Leżę sobie w szpitalnym łóżku i, jako że sen uparcie nie przychodzi, czytam piekielnych. Dotarłam do historii mzd i zadumałam się głęboko, przypomniawszy sobie historię z lat wczesnej młodości.
Miałam wówczas lat 17, młoda byłam i niewinna. Poznałam wtedy chłopaka. Starszego ode mnie o rok. Jego tata zmarł, wyrażając przed śmiercią nadzieję, że któryś z synów zostanie księdzem, którą to nadzieję jego mama pielęgnowała tak uparcie, że kiedy na horyzoncie pojawiłam się ja, przystąpiła do zmasowanego ataku... Nic to, że w niedzielę, kiedy Bartek mnie odwiedzał, zostawała dłużej w kościele albo u koleżanek, pozbawiając go samochodu, którym mógłby dojechać do mojej zapadłej wioski. Nic, że wszem i wobec głosiła, że jestem li koleżanką syna, do której on jeździ na korepetycje i z wdzięczności tylko zabiera ją na studniówkę. Nic, że wysyłała młodszego syna jako przyzwoitkę. Co tam, że dzwoniła do niego o 22.00, żeby wracał do domu. Albo że symulowała chorobę, żeby zatrzymać go przy sobie lub zmusić do przedwczesnego powrotu. Cóż z tego, że nie zezwalała nam na żadną prywatność: zero wspólnych wyjść, cogodzinne telefony, o wyjeździe mowy nie ma – chociaż wtedy jeszcze zupełnie nie myślałam o tym, żeby iść z kimkolwiek do łóżka. To drobiazgi, naprawdę. W największym szoku byłam, kiedy Bartek zdał maturę. Został zmuszony, płaczem, szantażem emocjonalnym i innymi metodami, do złożenia dokumentów do seminarium duchownego!
Widywałam go potem później. Ostatnio, dwa lata w tył, w klubie. Palił i tańczył z jakąś dziewuszką.
W tym roku przyjmuje święcenia kapłańskie.
Ciezko się czyta takie historie, sa az nieprawdopodobne. Jakim trzeba być rodzicem aby taka krzywdę wlasnemu dziecku robic, boma się takie 'widzimisie; - chora psychicznie kobieta.
Odpowiedznie. Absolutnie. Silna, cierpliwa i dobra. Po prostu sadzi, ze tak zapewni chlopakowi a) stabilizacje finansowa b) spokoj po smierci c) szczescie na ziemi d) powazanie na wsi. A kobieta, czyli ja? zrodlo wszelkiego zla. Wyploszyc! taki styl myslenia i koniec.
OdpowiedzNie wiem jak wymyśliła punkt c.
Odpowiedzb) też nie bardzo
Odpowiedzco do punktu c - gadałem kiedyś z kolesiem, który zrezygnował z seminarium po połowie pierwszego roku (chyba przez dziewczynę). Nie wiem na ile mówił prawdę, ale ksiądz który próbował go zatrzymać, powiedział coś takiego "wiesz, wyjdziesz stąd, ożenisz się i będziesz z jedną kobietą do końca życia. A tak, to możesz mieć je wszystkie"
OdpowiedzWszystkim wątpiącym powiem tyle: nie wiecie, co to znaczy toksyczna mamusia. Nie wiecie. I cieszcie się z tego, naprawdę. Taka matka potrafi człowiekowi napsuć tyle krwi, że trzeba być nie wiem jak silnym psychicznie, asertywnym, albo mieć wielkie wsparcie w bliskiej osobie, aby wytrzymać jej podchody.
OdpowiedzReligia - źródło wszelkiego zła?
OdpowiedzJak to mówią: "Nigdy nie wątp w człeka prawego i szlachetnego. Taki zawsze coś spie*rzy. Oczywiście wszystko w imię większego dobra."
Odpowiedz@ Goszka- skąd to a)? Masz jakieś tajne informacje? @ ssplayer- nie uogólniaj z łaski swojej. Raczej nadmiernie zawzięta mamuśka= źródło wszelkiego zła. Stąd się biorą ci księża, których tak opluwacie.
