Historii marketowych ciąg dalszy.
Zbliżał się Sylwester. Jak wiadomo w tym okresie, w marketach roi się od wszelkiej maści fajerwerków. Podszedł do mojej kasy chłopaczek, tak na oko 12 lat. Położył na taśmie największe możliwe fajerwerki (jedna sztuka miała długość przynajmniej mojego całego ramienia) i uradowany od ucha do ucha wyjął portfel.
- Nie mogę ci tego sprzedać. - Mówię i zabieram zestaw pod kasę.
- Ale czemu?
- Musisz mieć skończone osiemnaście lat.
Chłopak westchnął ciężko i odszedł.
I na tym mógłby być koniec. Ale nie.
Za około pół godziny wpadł do marketu wściekły facet i wydziera się, że jego synowi nie sprzedano fajerwerków, że on nas pozwie, itp. Musiał się za niego wziąć kierownik, bo nikt z pracowników nie zdołał mu wyjaśnić, czemu dzieciom nie sprzedaje się takich rzeczy. Po prostu facet nie dał nikomu dojść do słowa.
A potem się dziwić, że dzieciom rączki i nóżki fajerwerki urywają...
market
Bezstresowe wychowanie.
OdpowiedzRaczej "wychowywanie przez debila".
OdpowiedzTo tez ale zauwaz ze ojciec (wnioskuje z tekstu) nie tlumaczyl synowi tylko od razu z ryjem do autorki.
OdpowiedzNie widział problemu w tym, że dzieciarnia kupuje sobie urwiłapki i nie zadał sobie trudu, żeby pomyśleć, co by się stało, gdyby jego synek przedobrzył z wielkością/mocą kupowanego sprzętu. Ba, znając życie, nawet by tego nie skontrolował. Zamiast ruszyć mózgiem, wydarł się. Wniosek? Ten ojciec to idiota.
OdpowiedzW życiu nie wydałem i nie wydam grosza na fajerwerki czy inne petardy. Świśnie, błyśnie, huknie i po pieniądzach...a czasem i zdrowia ubędzie. Fizycznego czy przyglądając się pijanym z tym sprzętem psychicznego.
OdpowiedzJa też. Tym bardziej, ze u nas pod zamkiem robią w sylwka pokazy sztucznych ogni, więc nie ma sensu kupować swoich jak mozna pooglądać za darmoche i to o wiele lepsze, bo te pokazy są bardzo widowiskowe. Nie to co te przydomowe, gdzie paru sąsiadów puści dwie petardy na krzyż i czym tu sie podniecać :P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 19:14
A i tak najlepsze pokazy są na fajerwerkach domowej roboty. Wychodzi pół-darmo (w porównaniu z kupnymi) a jaki wybór efektów jest... tylko że niestety domowa produkcja na własny użytek więzieniem grozi...
OdpowiedzA do niestandardowych efektów można ponadto dodać latające po okolicy palce, kończyny, czasem głowy...
Odpowiedznienawidze jak ludzie pod blokami huczą petardami, nienawidze po prostu tego dźwięku i nienawidze sylwestra!
Odpowiedz@takatam - kup sobie nawet zwykłe korsarki, to zobaczysz czym tu się podniecać. Może to niezbyt trafne porównanie, ale to jakbyś patrzył jak ktoś uprawia seks, a nie sam się bzykał.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 grudnia 2011 o 21:12
Hm.. troszke nieudane porownanie, fajerwerki puszcza sie po to,aby popatrzec,dodatkowych doznan zmyslowych nie ma. No,chyba, ze komus reke urwie, to atrakcje sa, ale juz co kto lubi. Rozumiem, ze Ty Radzimierzu przyjemnosc czerpiesz z fajerwerkow kiedy je odpalasz, nie ogladasz?
Odpowiedzbardziej mnie jara oglądanie pornosów niż odpalanie samemu fajerwerków. porównanie do kitu. dużo przyjemniej popatrzeć jak ktoś puszcza niż ja, po co sie meczyć ajk można sie położyć i palcem nie kiwnąć a widoki fajne ktoś nam zapewnia
OdpowiedzFajerwerki są bezpieczne, to niebezpieczne zachowanie ludzi prowadzi do wypadków.
OdpowiedzZalogowałem się, żeby przyznać Ci rację. Prędzej ręke urwie przy odpalaniu pijanemu dorosłemu niż ostrożnemu dzieciakowi. Niewiele jest rzeczy niebezpiecznych samych w sobie, takie np. fajerwerki są okrzyknięte ZUEM i skrajnie niebezpiecznym sprzętem do szybkiej amputacji, bo co roku paru pijanych debili/ podjaranych nastolatków używa ich nie tak jak trzeba i tracą palce. Tyle w temacie. A co do historii, to w sumie autorka miała rację, ale mogła odpuścić. Ale ojciec mimo wszystko naprawdę piekielny, sama historia ma ode mnie +.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2011 o 15:35
@hanzing ale co odpuścić? Sprzedać dziecku fajerwerki? A wiesz ile kary za to wlepiają? Nie obchodzi mnie, co dzieciak z tymi fajerwerkami zrobi... Jakby policja zobaczyła go wychodzącego ze sklepu z fajerwerkami, od razu bym karę zapłaciła lub by mnie wsadzili do więzienia i nie ma zmiłuj. A taka kara pieniężna to nie 100 czy 200zł tylko około 5000 zł. Tak samo za sprzedaż alkoholu, czy papierosów. Kasjerki tak naprawdę nie obchodzi po co nieletni to kupuje i co z tym zrobi, kasjerkę obchodzi, żeby kary nie zapłacić. Tu nie ma co odpuszczać, bo sobie samemu można jedynie w ten sposób zaszkodzić.
OdpowiedzZmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 grudnia 2011 o 19:25
Niebezpieczne zachowanie czytaj głupota. Albo alkohol, bo sylwester na sucho to podobno nie sylwester.
OdpowiedzA potem by był płacz, że synkowi urwało rękę. Tak samo jak z płaczem rodziców, którzy kupują samochody o wysokich osiągach pod względem prędkości, a potem płaczą, że się rozbijają.
OdpowiedzTatulkowi trzeba by pod kopułkę zajrzeć i klepki tam poukładać. Mam nadzieję, że dzieciak ma jakiś alternatywny wzorzec.Bo głupota jest zaraźliwa i nie ma na nią lekarstwa. :(
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 grudnia 2011 o 9:07