Kolejna historia, którą opowiedziała mi babcia.
Działo się to kilkadziesiąt lat temu na starej zabitej dechami wsi, był to czas kolędy.
Sąsiedzi czekali na księdza, który miał ich odwiedzić, ale okazało się, że nie mają wody święconej. Nie byli jakoś bardzo pobożni więc postanowili nalać wody ze studni.
Wchodzi ksiądz, podobno lubił pożartować.
Ksiądz: (macza palec w wodzie i bierze do ust) oooo chyba nie święcona :)
Pan domu: widzisz Staśka, mówiłem, że pozna!
wieś
hahaha :D
OdpowiedzJak ktoś nie ma, zazwyczaj ksiądz święci na miejscu. Zwykle nosi podczas kolędy agendę liturgiczną ze sobą. Krótka formułka i woda poświęcona, pełen serwis ;)
Odpowiedzpozdrawiam KUTNO! Kutnowianka :-)
OdpowiedzA nie raczej Kutnianka? Albo Kucianka? ;)
OdpowiedzKucianka - Kucino? Kutnowianka - kobieta, która sie tu przeprowadziła i tu mieszka Kutnianka - kobieta, która sie tu urodziła
Odpowiedz