Odpowiedzwcześniej z nim o tym rozmawiałam - wspominał, że mama nalega, żeby szzedł do seminarium i popiera to tymi argumentami. Na pewno w jakimś stopniu tego chciał - zawsze był religijny i zawsze słuchał mamy, i ta decyzja na pewno była łatwiejsza niz postawienie sie jej po 19 latach uległości. Teraz nawet to rozumiem... my i tak nie bylismy dla siebie, na dluzsza mete nie wytrzymalabym takiej tesciowej.
OdpowiedzBoże, mam w rodzinie kropka w kropkę identyczną sytuację. Tyle, że A. dwukrotnie się zaręczył, a nawet zdążył skończyć inne studia, zanim matka wypchnęła go do seminarium. Powód? Bo ojciec miał kłopoty z sercem, ona ma kłopoty z tymże, to on, żeby nie miał, powinien mieć niestresującą pracę (!!!). Faktycznie, zmarnowanie sobie życia w sukience to zerowy stres... Ale powiem tak, nie moje życie, nie moje wybory, tylko smutne to strasznie, że ludzie dają sobą do tego stopnia manipulować.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2011 o 9:38
I oto skąd się biorą wszyscy księża biznesmeni którzy traktują to wyłącznie jako fajne źródło dochodów. No i szacun na wioszce wśród babć Radiem sterowanych.
OdpowiedzNie, księża biznesmeni się niekoniecznie stąd biorą. To nie jest takie proste.
OdpowiedzTo chyba jakiś rodzaj buntu przeciw matce :) Chce, by był idealnym księdzem, a on po kryjomu (albo czegoś nie doczytałam...) pali i łazi do klubów. Idealny ksiądz :/
Odpowiedzmyslę, że to nie bunt... to zwykłe potrzeby zwykłego chłopaka, którego wtłoczono, poniekąd z powodu jego własnej bierności, w sutannę
OdpowiedzKsiędzem to można być z powołania, a tacy ludzie to są poprostu ludzie ze święceniami kapłańskimi i pożeracze kasy.
Odpowiedza potem się dziwić że księża chciwi, dzieci molestują i zgorszenie sieją z babami po cichu sypiając i dzieci się dorabiając.Na pewno księdzem dobrym nie zostanie bo natura da znać o sobie.A to argument dla niewierzących
OdpowiedzDzieci molestują ludzie z problemami. Zgorszenie sieją kobiety i mężczyżni. Zawód niewiele ma tu do czynienia. Można co najwyżej dostrzegać NIECO większy procent niecnych zachowań wśród urzędników kościelnych. Z drugiej strony - obsmarowywanie ich jest jakoś trendy, więc dużo o nich słychać. Ergo - kościół i księża to mafia, złodzieje, pedofile, molestańci, etc. Parafrazując Twoje słowa seera - potem się dziwić że politycy to ludzie chciwi, molestują (vide A. Krawczyk, Lepper i gwałt), przekręty robią na lewo i prawo. A MY ICH JESZCZE WYBIERAMY :P
OdpowiedzCiekawostka dotycząca pedofilii wśród księży: Według badań (niestety nie pamiętam kto je robił) wśród księży jest procentowo tyle samo pedofilów co wśród innych "zawodów", ale ze względu na charakter "pracy" pedofilia wśród księży jest o wiele bardziej szokująca, przez co się o tym więcej mówi.
Odpowiedz@notaras- więc poszukaj i podaj. "Badania dowodzą" to żaden dowód. Jestem socjologiem i powiem Ci, że ludzie często w ten sposób tworzą badania nie tak, by się czegoś dowiedzieć, ale by im wyszło to, co ma im wyjść. Bez podania badań nie ma co się na nie powoływać. A żeby było ich tyle samo- mocno wątpię. Pominę rozważania nad wpływem celibatu, ukrywania i innych hipotez, ale pedofile zazwyczaj starają się wybierać zawody, w których mają kontakt z dziećmi. A więc więcej będzie księży, nauczycieli, pediatrów, woźnych, czy świętych mikołajów, niż magazynierów, sklepikarzy, prawników, czy chemików.
