuje na miano piekielnego. Rejonówka typu…

Już samo gimnazjum, do którego chodziłem zasługuje na miano piekielnego. Rejonówka typu kołchoz - po 8-9 klas w każdym roczniku + jeszcze wygasająca podstawówka, obie dyrekcje walczyły o sale, czasem lekcje zaczynało się o 13 a kończyło o 18, bo wcześniej nie było miejsca. Do tego nauczyciele często się zmieniali, bo niektórzy dłużej nie chcieli uczyć w tej szkole. Nic dziwnego - pełno było tam osiedlowej łobuzerki, ludzi, którzy uczyć się nie chcieli, za to przeszkadzali w prowadzeniu lekcji, wdawali się w bójki, pyskowali. W mojej klasie akurat jakimś cudem nie było żadnego z tych najbardziej ortodoksyjnych tępogłowych kretynów, ale i tak wspominam tę szkołę bardzo źle. Tyle tytułem wstępu.

Historia będzie o nauczycielce chemii. Co roku mieliśmy inną, ta trafiła do nas w trzeciej klasie, chyba ściągnięta z emerytury, bo brakowało chemiczek. Była mocno zakręcona, kiepsko tłumaczyła, dawała sobie wejść na głowę, a do tego oceniała mało sprawiedliwie. Generalnie lekcje z nią był utrapieniem. Stresowaliśmy się ocenami za nic, a nauczyć się u niej było ciężko. A o to dialog, który chyba najlepiej charakteryzuje jej podejście:

Po nieudolnej próbie wytłumaczenia czegoś:

(N)auczycielka: Rozumiecie?
(K)lasa: Nie rozumiemy, mogłaby pani nam to jeszcze raz wytłumaczyć?
N: Ale naprawdę nie rozumiecie?
K: Naprawdę!
N: Ale powiedzcie, że choć trochę rozumiecie!
K: No trochę, to rozumiemy.
N: Ok, to idziemy dalej z materiałem.

Gimnazjum

by CzytelniczyPepe
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar starapurchawa
6 6

Przypomniała mi się moja chemiczka z liceum. Przez 3 lata, gdy padałą prośba o ponowne wytłumaczenie lub jakiekolwiek pytanie, odpowiadła nam, że dawno to powinniśmy umiec, bo to bylo w podstawowce/gimnazjum :)

Odpowiedz
avatar MistrzSeller
3 5

U nas od informatyki przez 3 lata praktycznie nic nas nie nauczyła, a tylko wymagała często mało istotnych rzeczy, bo to na pewno mieliśmy w Gimnazjum.

Odpowiedz
avatar CzytelniczyPepe
3 3

Tacy nauczyciele się zdarzają, choć nie powinni. Coś czuję, że pani od chemii jeszcze powróci na Piekielnych, no chyba że ta historia nie zostanie dobrze oceniona.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 7

U nas była też taka nauczycielka z fizyki. Plan zajęć obejmował:sprawdzenie obecności, sprawdzenie zadania domowego trzem wybranym osobom, kartkówka z trzech poprzednich lekcji (jedno zadanie), czytanie na głos notatki z podręcznika, następnie następował dialog: (N): Rozumiecie? (My): Nie (N): To czytajcie notatkę z podręcznika. (po czasie) (N): I co? Rozumiecie już? (My): Nie (N): To poczytajcie notatkę z podręcznika w domu. A teraz przechodzimy do ćwiczenia numer 1. Zapraszam pana z drugiej ławki. Nie wiesz jak to zrobić? Jedynka!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2012 o 21:48

avatar malaczarnakawa
1 3

Dlatego na pytanie czy się rozumie należy bezwzględnie odpowiadać "nie". :) Mój nauczyciel fizyki w gimnazjum robił dokładnie to samo. Tylko tutaj było tak, że po 45 minutach lekcji on się poddawał, a potem moja koleżanka (która sama kuła w domu po kilka(naście) godzin) potrafiła mi to wszystko na jednej krótkiej przerwie wyjaśnić. ;)

Odpowiedz
avatar Forgotten
4 4

Bo niektórzy mają talent do nauczania innych a niektórzy nie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

Na wstępie od razu mówię - to NIE jest atak na autora historii. Bardzo mi się opowiastka spodobała, kliknąłem plus i będę śledził Twój profil w oczekiwaniu na więcej. Ale wracając do tego co chciałem napisać; Potem społeczeństwo się dziwi, że szkoły produkują DEBILI, bezrobotnych i głupków, którzy nie wiedzą, w którą stronę się przykręca śrubę. Śruba to tylko pierwszy, lepszy przykład. Takich uczycieli (bo oni uczą a nie nauczają) powinno się od razu wyłapywać i zakazać do końca życia wykonywania zawodu.

Odpowiedz
avatar Artisto
6 6

U mnie na fizyce wygląda to tak: - Kto rozumie? ( 70% klasy - wniosek: nie rozumie 30% ) - A kto nie rozumie a chciałby zrozumieć? ( 0% - pomimo iż 30% nie rozumie to nie chce zrozumieć... Cóż... )

Odpowiedz
avatar Invisse
2 2

Mój nauczyciel od fizyki z liceum na prośbę o ponowne wyjaśnienie pojęcia niezmiennie odpowiadał: "No to macie problem" po czym przechodził do następnego tematu ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2012 o 21:45

avatar Mhroczniak
0 0

Sytuacja jak z tego filmiku http://www.youtube.com/watch?v=2t7HQ-FxRDc Tak w ogóle to na lekcji matematyki(zastępstwo z inną panią) babsztyl tak wytłumaczył, że musieliśmy trzy lekcje nadrabiać, bo nikt nic nie umiał.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

"Rejonówka typu kołchoz" - nie wiem czemu ale spadłem z krzesła ;)

Odpowiedz
Udostępnij