Będąc świeżo upieczoną maturzystką, postanowiłam poszukać swojej pierwszej pracy. Oczywiście, miałam ambitne plany i wymarzyłam sobie pracę biurową. Wiadomo, sezon urlopów, więc jak dla mnie praca w zastępstwie była wymarzona, szczególnie, że miałam już podobne doświadczenia.
Po wysłaniu wielu CV do wielu firm, na szczególną uwagę zasługuje jeden pracodawca. Po wymianie już kilku bardzo przyjemnych i dobrze wróżących maili, dostaję wiadomość (skopiowana treść):
Zadam Pani jeszcze kilka pytań:
1. Jestem na mieście w centrum, chcę coś zjeść, jaką restaurację Pani wybiera?
2. Założyłem koszulę i krawat niepasujące do siebie, co Pani robi?
3. Dostaje Pani klapsa, jak Pani reaguje?
Odechciało mi się pracy biurowej.
Na trzecie pytanie aż się prosi, by odpowiedzieć: "Strzelam panu w pysk, a jak to nie pomoże, to serwuję kopa w jaja."
OdpowiedzDokładnie. "A jeśli nadal pana korci, to łapię pana za krawat, przeciągam do niszczarki, a dalej już samo pójdzie ;)"
Odpowiedzwidzę że wszystkie myślimy tak samo :) tylko, że ja pomyślałam, dosłownie, przed przejściem do komentarzy: "Strzelam panu w pysk, kiedy pan osunie się na kolana używam moich obcasów do zrobienia miazgi z pańskich organów płciowych".
OdpowiedzWidzę, że wszystkie myślimy identycznie ;) Ja bym takiemu strzeliła w pysk, a później kopniakami wymierzała "klapsy" aż w końcu jeden z obcasów zostałby w du.. ekhem.. W czterech literach owego pana... xDD
OdpowiedzEj, z piekielnych robicie jakieś forum czarnych wdów czy co?
OdpowiedzUmm drodzy moi ja podczas mojego przesłuchania w sprawie pracy handlowej dostałem pytanie " ma pan za zadanie sprzedać eskimosom maszykne która robi lód . Jak Pan ją zareklamuje " ... dało sie zrobić pracuje od 4 miesiecy :D
Odpowiedzcóż aine jesteś kretynką, takie pytania są po to by zauważyć, jak ludzie reagują na stres. Jeśli nie radzisz sobie z tak prostym zadaniem, nie nadajesz sie na dane stanowisko. a poziom agresji jaki prezentujesz, jak również niektóre panie tutaj, utwierdza mnie w przekonaniu, że nie nadajecie sie do pracy z ludźmi. pozdr.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2012 o 7:10
Hehe @Sunflower co do punktu 2 to o tym samym pomyślałam.
OdpowiedzFaktycznie :D Pasuje, ale on jest dalszą kontynuacją komentarza @Aine, na trzeci punkt.
Odpowiedzodpowiedzi: 1.MC. Raz wieśmak 2. zakładam panu cementowe buciki 3. lewym sierpowym
OdpowiedzJak szukałam pracy w necie to dostałam wiadomość od niedoszłego pracodawcy :) Praca biurowa, 3000 na rękę i co jakiś czas Pan chętnie skorzystałby z dodatkowych usług :) Nawet mu nie odpisałam, zastanawiałam się jednak jak nisko trzeba się cenić, żeby zatrudniać się jako zwykła prostytutka pod przykrywką "pracy biurowej"...
OdpowiedzTo ja w ogloszeniu o pracy hostessy znalazlam dopisek "mozliwe premie, ew.mile widziany seks". Padlam ze smiechu i nie podnioslam sie przez 15 minut :).
Odpowiedz1 i 2 to akurat dobre pytania, jeśli facet naprawdę szuka asystentki. Zawsze to lepiej, jak na kwestie wyglądu uwagę zwróci asystentka a nie klient, a i co do restauracji wygoda, jak się szef martwić nie musi i wie, że jak "pani Jola" wybrała to można iść w ciemno. Na pytanie 3 polecam szczerą odpowiedź, najlepiej coś w stylu strzelenia w mordę i sprawy w sądzie.
OdpowiedzW sumie to nawet z trzecim nie mówił że on da tego klapsa, może znał swoich klientów i chciał wiedzieć ilu z nich dostanie po pysku?
Odpowiedz@MikrySoft jeśli tak by było, to szczera, prawdziwa i konkretna odpowiedź mogłaby skutkować naprawdę ładną pensją :D Toż to prestiż dla firmy, że na asystentki zatrudnia się kobiety świadome swojej wartości i konkretne, a nie lalki.
Odpowiedz@MikrySoft: Ale co to znaczy znał swoich klientów? Co to za klient, który daje klapsa lub podszczypuje asystentkę biura? Autorka nie szukała pracy w burdelu, tylko w biurze...
Odpowiedz@Aniela to znaczy, że może chciał sprawdzić, czy dziewczyna da radę się obronić. Jeśli miał interesy np z pubami, to ładna dziewczyna przechodząca przez salę na zaplecze będzie narażona na zaczepki. Nie unikniesz.
OdpowiedzWłaśnie tak. A co do trzeciego, to jeżeli tylko nie miał siebie na myśli, to strzał w pysk jest złą odpowiedzią. Kobieta, a szczególnie asystentka powinna być opanowana i asertywna, a nie rzucać się z łapami przy klientach albo na klientów. Moja była - wyjątkowo piękna kobieta - w podobnych sytuacjach ze stoickim spokojem potrafiła spojrzeć gościowi w oczy i przetrzymać beznamiętne spojrzenie o tyle za długo, żeby uszło z niego powietrze. Jeśli to nie wystarczyło, obojętny tekst w stylu "Naprawdę pan myślał, że to dobry sposób na podryw?" załatwiał sprawę. Inna sprawa, że jej nikt otwarcie nie próbował obmacywać, bo raczej budzi u mężczyzn zakłopotanie, ale w tłumie... Dziewczyny, jak to mówił Tuwim, "mężczyzna zazwyczaj długo pozostaje pod wrażeniem, jakie zrobił na kobiecie". Jeśli więc rzucicie się na niego, przegrałyście, bo zdołał jednak wywołać u Was emocje. Lepiej zapamięta sobie lekcję pogardliwej obojętności, poważnie. Tak bardzo próbował, a nie wywołał nic. Okazał się być nikim.
Odpowiedzponadto te trzy pytania mogły służyć na przetestowanie pracownika jak się zachowa w zaskakującej sytuacji, choć raczej takie pytania lecą w rozmowie by od razu wyłapać reakcję i mimikę twarzy ... trudno ocenić sens tych pytań w kontekście pracy -> biurowa to trochę za ogólnie asystentka? sekretarka? księgowa? itp.
OdpowiedzMaturzystka na posadę samodzielnej księgowej ma małe szanse, tak jak napisałam, szukałam czegoś w rodzaju zastępstwa w sekretariacie, recepcji czy coś w tym stylu.
OdpowiedzNormalne pytania. Widać dawno na poważnych rozmowach kwalifikacyjnych nie byliście. Ja miałem np. za zadanie zwolnić siedzącą obok osobę oraz przekonać przeprowadzającego rozmowę, że zespołowi któremu przewodniczę należą się premie. Chodzi o zachowanie i tyle.
Odpowiedzdokładnie to chcialem napisać.
OdpowiedzDostrzegam subtelną różnicę pomiędzy "przekonywaniem", czy wykonywaniem czynności związanych z pracą, a "otrzymaniem klapsa".
Odpowiedz