Odpowiedz@tysenna - też racje. Przy kurzu powstałym z obsługi pieniądza (liczenie, transport, etc) można uzbierać niezłą sumkę - vide wszelkie instytucje państwowe rozliczające lub finansujące w demokratycznych państwach. Tyle że takie myślenia sprowadza całość do - niech dziećmi zajmują się tylko kobiety, to przynajmniej nie będą molestować. No, przynajmniej bez ... uszkodzeń ciała. Ale to znowu jest dyskryminacja - skoro są zawody tylko dla mężczyzn do których ciągną kobiety, to tak samo powinny być w drugą stronę. Ale przecież faceci gwałcą ... To mamy problem logiczny ;) Nadal - to człowiek, a nie ksiądz dopuścił się przestępstwa i jako taki powinien być karany. Za bycie przestępcą. Skoro instytucja Kościoła nie potrafi sobie z tym poradzić - to gorzej dla mniej. Każde badania można przygotować tak by udowodniły to co trzeba. PS: Ale przecież to jest 'naukowo udowodnione'? (nie mogłem się powstrzymać) PSS: Dalej przytaczam przykład polityków i rządzących (nie ważne jakiej partii). Tutaj ksiądz opiekuje się TYLKO Twoja dusza i to tylko jeśli wierzysz. Tam zajmują się Twoim 'dobrem' materialnym i to bez pytania czy się zgadzasz.
Odpowiedz@T4ng10r- wybacz, ale co Ty chrzanisz? Pomine fakt, ze kompletnie bez ladu i skladu. Nie napisalam, ze ksieza nie powinni zajmowac sie dziecmi(a, nawiasem mowiac, kobiety tez bywaja pedofilami, tylko znacznie rzadziej). Odnioslam sie do konretnej tezy- jezeli powolujemy sie na badania, czy statystyki, nalezy je przywolac. Nie rob z tego wielkiego ataku na kosciol i ogolnej teorii wszystkiego, bo to zenujace.
OdpowiedzDupa a nie facet.
Odpowiedz@T4ng10r- Jakie MY? Ja nie wybieram, bo nie mam 18 lat, a nawet jakbym miała wybierać to nikogo.
OdpowiedzI to Cię przed nimi uratuje? Struś chowa głowę w piasek, on problemu też nie widzi.
OdpowiedzMam nadzieję że szybko wrócisz do zdrowia :) Jakby matka miała was tak często "nawiedziać", to i chłopaka nie szkoda :)
OdpowiedzJego święcenia kapłańskie będą nieważne, bo pod przymusem brane. Koniec historii. I on o tym też powinien wiedzieć.
OdpowiedzDokładnie, święcenia kapłańskie pod przymusem (podobnie jak małżeństwo) są nieważne. I on powinien wiedzieć, w końcu w seminarium studiuje prawo kanoniczne, liturgikę i sakramentologię... Poza tym, jeszcze ma pół roku, żeby zrezygnować...
Odpowiedz'Xionc' -widziałem jak ktoś pisał kiedyś tak, wiec w apostrofie- z powołania....
OdpowiedzW cudzysłowie. Apostrof to co innego.
Odpowiedzto księża nie mogą palić i tańczyć?
Odpowiedzpalic nie powinni - grzech przeciwko przykazaniu nie zabijaj. Co do tanca - zareczam, ze nie byl to taniec, ktory pasowalby do kleryka. Juz wtedy chyba po oblóczynach.
OdpowiedzSkąd masz to info, że palenie papierosów podpada pod łamanie przykazania "nie zabijaj"? To chyba tylko twoja zbyt daleko idąca interpretacja.
Odpowiedzto interpretacja kościoła - nie spotkałeś się z takim dużym napisem "PALENIE ZABIJA" na paczce papierosów? fakt, że jest to nałóg, inaczej wpływa na wagę grzechu, tak czy owak jednak, człowiek nie powinien świadomie sobie szkodzić i ryzykować życiem bez powodu.
OdpowiedzPowiedział bym że albo idę do szkoły tam gdzie chcę albo idę pod most (wzial bym oszczednosci swojego zycia i pojechal na poludnie Francji <3 )
OdpowiedzPier...ona katolicka obłuda!!!
OdpowiedzMój Ś.P. Dziadek miał być księdzem. Gdy poznał moją Babcię jednak zmienił zdanie. Przez wiele lat rodzina Dziadka miała do Babci o to pretensje.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2012 o 10:49